Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223022.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Zima2019

Dystans całkowity:336.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:95:59
Średnia prędkość:20.18 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:2730 m
Maks. tętno maksymalne:193 (98 %)
Maks. tętno średnie:154 (78 %)
Suma kalorii:30723 kcal
Liczba aktywności:79
Średnio na aktywność:42.00 km i 1h 12m
Więcej statystyk
  • Czas 01:15
  • HRmax 155 ( 79%)
  • HRavg 75 ( 38%)
  • Kalorie 184kcal
  • Aktywność Ciężary

Siłownia 3

Wtorek, 5 listopada 2019 · dodano: 06.11.2019 | Komentarze 0

Kolejny trening siłowy w domu. Nie zwiększyłem obciążeń, ilości serii i powtórzeń, zmieniłem jedno ćwiczenie na tricepsy a dodatkowo pracowałem nad klatką piersiową i plecami. Po treningu tradycyjne zabiegi regeneracyjne.


Kategoria Inne, Zima, Zima2019


  • DST 15.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 8:08min/km
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 142 ( 72%)
  • Kalorie 906kcal
  • Podjazdy 690m
  • Aktywność Bieganie

Marszobieg 4

Niedziela, 3 listopada 2019 · dodano: 03.11.2019 | Komentarze 0

Dzień pod znakiem silnego wiatru. Po ostatnim marszobiegu miałem drobny problem ze stopami, źle dobrałem skarpetki do butów i to spowodowało niewielkie przeciążenie stawów skokowych, oba już miałem kontuzjowane i bałem się, że nabawię się kolejnego urazu. Zaplanowałem dzisiaj trudniejszą trasę i po raz pierwszy postanowiłem zabrać plecak aby nie męczyć się z wyciąganiem butelki wody z kieszonki. Trochę długo zbierałem się do wyjścia i o 9:30 byłem gotowy. Wydłużyłem znowu czas biegu ale i marszu wiec wciąż więcej chodzę niż biegam. Szybka rozgrzewka i w trasę. Początek już standardowy, głównie terenem w stronę rzeki i wzdłuż koryta na południe. Czułem, że w nogach nie ma tyle energii jak ostatnim razem wiec musiałem oszczędzać siły. W lesie wiatr nie był tak odczuwalny i w miarę równym tempem byłem w stanie podążać do przodu. Jedynym utrudnieniem była masa pieszych z którymi czasami ciężko było się minąć. Właściwa zabawa zaczęła się po 5 kilometrach gdy zaczął się podbieg w kierunku szlaku na Szyndzielnie. Bałem się, że po wczorajszych opadach będzie mokro i ślisko ale nie było tak źle. Szybko znalazłem się na szlaku ale wpadłem na kolejny niezbyt trafny pomysł z odbiciem w lewo. Początek był przyjemny aż w końcu przede mną pojawiła się ściana. Nie chciało mi się wracać wiec nie miałem wyjścia i ruszyłem w górę. Tutaj już momentami nogi podjeżdżały. Tętno szybko doszło do 170 i nie chciało spaść. Gdy przyszła pora biegu to niewiele szybciej przemieszczałem się z maksymalnym już tętnem. Byłem pewny, że za chwile wrócę na szlak i tak się stało. Droga w górę nie była przyjemna, nie byłem w stanie uspokoić tętna a moje tempo było bardzo umiarkowane. Z ulgą skręciłem w lewo na szlak prowadzący na Dębowiec. O dziwo nie miałem żadnych problemów z biegiem w dół i moje tempo zarówno podczas marszu jak i biegu było w miarę równe. Momentami wiatr wiejący w plecy był tak silny, że musiałem mocno się pilnować aby nie wyłożyć się na ścieżce. Pod koniec biegło mi się nieco lepiej ale nogi dostały nieźle w kość i w domu musiałem więcej czasu poświęcić na regeneracje.



Kategoria Inne, Zima 2020, Zima2019


  • Czas 00:45
  • Aktywność Pływanie

Basen 16

Piątek, 12 kwietnia 2019 · dodano: 13.04.2019 | Komentarze 0

Pogoda w dalszym ciągu nieciekawa, na trenażer nie miałem ochoty i pojechałem na basen w celu tradycyjnej odnowy w saunie i jacuzzi.


Kategoria Zima, Zima2019


  • Czas 01:15
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 127 ( 65%)
  • HRavg 87 ( 44%)
  • Kalorie 241kcal
  • Aktywność Ciężary

Siłownia 14

Czwartek, 11 kwietnia 2019 · dodano: 11.04.2019 | Komentarze 0

Z powodu niepewnej aury i zmęczenia odpuściłem jakakolwiek aktywność rowerową i popracowałem nad górnymi partiami ciała. Czas szybko zleciał i mogę już mentalnie i fizycznie przygotowywać się do sobotniej próby 8 godzinnej. W przypadku bardzo niskiej temperatury i zbyt obfitych opadów odpuszczę trening i przełożę go na niedziele lub przedświąteczną sobotę.


Kategoria Zima, Zima2019


  • Czas 01:00
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 106 ( 54%)
  • HRavg 73 ( 37%)
  • Kalorie 97kcal
  • Aktywność CrossFit

Gimnastyka 12

Wtorek, 26 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 0

Po kilku tygodniach przerwy wróciłem do ćwiczeń gimnastycznych. Mięsnie trochę się odzwyczaiły i na drugi dzień jeszcze odczuwałem skutki ćwiczeń.


Kategoria Zima, Zima2019


  • DST 87.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 26.77km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 158 ( 81%)
  • HRavg 136 ( 69%)
  • Kalorie 1459kcal
  • Podjazdy 670m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 12

Sobota, 16 marca 2019 · dodano: 16.03.2019 | Komentarze 0

Weekend wieńczący kolejny tydzień treningowy rozpoczęty. Nie miałem za dużo czasu i sił na jazdę ale mimo wszystko pojechałem i zaliczyłem kolejny wytrzymałościowy trening. Wziąłem jeszcze gorszy rower i nowe buty by sprawdzić skorygowane ustawienie lewego bloku. Pomimo wiejącego wiatru nie było czuć zimna, ten wiatr był cieplejszy, bardziej wiosenny. Na początku jechało się całkiem dobrze ale z czasem komfort był coraz gorszy. Zmienienie ustawienia lewego bloku rozwiązało sprawę ale miałem problem z prawą nogą. Nie potrafiłem dobrze ułożyć stopy i z czasem zacząłem czuć lekki ból. Chyba zbyt mocno ścisnąłem nogę w bucie i dlatego czułem ból. Mam co sprawdzić podczas kolejnej jazdy. Dobrze jechało mi się przez 2 i pól godziny. Później już zaczynało mnie brakować i dosyć asekuracyjnie przejechałem ostatnie 15 kilometrów. Na koniec wydłużyłem nieco czas jazdy w pierwszej strefie. Moja forma jest niezła ale jeszcze brakuje sporo do poziomu przy którym mógłbym zacząć mocniej trenować. Czeka mnie jeszcze ponad tydzień treningów wytrzymałościowych. Jeżeli po nich dalej będę miał problemy przy dłuższych dystansach to będę musiał sięgnąć po dodatkowe środki, jeżeli one nie pomogą to chyba będę zmuszony odpuścić dłuższe dystanse w tym roku. W niedziele kolejny test, dłuższa jazda wytrzymałościowa i pierwszy dłuższy wyjazd na rowerze startowym. Może okazać się, że po przesiadce na lepszy rower będzie dużo lepiej.







  • Czas 00:45
  • Aktywność Ciężary

Basen 15

Piątek, 15 marca 2019 · dodano: 16.03.2019 | Komentarze 0

Regeneracja.


Kategoria Zima, Zima2019


  • Czas 01:00
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 132 ( 67%)
  • HRavg 93 ( 47%)
  • Kalorie 113kcal
  • Aktywność Ciężary

Siłownia 13

Czwartek, 14 marca 2019 · dodano: 16.03.2019 | Komentarze 0

Znalazłem czas na krótki trening siłowy. Pracowałem nad barkami, plecami a także najsłabszymi w moim przypadku tricepsami. W połączeniu z godzinną jazdą w 2 strefie wyszedł kolejny solidny dzień treningowy.


Kategoria Zima, Zima2019


  • Czas 02:10
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 163 ( 83%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 1160kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trenażer 26, Siłownia 11

Czwartek, 7 marca 2019 · dodano: 09.03.2019 | Komentarze 0

Ostatni trening łączący trenażer i ciężary. Nie miałem dużej ilości czasu, trzydniowy urlop się skończył a około 12 musiałem już być na Szkoleniu i trening zacząłem już o 6 rano. Do ostatniego obciążenia dołożyłem 20 kilogramów i poczułem to w mięśniach. Dzięki zmianie progu FTP moc przy niskiej kadencji też uległa zwiększeniu. Nie czułem już żadnego osłabienia po środowych problemach. Po treningu nie miałem dużo czasu na regenerację.






Kategoria Trenażer, Zima, Zima2019


  • DST 82.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 154 ( 78%)
  • HRavg 139 ( 71%)
  • Kalorie 1465kcal
  • Podjazdy 410m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 4

Niedziela, 3 marca 2019 · dodano: 03.03.2019 | Komentarze 0

Po wczorajszym teście FTP niezbyt dobrze się zregenerowałem. Warunki do jazdy na zewnątrz były znośne, pochmurno i wietrznie. Dobrałem odpowiedni zestaw ciuchów oraz po raz drugi skorzystałem ze szkieł fotochromowych. Wyjechałem dosyć późno bo przed 14 na treningowym rowerze. Nie planowałem konkretnej trasy, chciałem jeździć przez 3 godziny w równym tempie. Warunki dyktował wiatr. Od początku nie jechało mi się najlepiej i wiedziałem, ze będzie ciężko. Po kilku kilometrach gdy skręciłem w bardziej boczne drogi to dużym problemem był stan nawierzchni. W wielu miejscach pojawiły się dziury które stanowiły mniejszy lub większy problem. Dziurawych dróg było sporo. Wybrałem taki teren gdzie ten wiatr nie był tak odczuwalny i to nie był najlepszy pomysł bo jadąc w otwartym terenie i w tym kierunku jechałbym z wiatrem w plecy. Za Drogomyślem pojawił się nawet odcinek kostki brukowej, krótki i nieprzyjemny bo mocniejszy podmuch wiatru prawie mnie zmiótł z drogi. Później wjechałem na dwupasmówkę i pognałem nią w stronę Zbytkowa, następnie zjechałem na ścieżkę rowerową. Jadąca za mną dwójka kolarzy nie wpadła na ten pomysł a stojący przy drodze znak zakazywał jazdy po szosie. Gdy byłem w połowie ścieżki rowerowej to minął mnie radiowóz policyjny i załączył koguty. Po wjeździe do Pawłowic już stał z dwójką kolarzy w zatoczce autobusowej. Ja skręciłem w prawo w kierunku Strumienia i od tego momentu już głownie walczyłem z wiatrem. Dostosowałem prędkość do warunków i było dobrze. Cały czas regularnie jadłem i dzięki temu nie miałem problemów energetycznych. Za Strumieniem zauważyłem coś dziwnego z rowerem, byłem pewny, że złapałem gumę. Na szczęście to była tylko cała masa drobnych kamyczków które powbijały się w oponę, wyczyściłem oponę i na chwile odsapnąłem. Później skręciłem w mało znane mi drogi. Ich stan był dużo lepszy niż drogi którymi wcześniej jechałem. Przez kilka kilometrów nie minął mnie żaden samochód i mogłem skupić się na jeździe. Później trafił się odcinek z dużą ilością zakrętów, poćwiczyłem szybkie wchodzenie w zakręty i szło to całkiem dobrze. Gdy jechałem na bardziej osłoniętym od wietrze odcinku to byłem w stanie jechać szybciej i generować wyższą moc przy niższym tętnie. Schody zaczęły się w Landeku gdy skręciłem na Skoczów to czekał mnie długi fragment pod wiatr. Teren był praktycznie odkryty i wiatr skutecznie spowalniał. Jechałem dosyć mocno a przemieszczałem się powoli do przodu. Pod koniec gdy pojawiły się podjazdy to wiatr już nie był tak odczuwalny. Dojeżdżając do Bielska znowu jechałem z bardziej sprzyjającym wiatrem. Zaczynało się robić chłodniej a jakość powietrza na peryferiach Bielska też nie była najlepsza. Dobrze, że miałem blisko do domu. Ostatnie 7 minut przejechałem już całkiem na luzie. Nie byłem do końca wypoczęty i był to dopiero 5 wyjazd w tym roku. Biorąc to pod uwagę to było całkiem okej.