Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2020
Dystans całkowity: | 1019.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 45:56 |
Średnia prędkość: | 24.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.00 km/h |
Suma podjazdów: | 15858 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 180 (92 %) |
Suma kalorii: | 25892 kcal |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 48.52 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Trening 122
Piątek, 2 października 2020 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:41 | km/h: | 26.34 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | 175175 ( 89%) | HRavg | 135( 69%) |
Kalorie: | 441kcal | Podjazdy: | 300m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki wyjazd w celu sprawdzenia nogi i sprzętu przed sobotnią czasówką. Zastanawiałem się czy warto założyć karbonowe koła i lemondke, nie miałem na to czasu. Ustawienie lemondki zwykle zajmowało 1-2 dni a na tej ramie jeszcze z nią nie jechałem i pozostałem przy zwykłych kołach i kierownicy. Nogi ostatnio nie pracowały tak dobrze jak przed Tatra Road Race i nie oczekiwałem cudów. Wyjechałem w kierunku Jaworza bo na Przegibek czasu nie było i trzy razy przepaliłem tłoki. Pierwszy mocny zryw zacząłem mocno i utrzymałem do końca. Przed kolejnym miałem chwile na odpoczynek ale chyba za krótką bo nie byłem w stanie się zregenerować. Drugi podjazd już dłuższy również poszedł nieźle ale znów długo dochodziłem do siebie. Przed ostatnim olejna przerwa ale niewystraczająca. Popełniłem błąd i jechałem za mocno co wpłynęło na samopoczucie Ostatni podjazd był o 30 sekund krótszy niż drugi i tyle samo dłuższy niż pierwszy, moc się zgadzała wiec nie było powodów do narzekań. Sprzęt działał jak należy i specjalnie nie wydłużałem jazdy. Chciałem jeszcze zrobić jeden zjazd ale jak z bocznej wjechał samochód wprost przed je przednie koło to zrezygnowałem. Wracając do domu już określiłem taktykę na sobotnią czasówkę, przyjechać na start, rozgrzać się odpowiednio, wystartować, przejechać i dopiero myśleć o wyniku, zwykle dochodziłem do startu inaczej i zazwyczaj czułem niedosyt.


Garaż
Czwartek, 1 października 2020 Kategoria Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1214kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po wtorkowym wyjeździe w trudnych warunkach nie miałem ochoty na kolejną mojrą jazdę więc er i zrobiłem kolejny eksperyment. Po kilku latach musiałem kupić nowy laptop do pracy bo starty był już za słaby na moje potrzeby ale wystarczający na działanie różnych aplikacji treningowych. Na początek zainstalowałem zaktualizowaną wersje GoldenCheetach i zgrałem przypadkową trasę z Rouvy wykorzystując do tego jeden ze starych plików jaki miałem na komputerze. Dzięki temu miałem trasę z bazy łącznie z profilem i filmem bez konieczności opłacania subskrypcji na Rouvy. Nie obyło się bez problemów z konfiguracją czujników. Najważniejszy z nich udało się połączyć i miałem dane wyłącznie o mocy i kadencji co w pełni wystarczało. Po ostatnim treningu zdecydowałem się na równą jazdę w 2 strefie a konkretnie trzymanie 200-220 Wat. Mimo jazdy w zamkniętym pomieszczeniu jakoś to wyglądało i czułem się całkiem nieźle. Przejechanie tej trasy zajęło mi około 90 minut, tyle też miałem czasu na trening. W tym bardzo nieprzyjemnym pogodowo tygodniu musiało to wystarczyć ale na regularne korzystanie z trenażera to jeszcze nie pora.

