Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:1970.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:66:32
Średnia prędkość:27.43 km/h
Maksymalna prędkość:81.00 km/h
Suma podjazdów:28940 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:177 (90 %)
Suma kalorii:43097 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:85.65 km i 3h 10m
Więcej statystyk
  • DST 70.00km
  • Czas 02:29
  • VAVG 28.19km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 163 ( 83%)
  • Kalorie 1995kcal
  • Podjazdy 1700m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2015 etap 4

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 3

Ostatni etap, planowałem zmniejszyć moje starty w generalce, niestety nie udało się, dwa razy pechowe sytuacje i walczyłem o ukończenie.
Na starcie ustawiłem się z przodu, po starcie nieco straciłem ale na podjeździe pod Koczy Zamek nadrobiłem i jechałem w drugiej grupie z Markiem. W tej grupie było 2 zawodników z mojej kategorii, 6 było w pierwszej 9 osobowej grupie a 2 z tyłu. Jechałem czujnie dając nawet kilka krótkich zmian. Oszczędzałem siły na koniec, przy wjeździe do Czech strzeliła mi linka od tylnej przerzutki, jechałem cały czas na 12 z tyłu. Strasznie się męczyłem i za bufetem odpadłem od grupy. Na przejeździe kolejowym musiałem się zatrzymać i później już odpuściłem, na wypłaszczeniach i zjazdach oszczędzałem siły a na podjazdach przepychałem, udało się wjechać wszędzie ale lekko nie było. Szkoda mi tego defektu ale takie jest życie. Na metę wjechałem na 26 miejscu OPEN i 9 w kategorii A.
Ostatecznie Road Trophy ukończyłem na 24 miejscu OPEN na 72 zawodników i 9/11 w kategorii A. Moja starta do zwycięscy to: 50:53.Gdyby nie te pechowe sytuacje na 3 i 4 etapie mógłbym być na 7 miejscu w kategorii A i 14 OPEN. Z wstępnych obliczeń wynika, ze powinienem utrzymać 2 miejsce w generalce górskiej, ale po Rajczy mogę spaść na 6 miejsce, sporo znowu przegrałem przez oszustwa innych, ale o tym nie będę się rozpisywał. W przyszłym roku nie będę walczył o żadne generalki a nawet o wysokie miejsca na pojedynczych wyścigach skoro amatorskie wyścigi wygrywają osoby których jedynym zajęciem jest jazda na rowerze,a ludzi którzy mają gorszy sprzęt, mniej czasu na trening i inne obowiązki traktują jak śmiecie to dla mnie nie ma tam miejsca, co z tego, że robię postępy z roku na rok jak wyniki tego nie potwierdzają, za miesiąc czy dwa nikt nie będzie pamiętał o żadnych defektach, itp. tylko patrząc na wynik powie, że był ode mnie lepszy.
https://www.strava.com/activities/370480321




  • DST 133.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 30.69km/h
  • VMAX 74.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 180 ( 92%)
  • HRavg 155 ( 79%)
  • Kalorie 3117kcal
  • Podjazdy 2000m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2015 etap 3

Sobota, 15 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0

Kolejny etap, bałem się go bardzo, zwykle drugiego dnia miałem słabszy dzień i najczęściej traciłem sporo czasu. W tym roku było inaczej, od początku jechało mi się dobrze, na Koczy Zamek wjechałem w czołówce. Na zjeździe straciłem trochę, nie potrafiłem wejść na właściwe obroty i odstawałem. Przed Milówką złapałem małą grupkę i równe mocne zmiany przyniosły efekt, przed Rajczą złapaliśmy zasadniczą grupę i mogłem trochę odpocząć, po zjeździe na boczną drogę, żwir i wyboje powodują, że znowu się trochę dzieli i zostaję. Za rondem w Rajczy tuż pod koła kolarzy wjeżdża samochód, jeden z zawodników wpada nie niego i urywa mu lusterko i ląduje na asfalcie. Nic mu się nie stało, ale nie jedzie dalej, starta do grupy to już około 300-400metrów, nawet nie próbowałem gonić i straciłem szansę na dobry wynik, motywacja spadła do zera, myślałem nawet, że ten wyścig będzie ostatnim w mojej "karierze" i rzucę ten sport w ... . Zwolniłem i czekałem na kolejną grupę w której jechali m.in. Darek i Marek z JAS-KÓŁEK. Było nas 8 osób i nawet współpraca się układała, w Zakamenem niebezpiecznie, samochody znowu blokują drogę kolarzom. Za Orawską Lesną grupa się dzieli, dwójka odjeżdża i ostatecznie jedziemy w 5. Na bufecie stajemy po wodę, na zjeździe mijamy podjeżdżającego Petera Sagana, po zjeździe zaczęło mocno padać. Kolejne kilometry szybko mijały, równe mocne zmiany spowodowały, ze szybko znaleźliśmy się w Oszczadnicy. Tam podjazd każdy pokonał swoim tempem, na bufecie znowu zatankowałem bidony i dalej jechaliśmy we trzech. Po zjeździe do Skalite czekaliśmy na Marka, kiedy dojechał do nas to razem jechaliśmy w kierunku granicy, Jaworzynki. Na podjeździe się odrywam od grupy, jechałem swoim tempem, zjazd odpuściłem i dojechał do mnie jeden zawodnik, nie był to nikt z JAS-KÓŁEK. Pod Istebną jakoś wjechałem, na przedodtatnim podjeździe zaczęło mnie brakować, minął mnie Marek który nagle doznał jakiegoś odświeżenia, bo wcześniej wyraźnie od grupki odstawał. Do mety jakoś się dokulałem , niedosyt pozostał, ale trudno, na takiej trasie utrata kontaktu z czołówką to od razu starta kilkunastu minut. Ostatecznie skończyłem 30 OPEN i 10 w kategorii A, niewiele brakowało a byłbym ostatni w kategorii.
https://www.strava.com/activities/370480570




  • DST 59.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 28.55km/h
  • VMAX 81.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 181 ( 92%)
  • HRavg 165 ( 84%)
  • Kalorie 1627kcal
  • Podjazdy 1500m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2015 etap 2

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0

Drugi etap był dla mnie udany, trasa idealna do moich predyspozycji. Miejscem startu była Jaworzynka, dojechałem tam spokojnie z Koniakowa. Słyszałem, że pierwsza 20 OPEN startuje z przodu, była to tylko plotka bo z przodu stawali zawodnicy którzy tracili po 20-30 minut na mecie do zwycięzcy i blokowali drogę na pierwszym podjeździe. Ustawiłem się z przodu, po starcie nic nie straciłem i pierwszy podjazd pod Zapasieki lekko odpuściłem, mimo to załapałem się do 2 grupy i tak jechałem do końca. Na podjazdach się oszczędzałem, przez co mogłem dokręcać na zjazdach nie tracąc kontaktu z grupą. Na trasie dałem kilka zmian, część osób wogóle nie pracowała a przed meta wyskoczyli do przodu i mnie ograli, na ostatniej rundzie tempo wzrosło, w międzyczasie wyprzedziliśmy Michała Leśniewskiego. Ostatni podjazd trochę nas podzielił, traktor wyjechał na drogę i musieliśmy mijać bokiem. W końcówce mnie trochę brakło i ostaecznie skończyłem 18 OPEN i 7 w kategorii A.




  • DST 5.00km
  • Czas 00:14
  • VAVG 21.43km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 187 ( 95%)
  • HRavg 177 ( 90%)
  • Kalorie 154kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Road Trophy 2015 etap 1

Piątek, 14 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0

Najważniejszy wyścig w sezonie dla mnie. Czułem się dobrze przygotowany pomimo niedawnych problemów z kontuzjami.
Pierwszym etapem była czasówka na dystansie 5 kilometrów. Początek był płaski a końcówka pod górę. Po dobrej rozgrzewce wysterowałam o 10:41. Starałem się jechać tak aby wiele nie stracić na początku. Już po 2km poczułem na plecach oddech Michała Leśniewskiego, wyprzedził mnie jeszcze przed rozwidleniem na Stecówkę. kiedy zaczęło się mocniej pod górkę to go wyprzedziłem i jechałem przed nim, widziałem przed sobą zawodnika startującego 1,5 minuty przede mną, jakiś kilometr przed meta osłabłem i nie dogoniłem już nikogo a Michał Leśniewski zbliżał się do mnie. Ostatecznie z czasem 13:39 zająłem 12 miejsce w OPEN i 6 w kategorii A ze startą 1:18. Niby nie jest źle, ale jakiś niedosyt pozostał. W tym roku pojechałem 3 czasówki i zająłem miejsca w OPEN 13,14,12 i w kategorii 5,4, 6 czyli w miarę równo, za rok chciałbym dojeżdżać w 10 OPEN.


Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa


  • DST 45.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 70.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 150 ( 76%)
  • HRavg 120 ( 61%)
  • Kalorie 922kcal
  • Podjazdy 630m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Istebna

Czwartek, 13 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0


Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa


  • DST 14.00km
  • Czas 00:29
  • VAVG 28.97km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • HRmax 154 ( 78%)
  • HRavg 120 ( 61%)
  • Kalorie 301kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test roweru

Środa, 12 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 0




  • DST 132.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 29.23km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 144 ( 73%)
  • Kalorie 2999kcal
  • Podjazdy 2000m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

GMJ 2015

Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 09.08.2015 | Komentarze 0

Kolejna edycja Górskich Mistrzostw JAS-KÓŁEK. Rok temu wyścig był dla mnie nieudany, w tym roku chciałem lepiej pojechać, nie wiedziałem czego się spodziewać, miałem za sobą kilka dni treningów i nie byłem do końca wypoczęty. Trasa w tym roku odpowiadała moim predyspozycjom.
Zbiórka uczestników nastąpiła o 8:45 na Kubalonce. Dojechałem do Skoczowa rowerem a następnie kolega Adam podwiózł mnie samochodem na Kubalonkę. Startować mieliśmy z granicy w Bukovcu. Zjechaliśmy tam w 13 osobowym składzie, jeszcze jedna osoba czekała na starcie. 
O 9:25 nastąpił start, początkowo tempo było spokojne. Do podnóża podjazdu pod Olecki dojechaliśmy w 7 osobowym składzie, tam nastąpiła pierwsza selekcja. Narzuciłem mocne tempo chcąc się oderwać od reszty, udało się i na szczyt wjeżdżam mając kilkanaście sekund przewagi nad dwójką pościgową. Nogi zmęczone nie kręciły an tyle dobrze by tą przewagę utrzymać. Łapią mnie na w miarę płaskim odcinku prowadzącym w kierunku Szarculi. Do Stecówki jedziemy wspólnie, na zjeździe poczułem ból w kostce i lekko odstałem aż w końcu starciłem kontakt. Miałem w głowie plan utrzymania 3 miejsca, na podjeździe pod Kubalonkę od Istebnej nic nie zyskałem. Na szczycie 20 sekund starty, an zjeździe do ronda w Wiśle tracę kolejne 10 sekund. Odcinek dojazdowy do właściwego podjazdu pod Kubalonkę pokonałem równym tempem, na podjeździe udało się dojechać do czołówki i dalej jechaliśmy we trzech. Na zjeździe koła Zameczku nie starciłem i razem jechaliśmy dolina Czarnej Wisełki, Marek zatrzymał się w żródełku po wodę, Dominik zwolnił i czekał na niego, ja jechałem spokojnym tempem, podjazd na Stecówkę pokonałem równym tempem i do Kubalonki jechałem sam. Przed zjazdem dogonili mnie i znowu jechaliśmy w Trójkę. Na zjeździe na jednym z zakrętów zagapiłem się i o mało nie wylądowałem na barierce, koledzy odjechali, przez dłuższy czas ich nie widziałem. Podjazd w kierunku Leszczyny i Stecówki pojechałem zachowawczo oszczędzajac siły pod Zameczek. Przed Stecówką traciłem około 10 sekund. Ostatni zjazd pokonałem mocno jak na mnie i widziałem ich blisko przed sobą. Podjazd na Zameczek rozpocząłem równym tempem, stopniowo zmniejszając dystans do kolegów. Około 500m do mety ich złapałem i początkowo trzymali się na kole aż w końcu puścili i udało  mi sie dojechać jako pierwszy do mety. Gratuluję kolegom walki i dziękuję za współpracę na trasie. Sam nie wierzyłem w to, że wygrałem ale widocznie nie jestem w takiej złej formie i o wynik etapówki mogę być spokojny. Mogę liczyć na pomoc kolegów i oni mogą liczyć na moją pomoc. Po wyścigu siedzieliśmy jeszcze przy napojach i ciastach, po czym wróciłem spokojnie na rowerze do domu. W poniedziałek daję rower do serwisu i odpoczywam do piątku.




  • DST 130.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 29.43km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • HRmax 171 ( 87%)
  • HRavg 136 ( 69%)
  • Kalorie 2597kcal
  • Podjazdy 930m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakopane Trening Camp 4

Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 0

Ostatni dzień w Zakopanem, a konkretnie to powrót z Zakopanego do domu. 
Wyjechałem przed 8 z kwatery i ruszyłem na ostatni objazd miasta, zahaczyłem  m.in. o Krupówki. Z Zakopanego do Chochołowa jechałem spokojnie, następnie podpiąłem się pod dwójkę kolarzy i do Jabłonki jechaliśmy po równych zmianach. Tam dolałem wody i izotonika do bidonów i ruszyłem przez Słowację w stronę Korbielowa. Na drodze w kierunku granicy w Korbielowie remonty i ruch wahadłowy. Na granicy miałem średnią 30km/h. W Korbielowie uzupełniam zapasy picia i jedzenia i jadę dalej spokojnym tempem do Bielska.  
Udany wyjazd do Zakopanego, prognozy pogody na szczęście się nie sprawdziły i mogłem spokojnie potrenować, pokibicować kolarzom i odpoczać. Za rok może zrobię podobny lub trochę dłuższy obóz w tamtych okolicach.
https://www.strava.com/activities/363998054/segmen...




  • DST 42.00km
  • Kalorie 830kcal
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyrównanie licznika

Piątek, 7 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 0

Jazda po Zakopanem i po rundzie TDP.


Kategoria Samotnie, Szosa


  • DST 129.00km
  • Czas 05:32
  • VAVG 23.31km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 132 ( 67%)
  • Kalorie 2771kcal
  • Podjazdy 2500m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakopane Trening Camp 3

Piątek, 7 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 0

Kolejna noc niezbyt spokojna, imprezowicze z pokoju obok (też kolarze-nawet z licencjami PZKOL) nie dawali spokoju, muzyki na pełny regualtor i śpiewy, dopiero interwencja policji pomogła i później dało się spać. 
Plan na ten dzień był taki, przejechanie TDPA i kibicowanie na trasie zawodnikom TDP. Wyjechałem o 8 z Zakopanego, przez Poronin dojechałem do Bukowiny, tam już tłumy kolarzy amatorów biorących udział z wyścigu. Za tą cenę to ja podziękuję za tą wątpliwą przyjemność. Spotkałem wielu znajomych kolarzy, m.in. Staszka Radzika czy nawet Darka Potońca z JAS-KÓŁEK. Razem dołączyliśmy sie do trzeciej grupy startujacych kolarzy i przejechaliśmy cały dystans TDPA. Pocazątek jechałem spokojnie, nawet bardzo i w efekcie pod Ząb miałem słaby czas, na zjazdach uważałem , co chwila ktoś lądował na asfalcie lub w krzakach i sporo traciłem. Podjazd pod Gliczarów zacząłem spokojnie, na ściance musiałem zwolnić do 4km/h, masakra, dobrze, że miałem 30x25 w zapasie. Koncówka Gliczarowa to już ogień i poniżej 12km/h nie schodziło. Mocniej pojechałem ostatni podjazd i ostatecznie wyszedł czas który dałby mi 260 miejsce OPEn i 75 w kategorii, czyli tak sobie, ale ten wyścig to wielka loteria i abstrakcja. Po wyścigu spotykamy się z pozostałym JAS-KÓŁKAMI i razem jedziemy na obiad do Zakopanego. Tam kibicujemy na trasie TDP i jedziemy na Ząb, po drodze mija nas Tomek Matoga i sporo mi dowala pod Ząb,  na TDPA dołożyłby mi 10 minut, masakra-brak mocy w nogach i kontuzja zrobiły swoje, chciałbym go objechac chocażby na czasówce rozpoczynającej Road Trophy. Po przejechaniu dwóch grup zawodników jedziemy za trasą do Gliczarowa Dolnego. Koledzy z JAS-KÓŁEK zostawiają mnie w tyle, po drodze mija mnie kolejna grupka kolarzy i sporo samochodów serwisowych. Zjeżdżam na bok i prepuszczam ich i jadę dalej. W Gliczarowie postój w sklepie by uzupełnić bidony. Dojechaliśmy do połowy podjazdu pod Gliczarów i tam stanęliśmy i czekaliśmy na kolarzy. Było widać, że jest im cziężko kiedy podjeżdżali pod Gliczarów, tych z dalszych grup nawet wypychali pod górę. Po przejechaniu wszystkich zawodników zjechaliśmy w dół i wspięliśmy się pod Gliczarów, teraz jechałem równym tempem 10-11km/h, dopingowano mnie tak jakbym jechał w wyścigu TDP. Na szczycie rozdzieliliśmy się i każdy w swoją stronę. Ja zjechałem do Bukowiny na dekorację ,która sie przeciągnęła ze względu na dużą stratę czasową Marcela Kittela na etapie. Po dekoracji wróciłem do Zakopanego.