Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 73.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 25.03km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 187 ( 95%)
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Kalorie 1994kcal
  • Podjazdy 1570m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obóz Bukowina 3

Środa, 9 maja 2018 · dodano: 13.05.2018 | Komentarze 0

Trzeci dzień obozu przywitał nas pochmurnym niebem z którego po jakimś czasie zaczął padać deszcz. Wspólnie podjęliśmy decyzję o wyjeździe na termy a trening miał odbyć się po południu. Czas szybko leciał i pogoda się poprawiła na tyle, że przed 15 można było wyjechać na trasę. Chciałem zrobić ten test FTP i nie wiem czy to był dobry pomysł, wybrałem najdłuższy podjazd w okolicy Bukowiny, ponad 7 kilometrowy odcinek z Białki na Głodówkę. Zrobiłem krótką rozgrzewkę i po zjeździe z Bukowiny w dół nawróciłem i zacząłem test. Ruszyłem mocno a po chwili lekko popuściłem bo tempo było za mocne. Trzymałem w miarę równy poziom i gdy zrobiło się stromiej jechałem mocniej, zapomniałem, że ten podjazd ma zmienne nachylenie i są fragmenty z nachyleniem 1-2 % a także 8-10 %. Na tym łagodniejszym odcinku miałem problem z utrzymaniem założonej mocy a prędkość przekraczała 35 km/h. Na rondzie niestety musiałem zwolnić i straciłem na tym sporo, chcąc to szybko nadrobić, straciłem dużo sił i ostatnie 5 – 6 minut testu było ciężkie, miałem jechać już ile mogę a jechałem gorzej niż w początkowej fazie podjazdu. Siłą woli dokończyłem test i wynik pokazany przez licznik wyszedł słaby, gorszy niż się spodziewałem i gorszy niż być powinien po kilku tygodniach treningów. Ostatnie 300 metrów podjazdu pojechałem już na zupełnym luzie i odzyskałem nieco sił. Po nawrocie i zjeździe do ronda na moment zwolniłem zastanawiając się czy reszta Jas-Kółek już wyjechała. Popatrzyłem na zegar i byłem niemal pewny, że są jakieś 10 minut z przodu więc zjechałem do Poronina. Nie kombinowałem już z szukaniem drogi i pojechałem objazdem i trafiłem na drogę prowadzącą do Zębu. Cały podjazd jechałem spokojnie pilnując tylko kadencji. Wahałem się, czy jechać w prawo czy prosto. Nic nie zapowiadało opadów deszczu wiec pojechałem prosto. Szybki zjazd i długi, nudny odcinek do Ratułowa. Tam odbiłem w prawo na Czerwienne i fajną drogą dojechałem do Zębu. Widząc już czarne chmury na horyzoncie postanowiłem jechać przez Gliczarów. Znalazłem ciekawą drogę i skręciłem w prawo, początek był łagodny a po łuku w prawo pojawiła się ściana, puszczenie hamulców nie wchodziło w grę a i tak ledwo zmieściłem się w zakręcie, zaraz za zakrętem sporo żwiru i fajna droga. Dalszy zjazd szybki i zjechałem do Białego Dunajca. Tam kilka znaków mówiących o objazdach i musiałem skręcić w lewo i dojechałem do głównej drogi, około 100 metrów od zjazdu na Gliczarów. Wjechałem pod górę tą samą drogą co w poniedziałek i na szczycie zaczęło padać. Ostatnie 3 kilometry to już mocna jazda, by jak najmniej jechać w deszczu. Zjazd nie należał do przyjemnych a po jeździe to co lubię najbardziej czyli czyszczenie roweru i suszenie ciuchów.







Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jposo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]