Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223022.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2018

Dystans całkowity:1593.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:47:18
Średnia prędkość:27.97 km/h
Maksymalna prędkość:85.00 km/h
Suma podjazdów:16370 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:180 (92 %)
Suma kalorii:37920 kcal
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:56.89 km i 1h 53m
Więcej statystyk
  • DST 86.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 30.18km/h
  • VMAX 85.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 165 ( 84%)
  • Kalorie 2693kcal
  • Podjazdy 1650m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Beskidzka 2018

Sobota, 30 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Już połowa roku minęła, więc przyszedł czas na Pętlę Beskidzką. Ten maraton zawsze dla mnie był sentymentalny, od tego maratonu w 2009 roku zacząłem amatorsko startować w imprezach amatorskich i nie wiem czy bym w ogóle wrócił do startów gdyby nie ten maraton.
Kilka razy szykowałem najlepszą formę na ten dzień i nie inaczej było w tym roku. Jak się nastawiałem na wynik to zawsze coś stawało na przeszkodzie, w tym roku znowu nie wszystko zagrało jak powinno. Od dłuższego czasu miałem problemy ze zdrowiem. Przy dłuższym mocniejszym wysiłku brakowało mnie, nie był to problem z mocą a z oddechem, brakowało mi tlenu. Jest to skutek nieco zmienionych w ostatnim czasie warunków pracy a także zmiennych warunków atmosferycznych i słabej regeneracji. Wizyta u lekarza potwierdziła wszystko i zalecono mi oszczędzanie się i zmniejszenie wysiłku.
Nie miałem zamiaru rezygnować ze startu w Pętli ale w dzień startu miałem spory dylemat. Rano czułem się źle, nie byłem w stanie zjeść normalnego śniadania a temperatura powietrza nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz. Jedyną słuszną decyzją była zmiana dystansu na jedną rundę, bałem się, że nie podołam dłuższej trasie a 6 godzin w ciągu dnia w tym roku jeszcze nie jechałem. Była to chyba słuszna decyzja i wcale jej nie żałuję.
Na rozgrzewce nic nie wskazywało na dobrą jazdę i jedynym światełkiem w tunelu był fakt, że zjadłem normalny posiłek przed startem. Po kilku decyzjach o ubiorze zdecydowałem się na krótki strój i rękawki. Na start przyjechałem dosyć późno i nie miałem dobrej pozycji startowej. W moim przypadku to jest kluczowe, nie jestem w stanie przepychać się do przodu a jadąc na czele peletonu jestem w stanie utrzymać w miarę równe tempo. Udało mi się wystartować z nieco lepszej pozycji ale po starcie już zacząłem tracić i kilka razy było niebezpiecznie, im bliżej startu ostrego tym więcej było zrywów i kilka razy trzeba było hamować, te stary honorowe są bardzo niebezpiecznie i nie wiem czy lepi nie byłoby od razu puścić peletonu i zacząć ściganie dużo wcześniej. Pierwszy krótki podjazd przed zaporą poszedł mi fatalnie, w ogóle nie byłem w stanie kręcić swoim tempem i nic nie zyskiwałem. Przed Zameczkiem byłem już za peletonem i nie bardzo wierzyłem w to, że zaliczę dobry wyścig. Na początku Zameczka zacząłem nadrabiać, spory tłum trochę to utrudnił ale później stopniowo szło coraz lepiej, czas wyszedł bardzo przeciętny ale nadrobiłem sporo. Czołówka była daleko z przodu ale do drugiej grupy załapać się mogłem. Na zjeździe oczywiście straciłem, ale nie dużo i dogoniło mnie tylko kilka osób. Po zjeździe do Istebnej jechaliśmy we 4 a zmiany dawałem tylko ja i Marcin Wróbel. Przed Koniakowem pracowaliśmy we trzech ale to nic nie dało i dogoniło nas sporo osób. Nie wiem ile nas było dokładnie, trzymałem się z przodu i tak dojechaliśmy do Koczego Zamku. Niecałą minutę przed nami była spora grupa, ale dogonić nie było szans. Jechałem dosyć mocno i udało mi się zrobić niewielką przewagę na podjeździe. Na stromym zjeździe nie straciłem wiele i miałem zapas. Po około 2 kilometrach musiałem wyhamować z około 50 km/h do 20, nie wiem jakim cudem uniknąłem zderzenia z wjeżdżającym z pobocza dostawczakiem i wtedy dogoniła mnie grupa i jakimś cudem złapałem koło. Trzymałem się środka i jakoś jechałem. Im bliżej Milówki tym spływałem do tyłu i na rondo wjechałem na ostatniej pozycji. Zaczął się znienawidzony przeze mnie odcinek do Węgierskiej Górki . Tutaj wyszła cała prawda o poszczególnych zawodnikach. Współpracy nie było a jazda po zmianach była szarpana i chaotyczna. Ja starałem się jechać na tyle mocno jak potrafię ale nie wychodziło to tak jak powinno. Za bufetem znowu towarzystwo się rozluźniło i prowadziliśmy praktycznie we dwóch, w okolicy Lipowej zaczynałem trochę tracić, na zjazdach zostawałem za grupą, na podjazdach dojeżdżałem i tak aż do Buczkowic. Tam siłą woli zjadłem żela i widząc, że tempo jest niemal wycieczkowe przesunąłem się na przód. Po wjeździe na główną drogę w Szczyrku podkręciłem nieco tempo, nie było one na tyle mocne, że mogliśmy nadrobić cokolwiek do czołówki. Jakoś nikt nie był chętny do współpracy i jechałem cały czas na przodzie grupy aż do Soliska. Jak zaczął się podjazd na Salmopol to nie podkręciłem tempa i jeszcze grupa była w całości. Po kilkuset metrach zrobiła się przerwa, dojechał do mnie jeden zawodnik i wspólnie wjechaliśmy na szczyt. Blisko było kilka osób a reszty grupy nie było widać. Początek zjazdu nie należał do najszybszych, sporo samochodów przez które nie można było jechać z dobrą prędkością, druga część zjazdu już dużo szybsza, o dziwo nikt mnie nie wyprzedził. Dopiero w Wiśle Malince dojechały do mnie 3 osoby i po zmianach jechaliśmy na tyle ile się dało. Przed Zameczkiem wyprzedziliśmy dwie osoby które odpadły z lepszej grupy. Ostatni podjazd wjechałem już na 90 %, wiedziałem, że nikogo już nie dogonię, a towarzysze jechali kilka metrów za mną. W równym tempie dojechałem do mety. Nie wiedziałem dokładanie jak mi poszło, po sprawdzeniu wyników okazało się, że bardzo dobrze pojechałem, nieduża starta do najlepszych i dobre miejsce. Biorąc pod uwagę, fakt, że nie byłem w pełni sił a warunki nie należały do moich ulubionych oraz słaby początek to lepiej być nie mogło. Poziom który prezentowałem przez ostatni miesiąc utrzymany i kolejny start bez pecha, oby tak dalej.










  • DST 23.00km
  • Czas 00:50
  • VAVG 27.60km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 450kcal
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i Rozjazd

Sobota, 30 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0


Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, w grupie


  • DST 90.00km
  • Kalorie 1790kcal
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto 14

Piątek, 29 czerwca 2018 · dodano: 18.09.2018 | Komentarze 0




  • DST 6.00km
  • Czas 00:15
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 110kcal
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzenie roweru

Piątek, 29 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0




  • DST 58.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 28.76km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 167 ( 85%)
  • HRavg 128 ( 65%)
  • Kalorie 1401kcal
  • Podjazdy 360m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 61

Środa, 27 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Ostatnia jazda przed Pętlą Beskidzką. Pojechałem na lepszym sprzęcie w celu sprawdzenia czy nic nie trzeba jeszcze zrobić. Trasa bardzo łatwa, bez trudniejszych podjazdów ale za to z wiatrem wiejącym z każdej strony przez co prawie 80 % czasu jechałem pod wiatr. Żeby było ciekawiej to po dojechaniu do Rudzicy musiałem kombinować, jak przejechać nie trafiając na utrudnienia. Pierwszy skręt i od razu zamknięta droga. Druga próba była udana ale kawałek dalej pojawiły się dwa zwężenia. Jakbym wiedział to nadłożyłbym drogi przez Łazy i ominął wszystkie utrudnienia. Ostatnie kilometry już na zupełnym luzie.








  • DST 55.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 29.20km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 157 ( 80%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 1111kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 60

Wtorek, 26 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Ostatni tydzień przed Pętlą Beskidzką przeznaczam na odpoczynek, luźne jazdy bez mocnych akcentów. Nie chciało mi się przekładać pomiaru mocy z drugiego roweru i jechałem bez danych. Wybrałem się na dawno nie jechaną trasę, kiedyś często ją jeździłem. Czas szybko minął i po jeździe.







  • DST 18.00km
  • Czas 00:26
  • VAVG 41.54km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 184 ( 94%)
  • HRavg 175 ( 89%)
  • Kalorie 578kcal
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

ITT Sieroszewice 2018

Niedziela, 24 czerwca 2018 · dodano: 24.06.2018 | Komentarze 1

Kolejny start z cyklu Road Maraton, kolejna czasówka w tym sezonie. Nie byłem do niej przygotowany tak jak powinienem i odbiło się to na jeździe i wyniku, na większość rzeczy które nie zagrały miałem wpływ i wiem, że mógłbym zyskać sporo cennych sekund których brakło do satysfakcji. Nie mogę być zadowolony z rezultatu i taki kubeł zimnej wody przyda się przed Pętlą Beskidzką.
Pogoda nie rozpieszczała i już podczas rozgrzewki warunki były bardzo zmienne. Zaczynałem po w miarę suchych drogach, później na zmianę padało i wychodziło słońce. Po rozgrzewce szybko rozebrałem kurtkę i stanąłem na starcie dosłownie w ostatniej chwili. Ruszyłem bardzo słabo, co prawda nie miałem problemów z wpięciem się ale jechałem zbyt słabo, po skręcie w lewo przyśpieszyłem i patrząc na moc jechałem dobrym tempem a nawet trochę za mocno. Po kilku minutach zaczęło padać, nie padało długo ale przez chwile dosyć mocno i motywacja nieco spadła. Wydawało mi się, że jadę cały czas mocno i dobrze ale po chwili zobaczyłem na czas i dystans i okazało się, że wcale dobrze nie jest. Na zakrętach hamowałem jak baba i traciłem na tym sporo cennych sekund. Po wjechaniu na główną drogę nastąpił fajny odcinek z wiatrem. Można było jechać bardzo szybko pod warunkiem, że nie przeszkadzały samochody. Miałem w bliskiej odległości dwóch zawodników i na około 5 kilometrowym odcinku nie dogoniłem ich. Dla mnie ten odcinek nie był tak szybki jak być powinien, trzy niebezpieczne sytuacje mnie spotkały, pierwsze wyjechał samochód z podwórka, na szczęście nie jechałem jeszcze szybko i nie wytraciłem zbyt dużo prędkości. Gdy się rozpędziłem to znowu musiałem hamować, z 50 km/h do 30 km/h, po kolejnym rozpędzie do 50 km/h znowu musiałem hamować i to na tyle mocno, że zablokowałem tylne koło i zdarłem lekko oponę i już nie mogłem się rozpędzić bo za chwilę nastąpił zakręt w prawo. Po skręcie szybko wyprzedziłem dwóch zawodników i jechałem w miarę dobrym tempem. Na jednym z zakrętów poczułem dziwne zachowanie przedniej opony, w głowie miałem tylko jedno słowo – kapeć. Na szczęście nie czułem obręczy ale jazda do mety była już asekuracyjna. Na ostatniej prostej nie umiałem złapać właściwego rytmu a ostatnie 100 metrów już odpuściłem. Byłem zrezygnowany, niby wygenerowałem niezłą moc ale w żaden sposób nie przełożyło się to na wynik. Średnia moc prawie 5 W/kg powinna dać dużo lepszy czas. Byłem trochę rozczarowany a po zobaczeniu wyników i 3 sekundowej stracie do podium byłem bardzo rozczarowany. Gdybym stracił 30 sekund to mógłbym mówić, że słaby start, finisz i niezbyt efektywna jazda na trasie nie miała wpływu na wynik, strata 3 sekund do czołowej trójki to jest dla mnie porażka, zwłaszcza po ostatnich obiecujących czasówkach.
Wiem co zrobiłem źle i myślę, że kolejny raz tych samych błędów już nie popełnię. Po analizie mogę stwierdzić, że podobne błędy popełniłem w Orzeszu. Ostatni tydzień a szczególnie trzy poprzednie dni były dla mnie ciężkie, nie miałem na nic czasu, nie sprawdziłem dobrze sprzętu, co prawda zmienione przełożenia na pewno pomogły, ale zbyt małe ciśnienie w przednim kole, za nisko ustawione siodełko, nieregularne treningi w ostatnim czasie, małe problemy zdrowotne i co najważniejsze nieogolone nogi sprawiły, że straciłem sporo sekund i miejsce na podium. Traktuję to jako lekcję i myślę, że następna czasówka pójdzie już znacznie lepiej.






  • DST 20.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 135 ( 69%)
  • HRavg 96 ( 49%)
  • Kalorie 363kcal
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Czwartek, 21 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Krótki rozjazd po okolicy. Pogoda niepewna, na szczęście udało się nie zmoknąć.



 




  • DST 65.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 30.47km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 137 ( 70%)
  • Kalorie 1527kcal
  • Podjazdy 530m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 59

Środa, 20 czerwca 2018 · dodano: 02.07.2018 | Komentarze 0

Pierwszy od dawna trening z TwomarkSport. Chciałem się sprawdzić na rundach i oczywiście nie wszystko wyszło jak powinno. Dojazd do rund spokojny w grupie a po wjeździe na rundę od razu gaz, nie złapałem dobrego rytmu i zacząłem tracić, po chwili znalazłem się na samym końcu, za osobami które jechały bardzo dziwnie, nerwowo, zmieniając tor jazdy przez co prawie liznąłem koło a na jednej z wyrw wybiło mnie z rytmu i nie wiem jakim cudem nie wyglebiłem. Wszyscy oczywiście mi odjechali i nie miałem już kogo gonić. Za rondem wyprzedziłem kilka osób ale najlepsi oddalali się. Jechałem sam, straciłem sporo i nawet na podjeździe nikogo nie widziałem. Miałem plan by pojechać mocno jedną rundę a drugą spokojnie i do domu. Z planu nic nie wyszło i na drugą rundę wjechałem mocnym tempem i mocno jechałem dalej. Widziałem kogoś przed sobą, ale nie dogoniłem bo ten zawodnik skręcił w skrót. Jechałem cały czas swoim tempem i byłem w stanie utrzymać to tempo przez 4 rundy. Po drodze wyprzedziłem 4 osoby i w sumie nie dużo straciłem do kilkuosobowej grupki która chociaż 1 rundę przejechała z czołówką. Po rundach dosyć spokojnie dojechaliśmy w grupie do Bielska. Ciężko jest się pozbierać po kraksach i o dobrej jeździe w grupie na razie mogę pomarzyć. Zostaję za grupą szybciej niż dużo słabsi zawodnicy i nic z tym nie mogę zrobić.






  • DST 90.00km
  • Kalorie 1790kcal
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto 13

Wtorek, 19 czerwca 2018 · dodano: 18.09.2018 | Komentarze 0