Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 226143.38 kilometrów w tym 8044.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2365503 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Zawody 2023

Dystans całkowity:1097.00 km (w terenie 83.00 km; 7.57%)
Czas w ruchu:50:45
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:80.00 km/h
Suma podjazdów:20643 m
Maks. tętno maksymalne:188 (96 %)
Maks. tętno średnie:179 (91 %)
Suma kalorii:30215 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:49.86 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • DST 102.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 28.20km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 146 ( 74%)
  • Kalorie 730kcal
  • Podjazdy 1330m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztrenowanie 5

Sobota, 7 października 2023 · dodano: 08.10.2023 | Komentarze 0

Piątek był dniem aktywnym ale w inny sposób, najpierw odwiozłem rower do nowego właściciela za Żywiec, później z żoną na grzyby w polecone miejsce w Przyłękowie a następnie basen w Leśnej i kolacja w Żywcu.
Sobota to kolejne aktywności nie tylko rowerowe. O 8 byłem umówiony na Paintball ze znajomymi więc pojechałem tam na rowerze, trochę błądząc w Hałcnowie ale wybrałem po prostu dłuższą trasę dojazdu i trafiłem tam gdzie trzeba. Już na dojeździe jechało się źle więc pozwoliłem sobie na wypicie jednego piwa przed wejściem na pole gry. Dwa szybkie mecze musiały mi wystarczyć bo już o 11 miałem być w Landku na Zakończeniu Sezonu z Jas-Kółkami. Pierwszy mecz zakończył się dla mnie boleśnie, oddałem mało strzałów ale dwa celne, z czego jeden zostawił ślad na ubraniu rywala, później problemy z markerem i chwila nieuwagi i dostałem boleśnie w głowę. Musiałem zejść, drugi mecz to krótka piłka, wystrzeliłem w momencie magazynek, oddając znów dwa celne strzały tylko kulki nie zostawiły śladów na ciele rywala ale brakło napojów w magazynku i musiałem zejść. Trochę się zasiedziałem i mocno musiałem jechać aby wyrobić się na 11. Zdążyłem na styk ale czasu wystarczyło tylko na rozebranie ciuchów i założenie numerka. Od startu trzymałem się z tyłu wychodząc na czoło dopiero na podjeździe. Pierwsza próba ataku od razu oznaczała ogromny ból kręgosłupa, nie byłem w stanie jechać tak mocno więc odpuściłem ale i tak jechałem na czele. Drugi tak bólu na pozornie łatwym odcinku i chwila na rozprostowanie pleców od razu zrobiła różnicę kilkudziesięciu metrów. Nie byłem w stanie jechać mocno a atak z przodu już poszedł, jechałem chyba na 8 pozycji i dopiero na podjeździe pod Łazy byłem w stanie mocniej pociągnąć. Nie był to poziom do którego zdążyłem się przyzwyczaić ale stale nadrabiałem więc tragedii nie było. Jechałem cały czas konsekwentnie ale asekuracyjnie aby nie wywołać bólu pleców, w sumie jechałem jak Roglic na Lomabrdii, zostawałem co chwilę na parę metrów by później znowu odjeżdżać. Pierwsza runda wyglądała jako tako a druga już słabsza ale udało się dojechać do 3 zawodnika i znowu jadąc jak Roglic kontrolować sytuację, mimo słabego dnia byłem w stanie wyszarpać 3 miejsce na ostatnim podjeździe. Cały dzień na rowerze potraktowałem jako dobrą zabawę a wieczorem świetnie spędziłem czas z żoną i znajomi przy kociołku świeżej zupy grzybowej.
Rzt#5 - Dobra zabawa | Ride | Strava




  • DST 4.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 187 ( 95%)
  • HRavg 179 ( 91%)
  • Kalorie 345kcal
  • Podjazdy 370m
  • Sprzęt Evo 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uphill MTB Stożek 2023

Niedziela, 1 października 2023 · dodano: 08.10.2023 | Komentarze 0

Ostatni, oficjalny start sezonu – XVII Uphill MTB Stożek kończę z 12 czasem open, 8 wśród zawodników bez licencji i 6 w kategorii M3. Ze swojej jazdy nie jestem zadowolony ale pojechałem na tyle ile mogłem, na ile pozwolił mi organizm. Udało się poprawić czas sprzed 6 lat o 2 minuty z czego mogę być zadowolony. Kilka razy musiałem z powodu bólu kręgosłupa zejść z roweru bo nie byłem w stanie utrzymać pozycji na rowerze i ratowałem się przed upadkiem na plecy. Cały sezon przyjdzie jeszcze czas podsumować ale już teraz mogę powiedzieć, że to był mój najlepszy sezon w życiu okraszony wieloma świetnymi wynikami sportowymi. Niestety drugą stroną medalu są problemy z kręgosłupem które doskwierają już do tego stopnia, że musiałem zrezygnować z wielu startów w MTB dla własnego bezpieczeństwa. Na 99 % był to ostatni start w barwach Jas-Kółek, na planowanie kolejnego sezonu przyjdzie jeszcze czas, już teraz wiem, że czeka mnie najmniej 2 miesięczna przerwa od jakichkolwiek treningów ale nim to nastąpi skupiam się na roztrenowaniu.
S#21 - Uphill Stożek 2023 - 12 open, 6 kat. | Ride | Strava




  • DST 6.00km
  • Czas 00:17
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 179 ( 91%)
  • Kalorie 399kcal
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Vrchu Pusteven 2023

Sobota, 16 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 0

Kolejny start w Czechach – Do Vrchu Pusteven kończę z 2 czasem w kategorii B. Ze startu jestem zadowolony ponieważ nie byłem do zawodów optymalnie przygotowany, balowanie do piątkowego ranka na weselu i złapanie 3 kilogramów wagi po Tatrze nie były sprzyjającymi okolicznościami do walki na czasówce. Zachowałem więc bardzo luźne podejście do tematu które sprawdziło się już podczas Tatry. Dałem z siebie wszystko, pojechałem czasówkę z najlepszą mocą bezwzględną i urwałem kilka sekund z wyniku sprzed roku gdy na wadze było prawie 5 kilogramów mniej. Czechy są dla mnie szczęśliwe i zwykle z miłą chęcią wracam na zawody z cyklu Spac. Bardzo lubię statystyki z których wynika, że ostatnie 9 startów w cyklu Spac kończyłem albo na 4 albo na 2 miejscu. W ubiegłym roku przy 4 startach byłem aż 3 razy na miejscu 4 i raz drugi a w tym roku karta się odwróciła i po 4 miejscu na początku kolejne starty kończyłem na 2 miejscu. Za rok już na tych zawodach postaram się być optymalnie przygotowany i walczyć o lepszy czas.
S#20 - Spac Do vrčhu Pusteven 2023 - 10 open, 2 kat. | Ride | Strava




  • DST 59.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 28.78km/h
  • VMAX 79.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 188 ( 96%)
  • HRavg 168 ( 86%)
  • Kalorie 1929kcal
  • Podjazdy 1730m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatra Road Race 2023

Sobota, 9 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 0

Po raz pierwszy na Tatrze pojawiłem się bezpośrednio przed startem, bez noclegu w Kościelisku lub Zakopanem. Miałem dużo czasu na formalności, rozgrzewkę i spokojne odstawienie rzeczy na miejsce noclegu. Wsunąłem też lekki ale wysokowęglowodanowy posiłek i ruszyłem na rozgrzewkę. Miałem ten komfort, że startowałem z pierwszego sektora i mogłem pojawić się w ostatniej chwili na starcie.
Po stracie bardzo spokojny zjazd w dół i dzięki temu już na początku podjazdu znalazłem się z przodu, tego jeszcze na tym wyścigu nie grali. Nie chciałem się ujechać na samym początku więc i tempo jakie dyktowałem nie było kosmicznie mocne. Rywale ruszyli dopiero pod Butorowy, tam początkowo trzymałem się około 15 pozycji aby na ostatnich 500 metrach wyjść na czoło. Jechałem stopniowo coraz mocniej będąc w grze o premię górską na Bachledówce, ostatecznie Piotr Bochnak i Emanuel Piaskowy wyskoczyli mi z koła i na premii byłem 3 open. W dół tempo nie było zbyt szaleńcze więc zjechała się grupka około 15 osób co dawało nadzieję na dobrą współpracę na kolejnych fragmentach wyścigu. Ostrysz w moim wykonaniu był mocny, z około 10 pozycji przeskoczyłem na 2 miejsce mając bardzo komfortową sytuację na zjeździe. To czego się bałem stało się już na kolejnym, długim podjeździe pod Machnówkę, zaczęło się oglądanie jeden na drugiego i mało kto miał ochotę dyktować tempo. Mi to odpowiadało bo nie musiałem jechać na maksa i mogłem chwilę odpocząć. Im bliżej ścianki na koniec tym mocniejsza jazda i po tym podjeździe było nas w czołówce już tylko 7 osób. Wiedziałem co muszę robić aby pozostać w grze o czołowe miejsca, musiałem jechać możliwie mocno w dół by nie zostać, tempo znowu nie było szaleńcze więc bez problemów byłem w stanie jechać w grupce. Długi i zwykle dla mnie nudny podjazd przez Czerwienne jakoś przeleciał znowu raczej w atmosferze spokojnej jazdy, jedyne co zaczęło mnie bardzo martwić to spore grupki kolarzy z dystansu As które mijaliśmy. Decydujący moment na wyścigu to podjazd pod Bachledówkę gdzie poszedł atak i trzy osoby nam odjechały, chcąc czy nie chcąc nie byłem w stanie na niego odpowiedzieć, jechałem już na maksa i jeszcze musiałem się drzeć aby mieć wolną lewą stronę drogi. Na bufecie złapałem dwa kubki z wodą i arbuza i pozostała godzina jazdy do mety, już w 4 osobowym składzie. Tempo szło mocne, już nie tylko pod górę ale też w dół. Po zjeździe z Zębu towarzysze pojechali prosto a ja wiedziałem, że należy skręcić w lewo. Poczekałem na resztę grupy i zdążyłem nawet zatrzymać się za potrzebą. Zaczynaliśmy podjazd pod Słodyczki w 4 osoby i na końcu pierwszego sztywniejszego odcinka podjazdu mocniej pociągnąłem i odskoczyłem od grupy, postanowiłem jechać dalej tym tempem i zrobiłem niezłą różnicę już na jednym podjeździe. Dalej jechałem swoje co jakiś czas nerwowo odwracając się do tyłu. Musiałem ciągnąć już do mety ile miałem sił, Ostrysz poszedł naprawdę nieźle i wciąż miałem przewagę, nawet bardzo asekuracyjny zjazd nie zmienił zupełnie sytuacji. Ostatni podjazd już był męczący, nie byłem w stanie generować już takiej mocy jak wcześniej ale wciąż to było ponad 4 W/kg, dojechałem na Butorowy skąd do mety już tylko 3500 metrów, z czego tylko ostatnie 400 pod górę. Zjazd był całkiem niezły w moim wykonaniu i gdy tylko ruszyłem już na metę byłem przekonany, że nikt mnie już nie dogoni. Wykrzesałem z siebie jeszcze ostatki mocy i szczęśliwy wjechałem na metę.
Od pierwszego startu w tym wyścigu marzyłem o tym by kiedyś znaleźć się w top 10 open i na podium w kategorii wiekowej. Udało się to osiągnąć w 5 starcie. Zrobiłem swoje, forma i szczęście dopisało więc śmiało mogę uznać ten wyścig za życiowy. Co prawda chciałoby się podobny wynik osiągnąć na dłuższym dystansie ale na ten moment nie byłem na to odpowiednio przygotowany, na dystansie As lub Hell, poza świetną postawą na podjazdach, trzeba znacznie lepiej zjeżdżać i mieć naprawdę wysoką kondycję fizyczną, u mnie pary wystarcza na 2 godziny jazdy więc nie zamieniłbym tego 4 miejsca na Hard, na 15 w As czy 30 miejsce open na dystansie Hell. Nie wiem czy za rok pojawię się na Tatrze ale oficjalnie już po raz 5 z rzędu będzie mi przysługiwał 1 sektor startowy.




  • DST 64.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 28.03km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 120 ( 61%)
  • Kalorie 1553kcal
  • Podjazdy 893m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 84

Niedziela, 3 września 2023 · dodano: 26.09.2023 | Komentarze 0

Coroczny Rajd z Metą na Równicy w tym roku rozgrywany był w zmiennych warunkach pogodowych. Wyjeżdżając z domu było pogodnie ale mocno wiało, przez to nie tak sprawnie jak myślałem poszła jazd do Skoczowa. Byłem tam kilka minut później niż zamierzałem ale udało się w grupie dojechać do Ustronia gdzie zaczęło padać. Oberwanie chmury trwało chwilę ale organizm w tym czasie zdążył się wychłodzić, po starcie ciężko było ruszyć a kolejne oberwanie chmury na podjeździe nie pomogło mi w złapaniu swojego rytmu. Gdy zostałem sam z przodu ruszyłem mocno dopiero na kostce brukowej, przez 10 minut jechałem swoje ale brakło mnie na ostatnich 500 metrach podjazdu. Tak czasami bywa, w dużej wilgotności powietrza i słabej widoczności jaka była bliżej szczytu Równicy po prostu sobie nie radzę. Wyrównałem jednak czas sprzed 3 lat, przy wyższej wadze i ogólnie innej dyspozycji niż wówczas, mogę uznać to za sukces. Po długim postoju na Równicy zupełnie odpuściłem sobie zjazd i w dobrym tempie wróciłem do domu. Przygotowania do TRR dobiegły końca, pozostało tylko dobrze zregenerować się przed startem i w sobotę pokazać swoje najlepsze strony.
T#88 - Król Równicy | Ride | Strava




  • DST 74.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 29.40km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 177 ( 90%)
  • HRavg 151 ( 77%)
  • Kalorie 2191kcal
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy Etap 3

Niedziela, 20 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Ostatni etap to już inna bajka ogień pod górę, jak najlepsza jazda w dół i trudne zadanie do wykonania, nadrobić ponad 2 minuty starty do 3 miejsca w kategorii na wyścigu i top 10 open. Znowu zmuszony byłem do ataku, pod Koczy Zamek odskoczyłem i nie odpuściłem do samej mety. Nie tylko nadrobiłem minuty nad rywalami ale zbliżyłem się do 2 grupy walczącej o 4 miejsce open. Nigdy nie byłem tak wysoko na wyścigu górskim i nawet mimo tej mało licznej obsady zawodów jest to mój mały sukces. Ostatni raz top 3 w kategorii w wyścigu górskim zanotowałem blisko 10 lat temu. Moja jazda w grupie i zjazdy pozostawiają sporo do życzenia ale moc w nogach pozwala nadrabiać chociaż część start poniesionych z powodu słabych stron. Gdyby 2 etap był bardziej górski to może byłoby lepiej, do wyścigu byłem przygotowany optymalnie i na żadnym z podjazdów nie brakowało mi mocy a czasówka na poziomie Piotrka Tomany czy Michała Przybysza jest idealnym potwierdzeniem tego, że jestem w dobrej dyspozycji.
S#18 - Ujsoły Road Trophy 2023 etap 3 - 7 open, 3 kat. | Ride | Strava




  • DST 98.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 33.79km/h
  • VMAX 76.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 180 ( 92%)
  • HRavg 145 ( 74%)
  • Kalorie 2584kcal
  • Podjazdy 1190m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy Etap 2

Sobota, 19 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Drugi etap to jakieś nieporozumienie, na podjazdach byłem tam gdzie trzeba a na zjazdach się totalnie pogubiłem i straty czasu były nie do odrobienia. Musiałem podejmować próby ataków i na najdłuższym podjeździe na trasie odjechałem od grupy w której było sporo rywali z kategorii, przed metą zaczęło padać, na jednym z łuków utraciłem przyczepność i driftowałem, udało się doścignąć małą grupkę ale na finiszu już nie walczyłem. Na mecie byłem zrezygnowany, rozbity tą fatalną jazdą po płaskim i w dół.
S#17 - Ujsoły Road Trophy 2023 - etap 2 - 16 open, 6 kat. | Ride | Strava




  • DST 6.00km
  • Czas 00:16
  • VAVG 22.50km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 184 ( 94%)
  • HRavg 172 ( 88%)
  • Kalorie 357kcal
  • Podjazdy 290m
  • Sprzęt Astra Chorus 2022
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy Etap 1

Piątek, 18 sierpnia 2023 · dodano: 24.09.2023 | Komentarze 0

Pierwszy etap Road Trophy to jak zazwyczaj bywało – czasówka na zupełnie nieznanej mi trasie. Po pracy przyjechałem na start. Czasu zbyt wiele nie było więc szybkie załatwianie formalności w biurze zawodów, trochę rozmów ze znajomymi i rozgrzewka. Nie nastawiałem się na nic konkretnego, miałem mocno jechać początek i w trupa drugą część trasy. Utrzymując około 5 W/kg przez 8 minut byłem w stanie dołożyć 40 Watów podczas kolejnych 8 minut. To był prawdziwy ogień, kilka razy musiałem zwolnić i dokładnie nie wiedziałem gdzie jest meta. Jakieś rezerwy jeszcze zostały ale czekały na mnie jeszcze 2 etapy.
S#16 - Ujsoły Road Trophy 2023 etap 1 - 3 open, 2 kat. | Ride | Strava




  • DST 6.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:27
  • VAVG 13.33km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 176 ( 90%)
  • Kalorie 545kcal
  • Podjazdy 470m
  • Sprzęt Evo 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uphill MTB Błatnia 2023

Sobota, 29 lipca 2023 · dodano: 23.09.2023 | Komentarze 0

Wczorajszy uphill MTB Brenna - Błatnia ukończyłem z 7 wynikiem open i 4 w kategorii M3. Po ostatnich opadach warunki do jazdy w terenie były bardzo trudne, w jednym miejscu na trasie uślizgło mi koło i musiałem zejść z roweru. Ogólnie organizm sprawiał wrażenie nieprzygotowanego do takiego wysiłku ale dawałem z siebie wszystko, urwałem nieco czasu z wyniku sprzed roku i mogę być z siebie zadowolony. Niemal przez całą trasę generowałem świetną moc co dobrze wróży przed kolejnymi startami. Za tydzień muszę pomyśleć nad lepszym BPS aby nogi były gotowe na ekstremalny wysiłek.




  • DST 22.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 00:54
  • VAVG 24.44km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 186 ( 95%)
  • HRavg 167 ( 85%)
  • Kalorie 944kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Evo 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bike Atelier Maraton Psary 2023

Niedziela, 23 lipca 2023 · dodano: 23.09.2023 | Komentarze 0

Pierwszy po kontuzji dłoni start w MTB Bike Atelier Maraton w Psarach ukończyłem jako pierwszy na dystansie Mini. Spodziewałem się trudniejszej trasy a ta okazała się całkiem nudna, sporo odcinków prowadzących przez łąki i pola a także asfalty. Wyzwoliłem wszystko co we mnie najlepsze i miałem nieco szczęścia i to pozwoliło na metę wjechać jako pierwszy. Przy tak małej ilości treningu i wyczerpującej pracy jestem w stanie skutecznie walczyć wyłącznie na krótkich trasach. Progres w MTB jaki zrobiłem przez ostatni rok jest ogromny, noga sprawdzona na zróżnicowanej trasie więc można atakować Uphille.
S#14 - BAM Psary - 1 open Mini | Ride | Strava