Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 60.00km
  • Czas 01:57
  • VAVG 30.77km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 150 ( 76%)
  • HRavg 129 ( 66%)
  • Kalorie 861kcal
  • Podjazdy 370m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 89

Wtorek, 13 sierpnia 2019 · dodano: 21.08.2019 | Komentarze 0

Skończył się urlop a wraz z nim większa ilość czasu wolnego. Jeden dzień musiałem zrobić zupełnie wolny bo czas miałem dopiero po 20 a chęci do jazdy nie było. Po ostatnich treningach w górach wybrałem dla odmiany trasę bez dłuższego podjazdu. Jakoś specjalnie nie chciało mi się jechać ale na drugi dzień bez roweru z rzędu nie mogłem sobie pozwolić.
Wyjechałem o niezbyt dobrej porze gdy na drogach było sporo samochodów. Już po wyjeździe wiedziałem, że głównym bohaterem będzie wiatr. Pomimo braku chęci i ogólnego rozluźnienia noga podawała całkiem nieźle. Po kilku minutach spokojnej jazdy ruszyłem mocniej, niesprzyjający wiatr pozwolił na trzymanie właściwej mocy. Mimo sporej ilości samochodów i wiatru wpływającego na moją jazdę największym problemem były skrzyżowania z sygnalizacją świetlną. Na pierwszym musiałem stanąć i nie widziałem w tym niczego złego, w Skoczowie znowu musiałem się zatrzymać. Za Skoczowem pojawił się pierwszy bardziej wymagający podjazd, dobrałem przełożenie i wjechałem założonym wcześniej tempem. Później kolejne utrudnienia, remont drogi w Dębowcu też mnie spowolnił ale jazda po nowej, równej nawierzchni w miejscu dosyć zużytej i nierównej drogi w kierunku Kończyc pozwoliła zyskać trochę czasu. Niestety warunki wietrzne zmieniały się z minuty na minutę i nie było dłuższego odcinka z wiatrem sprzyjającym. Szarpanym tempem dojechałem do Pruchnej gdzie na moment poczułem wiatr w plecy ale nie na długo. Po kilku minutach jazdy znowu musiałem się zatrzymać, kolejny remont drogi i zwężenie z ruchem wahadłowym. Później już wiatr był niesprzyjający. Nie przeszkadzało mi to bo noga podawała całkiem nieźle ale po prostu jechałem wolniej. Na ostatnich kilkunastu kilometrach noga podawała jeszcze lepiej i nawet podjazdy poszły gładko i przyjemnie mimo bardzo oszczędnej jazdy. Żeby było ciekawiej na ostatnich dwóch skrzyżowaniach trafiłem znowu na czerwone światła. Poza straconym czasem na skrzyżowaniach straciłem także motywację, nie jestem zwolennikiem zbyt dużej liczby przerw podczas jazdy i nie wpływają one dobrze na moją motywację i dyspozycję.







Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nazeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]