Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:1277.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:03
Średnia prędkość:27.37 km/h
Maksymalna prędkość:75.00 km/h
Suma podjazdów:14830 m
Maks. tętno maksymalne:196 (100 %)
Maks. tętno średnie:176 (90 %)
Suma kalorii:30023 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:67.21 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 111.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 27.41km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 188 ( 96%)
  • HRavg 144 ( 73%)
  • Kalorie 2965kcal
  • Podjazdy 1680m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 37

Sobota, 16 kwietnia 2016 · dodano: 16.04.2016 | Komentarze 0

Bardzo dobry trening przy dobrej pogodzie. Trasa miała być inna, ale mocno wiało z południowego-zachodu, że musiałbym wracać prawie 50 km z wiatrem w twarz więc pojechałem Pętlę Beskidzką. Pierwsze 50 km niezbyt trudne ale pod wiatr i do Kamesznicy dojechałem już zmęczony. Na pierwszy ogień poszedł Koczy Zamek. Początek jechałem zachowawczo, początek największej stromizmy pojechałem zdecydowanie zbyt mocno 12km/h na nachyleniu prawie 20% to była przesada, na koniec mnie brakło i już ledwo wjechałem na szczyt. Niespodzianką był równiutki nowy asfalt na sam szczyt. Z Ochodzitej zjechałem główną do Istebnej,  trochę dziurawe te główne drogi w okolicy Istebnej. Na Kubalonkę wjechałem spokojnym i równym tempem bez szarpania, w dobrym czasie: 13.04. Na deser został Salmopol, początek szybki bo z wiatrem a dalej już równe średnie tempo z rezerwami, na koniec lekkie przyśpieszenie. Cały podjazd szybko minął i wyszedł bardzo dobry czas: 26.24 od skoczni i 17.38 od zajezdni autobusowej. Na szczycie ubrałem rękawki i zjazd, nie jechałem szybko bo był straszliwy ruch pojazdów, przez Szczyrk z wiatrem przejechałem szybko i dojechałem do Bielska. Przez Bielsko już rozjazdowo. W niedzielę trening w grupie.




  • DST 59.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 27.66km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 192 ( 98%)
  • HRavg 140 ( 71%)
  • Kalorie 1340kcal
  • Podjazdy 800m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 36

Środa, 13 kwietnia 2016 · dodano: 13.04.2016 | Komentarze 0

Krótki trening na podjazdach. Ogólnie źle się czułem i nie jechało się dobrze. Tylko dwa podjazdy pojechałem mocno a resztę spokojnie na wysokiej kadencji. Mam nadzieję, że ten stan się nie utrzyma, z drugiej strony patrząc forma nie jest taka zła. Zrobię teraz dwa dni przerwy i zobaczę jak to wpłynie na dyspozycję.
https://www.strava.com/activities/544281958/segmen...




  • DST 88.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 27.64km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 145 ( 74%)
  • Kalorie 2377kcal
  • Podjazdy 1380m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 35

Wtorek, 12 kwietnia 2016 · dodano: 12.04.2016 | Komentarze 0

W końcu jakiś trening z dłuższym podjazdem. Ogólnie to dzisiaj czułem się źle, noga nie podawała i tętno szalało. Wyjechałem ok.15.30, przez miasto bokami ale trafił się traktor, później koparka i szybciej chyba by było jadąc głównymi wśród samochodów. Z miasta udało się wyjechać bez utrudnień i w dobrym tempie przejechałem podjazd na Piekło w Bystrej. Do Buczkowic dojechałem ścieżką rowerową, strasznie trzęsło ale dało się jechać. Przez Szczyrk ledwo jechałem, dopiero przed Salmopolem było nieco lepiej. Podjazd zacząłem spokojnie,dopiero gdy wyprzedził mnie kolarz z ekipy Wibatech Fuji (chyba był to Dariusz Batek) przyśpieszyłem i siadłem mu na koło. Jechałem na kole do ostatniej prostej przed szczytem i strzeliłem, brakło może 200 metrów, czas wyszedł dobry jak na kwiecień: 14:53. Na szczycie lekko odsapnąłem i zacząłem zimny zjazd do Wisły. Kolarz z Wibatech Fuji podjeżdżał już od drugiej strony a ja zjechałem do Malinki i skierowałem się na Zameczek. Do podnóża dojechałem spokojnie a później już mocno zacząłem podjazd, za pierwszą bramą lekko odpuściłem i później już równym tempem jechałem dalej, zobaczyłem przed sobą jakiegoś kolarza i za wszelką cenę chciałem go dogonić. Mocno jechałem do końca, wyprzedziłem go a 100 metrów przed szczytem mnie odcięło i resztkami sił wjechałem na szczyt w czasie: 8:52. Na szczycie chwila przerwy, zjadłem żela i ruszyłem w kierunku Wisły. Zjazd odpuściłem a dalej już w równym tempie pod wiatr do Skoczowa i spokojnie do Bielska. Bardzo dobry trening wyszedł, jutro jednak nie jadę do Katowic i zrobię 2-3 rundy z podjazdami w okolicy.
https://www.strava.com/activities/543249676




  • DST 55.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 180 ( 92%)
  • HRavg 132 ( 67%)
  • Kalorie 1056kcal
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 34

Niedziela, 10 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 0

Trening w deszczu. Cały weekend deszczowy, udało się wyskoczyć na 2 godziny na trening. Zabrałem gorszy rower i nie wiem czy to był dobry pomysł, po 5 km poszła mi linka przedniej przerzutki, cały trening jechałem na 32 z przodu. Cały trening jechałem równo w tlenie. Dojechałem do Brennej i przy remontowanym moście w Bukowej zawróciłem i powrót. W Górkach jedno przepalenie na podjeździe i już spokojnie do domu. Kolejny trening we wtorek, pierwszy wyjazd na Salmopol a w środę wizyta w Katowicach na IC.
https://www.strava.com/activities/541329938




  • DST 56.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 29.47km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 167 ( 85%)
  • HRavg 137 ( 70%)
  • Kalorie 1168kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 33

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 0

Kolejny spokojny trening. Warunki do jazdy średnie, wiatr i pochmurno. Ruch na drogach spory jak na wczesną godzinę. W Skoczowie znowu samochód wymusił na mnie pierwszeństwo, dobrze, że nic nie jechało z przeciwka nic nie jechało to uciekłem na lewy pas i udało się uniknąć zderzenia. Dalsza jazda już bez przygód, wiatr znowu kręcił i później się nasilił. Przez Skoczów przejechałem bardzo wolno przez korki uliczne a dalej już spokojnie bez spowolnień. Kolejny trening w sobotę rano, jak nie będzie padać to jakiś górski podjazd.
https://www.strava.com/activities/538080261




  • DST 58.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 28.76km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 162 ( 83%)
  • HRavg 130 ( 66%)
  • Kalorie 1188kcal
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 32

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 0

Spokojny poranny trening.Jechałem cały czas równo z kilkoma przyśpieszeniami, ale wszystko w tlenie. Popracowałem nad kadencją i wyszła średnia 90. Znowu mocniej wiało, coś mam szczęście do wiatru w twarz na treningach. Temperatura na starcie to 8 'C a na finiszu 20 'C. Pod koniec się już gotowałem i ostatnie 5 km przejechałem już na luzie.Kolejny spokojny trening w czwartek rano. 
https://www.strava.com/activities/536200197




  • DST 45.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 25.96km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 151 ( 77%)
  • HRavg 114 ( 58%)
  • Kalorie 838kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0


Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa


  • DST 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 390kcal
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i rozjazd - Ślężański Mnich

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 0


Kategoria 0-50, Samotnie


  • DST 54.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 35.60km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 184 ( 94%)
  • HRavg 168 ( 86%)
  • Kalorie 1535kcal
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ślężański Mnich 2016

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 0

Pierwszy start w tym sezonie. Start potraktowałem treningowo, forma jest dobra ale nie na takie wyścigi, tutaj nawet jakbym dojechał w pierwszej grupce to byłby to jej ogon, dlatego nie nastawiałem się na wynik. W tym roku wyścig bardzo licznie obstawiony, nawet dobrej rozgrzewki nie udało się zrobić bo wszędzie pełno kolarzy. Do sektora dojechałem prawie 20 minut przed startem i byłem prawie na jego końcu. Rozejrzałem się wokół siebie i stwierdziłem, że tam nie pasuję, byłem jednym z kilku zawodników którzy nie posiadają roweru karbonowego. Po starcie od razu nerwówka,przepychanki i już dwie osoby leżą przede mną, sam też ledwo uniknąłem upadku. Zanim ruszyłem to już miałem 20m starty do grupy, dojechałem przed pierwszym podjazdem i tam już się dzieliło, próbowałem się przepchnąć do przodu, kiedy już to się udało skończył się podjazd i tam kraksa, połamane ramy i koła i znowu muszę omijać. Zostało nas 5 kolarzy a grupa daleko z przodu, jechał w niej m.in.kolega Grzegorz, na zjeździe trochę tracimy, na płaskim wychodzę na zmianę i sam ciągnę już większą grupkę,nikt nie chce mi dać zmiany i w połowie kolejnego podjazdu dojeżdżamy do grupy. Na zjeździe nie miałem już sił kręcić i odstałem od grupy. Zostałem sam i z bocznym wiatrem jadąc mocno dojeżdżam do jakiejś większej grupki ale na kolejnym zjeździe znowu zostałem z tyłu i już sobie odpuściłem. Zjechało się parę osób i znowu współpraca się nie układała, chciałem trochę odpocząć, nie bardzo się dało bo z tyłu nie było nikogo i gdybym został za grupką to musiałbym samotnie jechać dalej. Po pierwszej rundzie miałem już prawie 2 minuty starty do czołówki, zaraz na początku drugiego okrążenia dojechała do mnie grupa startująca 2 minuty za mną, chwilę z nimi jechałem ale na zjeździe ktoś puścił koło i znowu w kilka osób bez współpracy pokonywaliśmy kolejne kilometry. Trochę odpuściłem, zjadłem batona i na zjeździe ktoś z przodu ląduje w rowie, jak się później okazało powodem był urwany hak od tylnej przerzutki i zostałem całkowicie sam. Kilka kilometrów samotnej jazdy i dogania mnie czołówka kategorii M40 startująca 4 minuty po mnie. Jakimś cudem złapałem ich koło i z ogona odpadło kilkanaście osób i stworzyła się grupka w której można było współpracować. Dobrze mi się jechało i dawałem mocne zmiany, na podjazdach przed metą wyszedłem na czoło i grupa się solidnie podzieliła. Ostatnie okrążenie dobrze mi się jechało,co prawda na początku znowu wszystko się zjechało i znowu było około 40 osób. Na podjeździe odjechało dwóch zawodników, ja od razu za nimi i jechałem mocno cały podjazd,grupa jakieś 300 metrów za mną a kolejna 50 metrów z przodu. Szybki jak na mnie zjazd i na płaskim dogoniłem. Kolejne kilometry znowu połączyły grupy i dopiero 3 mocniejsze zmiany spowodowały zmniejszenie grupy. Na przedostatnim podjeździe wyszedłem na zmianę i swobodnie odjechałem,po zjeździe miałem kilka metrów przewagi ale długi finisz zwiększył ją do ok.30s, wyprzedziłem jeszcze około 10 osób i wjechałem na metę, mogłem jeszcze jechać jedno okrążenie.
Dobre rozpoczęcie sezonu,na takich wyścigach liczy się szczęście,wiele ludzi nie daje wogóle zmian i przyjeżdżają z przodu,inni się napracują i tracą sporo czasu. Znowu wyciągnąłem kilka wniosków z wyścigu i będę mądrzejszy na przyszłość. 
Organizacja wyścigu na bardzo wysokim poziomie, zabezpieczona trasa, dyskwalifikacje za podciąganie się za samochodami oraz za zmianę sektora startowego i dobrze wytyczona trasa. 
Teraz czeka mnie tydzień regeneracyjny, jakiś mocniejszy trening w sobotę i czasówka w niedzielę, pojadę ją raczej treningowo.
https://www.strava.com/activities/534895281