Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 87.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 27.62km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 140 ( 71%)
  • Kalorie 1671kcal
  • Podjazdy 1480m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 84

Wtorek, 6 sierpnia 2019 · dodano: 11.08.2019 | Komentarze 0

Mocny trening połączony z kibicowaniem na trasie TDP. Niestety poniedziałkowe zdarzenie na trasie z udziałem młodego kolarza z Belgii i jego skutki wpłynęły na skrócenie etapu i jego neutralizacje wic z jednego z najciekawszych etapów tegorocznej edycji TDP stał się smutny przejazd kolarzy z Jaworzna na Kocierz tempem wycieczkowym, z punktu widzenia typowego kibica nie było w tym nic ciekawego.
Przed wyjazdem miałem trochę rzeczy do zrobienia i na trening ruszyłem trochę spóźniony. Wiedziałem, że cześć dróg będzie pozamykana i może być problem z przejazdem i postanowiłem jechać możliwie mocno cały czas aby jak najdalej dojechać przed przejazdem Kolumny Reklamowej. Przez Bielsko przejechałem szybko i sprawnie, w kilku momentach jechałem naprawdę mocno i dobrze rozgrany dotarłem do początku podjazdu na Przegibek. Tempo jakie narzuciłem było mocne, cały czas trzymałem się w 5 strefie, mijałem sporą liczbę kolarzy i rowerzystów, około 500 metrów do szczytu dojechałem do jakiegoś kolarza który natychmiast złapał moje koło i dowiozłem go prawie do szczytu gdzie poszedł dużo mocniej i mnie zostawił. Nie przejąłem się tym tak jak jego nieodpowiedzialnym zachowaniem na początku zjazdu. Nie zatrzymywałem się na szczycie i po dojechaniu do pierwszego zakrętu musiałem mocno hamować, wspomniany kolarz postanowił zawrócić zaraz za zakrętem, ledwo wyhamowałem a tętno skoczyło mi o 20 uderzeń. Nie byłem w stanie jechać normalnie i cały zjazd był słaby, po dojeździe do skrzyżowania w Międzybrodziu zauważyłem, że droga już jest zamknięta. Pozwolono mi jechać, jechałem odrobine za mocno, mój organizm odpowiadał na to bardzo wysokim tętnem. Bez kłopotów dojechałem do zapory w Tresnej gdzie zostałem po raz pierwszy zatrzymany przez Policję. Po kilku minutach czekania puszczono mnie i jechałem dalej zupełnie pustą drogą aż do Łękawicy gdzie musiałem przekonać kierujących ruchem żeby mnie puścili. Dojechałem do szkoły w Kocierz Moszczenickim i na tym koniec. Zatrzymałem się w miejscu w którym stali Strażacy i tam oczekiwałem na przejazd kolarzy. Spora grupa kolarzy zlekceważyła polecenia Policji i Straży Pożarnej i przedostała się dalej w kierunku Kocierza. Mi to nie przeszkadzało, byłem w miejscu z którego bardzo dobrze było widać przejazd peletonu. Spodziewałem się, że będą tam po 15 i się nie pomyliłem. Ich przejazd był bardzo spokojny, jechali zwartą grupą którą prowadzili zawodnicy teamu Lotto. Po przejeździe kolarzy i samochodów zabezpieczających koniec wyścigu można było jechać w kierunku mety na Kocierzu. Odczekałem chwile i ruszyłem z wieloma innymi osobami. Postój nie wpłynął na mnie dobrze, męczyłem się, nie byłem w stanie jechać na wyższej mocy a dodatkowo miałem delikatny problem z tylnym kołem. Gdy dojechałem do początku właściwego podjazdu to ruszyłem mocno. Jechałem bardzo dobrym i równym tempem, mniej więcej w połowie podjazdu gdy nachylenie było już mniejsze to dojechałem do końca wyścigu. Trzymając dobrą moc jechałem dalej, doping stojących wzdłuż drogi ludzi pomógł i zmotywował mnie do mocnej jazdy do końca. W mocnym tempie dojechałem do miejsca z którego do bramy na teren ośrodka na Kocierzy brakowało 100 metrów i musiałem odpuścić bo droga była zablokowana przez samochody i innych kolarzy którzy jechali tak jak ja za peletonem. Ostatnie 400 metrów do mety wjechałem już bardzo wolnym tempem lawirując miedzy pieszymi i innymi przeszkodami. Dałem z siebie bardzo dużo na podjeździe i od razu skierowałem się w stronę bufetu. Kufel złocistego płynu podziałał na mnie bardzo orzeźwiająco i po krótkiej przerwie zacząłem szukać miejsca z którego dobrze będzie widać wjazd kolarzy na metę a także telebim aby monitorować na bieżąco sytuacje na trasie. Po wjeździe kolarzy na metę minuta ciszy i wszyscy naraz zaczęli opuszczać Miasteczko Sportowe. Mi udało się wyjechać w miarę z przodu w niewielkim tłoku. Na zjeździe musiałem uważać na dużą ilość rowerzystów i dopiero w drugiej połowie zjazdu mogłem jechać szybciej i lepiej technicznie. Na dużą liczbę rowerzystów natknąłem się także na podjeździe z Targanic w kierunku Porąbki. Na najtrudniejszym fragmencie dałem z siebie dużo ale podjazd był za krótki aby poczuć zmęczenie. Na zjeździe nie poszalałem, dojazd do Porąbki nie wyglądał źle, nikt mnie nie wyprzedził a mi udało się dojechać do kilkuosobowej grupki która później odbiła na Czaniec a ja w kierunku Międzybrodzia. W bidonach już było pusto, najbliższy sklep dopiero w Międzybrodziu od którego dzieliło mnie jeszcze kilka kilometrów. Po drodze korciło mnie aby skręcić w kierunku Hrobaczej Łąki ale bez wody w bidonie mogłoby się to źle skończyć. W końcu dojechałem do upragnionego wodopoju. Napełniłem bidony, wypiłem dodatkowo małą butelkę wody i puszkę coli i ruszyłem w kierunku Przegibka. Na dojeździe już czułem, że jestem zmęczony a chciałem jeszcze mocno wjechać ostatnie 3 kilometry przed przełęczą. Ruszyłem mocno ale wiedziałem, ze będzie ciężko utrzymać tempo do końca podjazdu. Dawałem z siebie ile mogłem, w nogach zostało jeszcze trochę sił i udało się dojechać w założonym tempie do samego szczytu. Na zjeździe musiałem odpocząć a to nie sprzyjało szybkiej i technicznej jeździe. Przez Bielsko przejechałem sprawnie ale z dużym zmęczeniem które dawało się we znaki. Nie byłem w stanie się zregenerować podczas jazdy i męczyłem się do samego końca.
Bardzo fajny trening zaliczony. Mocne tempo pod górę i co najważniejsze powtarzalność która cieszy bardziej niż poziom jaki prezentowałem podczas podjeżdżania pod górę. Zabrakło weryfikacji formy na podjeździe pod Kocierz przez najlepszych kolarzy ale na to nie miałem żadnego wpływu.


Informacje o podjazdach:





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa odnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]