Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.67km/h
  • VMAX 76.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 177 ( 90%)
  • HRavg 137 ( 70%)
  • Kalorie 1193kcal
  • Podjazdy 880m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztrenowanie 2

Środa, 2 października 2019 · dodano: 03.10.2019 | Komentarze 0

Druga typowa przejażdżka jesienna. Pogoda i samopoczucie dużo gorsze a mimo to wybrałem się na Równice. Wiało dosyć mocno i znowu zdecydowałem się na jazdę bocznymi drogami gdzie ten wiatr nie był tak odczuwalny. Jechałem spokojnym tempem do momentu w którym po raz pierwszy poczułem powiew wiatru w plecy. Nie potrafię wykorzystać w pełni wpływu wiatru wiejącego w plecy i dlatego nie byłem zadowolony z szybkości jaką rozwinąłem, wciąż w dużej mierze bazuje na możliwościach organizmu a z aerodynamiką mam odczuwalny problem. Mimo to przy następnej okazji znowu próbowałem rozwinąć jak najlepszą szybkość i także nie wyglądało to zbyt dobrze. Przez następne kilkadziesiąt minut walczyłem z mniejszym lub mocniejszym wiatrem bocznym lub wiejącym w twarz. Mimo starań nie byłem w stanie jechać cały czas równo i spokojnie i u podnóża podjazdu na Równice już czułem zmęczenie. Podjazd szedł mi słabo, wysokie tętno, niska moc i kadencja której nie lubię. Jakoś dotarłem się na szczyt gdzie wiało jeszcze bardziej. Po krótkim postoju ruszyłem w dół. Nie wiem czy to zasługa wiatru ale dosyć szybko zjeżdżałem zawalając techniczny aspekt zjazdu. Za kostką nie byłem w stanie wykorzystać wiatru wiejącego w plecy i rozkręcić roweru do wysokiej kadencji na której w ostatnim czasie czułem się dobrze. Myślałem, że powrót do Bielska będzie przyjemny ale już po wjeździe do Ustronia musiałem zwolnić i kilka razy się zatrzymać. Kilka osób jadących potężnymi samochodami 20 km/h przez Centrum wybiło mnie z rytmu. Lepiej było dopiero po przejechaniu wszystkich rond. Wtedy też wpadłem na głupi pomysł i zacząłem sprint do skrzyżowania z drogą w kierunku Brennej. Fatalna moc, uczucie miękkości roweru i słabe możliwości spowodowały, ze ujechałem się strasznie bez żadnego efektu. To nie był koniec głupich i złych decyzji podjętych tego dnia. Zamiast jechać lepszej jakości drogą przez Brenną skręciłem w dziurawy i nierówny skrót do Górek gdzie dodatkowo walczyłem z dużą ilością samochodów i pieszych. Kolejny błąd popełniłem kilka minut później. Po podjeździe w Górkach Wielkich skręciłem w prawo w boczną drogę tylko po to aby na kolejnym zjeździe przy maksymalnym możliwym rozpędzeniu roweru pokazać jak słabym jestem kolarzem. Nawet z wiatrem w plecy nie potrafię jeździć tak szybko jak inni. Chwile później po przemyśleniu sprawy stwierdziłem, że jestem głupi i takimi rzeczami nie mogę się przejmować. Dużo spokojniejszym tempem wróciłem do domu. Kolejny dzień pogody wykorzystany, kolejne mają być gorsze i już chyba mogę powiedzieć, że sezon startowy mogę uznać za zakończony.









Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa otemu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]