Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 28.55km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • HRmax 151 ( 77%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Kalorie 1132kcal
  • Podjazdy 330m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 7

Niedziela, 26 stycznia 2020 · dodano: 26.01.2020 | Komentarze 0

Pierwszy wyjazd w tym roku na szosie. Ostatnio pojawiły się problemy techniczne z zimówką i efektywnego treningu zrobić na tym rowerze się nie dało i byłem zmuszony wyciągnąć szosę z trenażera. Przy zmianie opony uszkodziłem dętkę i zdecydowałem się na skorzystanie z zapasowego koła. Spowodowało to z kolei gorszą zmianę przełożeń a nie miałem czasu na dokładną regulacje tylnej przerzutki. Przed jazdą kilka rzeczy jeszcze musiałem zrobić, maksymalnie opóźniłem godzinę wyjazdu z domu głównie ze względu na mokre drogi w okolicy które mogłyby być śliskie. Zrezygnowałem z bidonów i zabrałem plecak z bukłakiem, schowałem go pod kurtkę co było strzałem w dziesiątkę. Ubranie się na warunki jakie panowały na zewnątrz zajęło mi sporo czasu i gdyby nie ponad 2 godziny planowanej jazdy nie opłacałoby się wychodzić z domu.
Wyjechałem przed 11 i bardzo asekuracyjnie przejechałem pierwsze kilka kilometrów. Najpierw po mokrej drodze, później wśród dużej ilości samochodów i ścieżce rowerowej gdzie musiałem lawirować między pieszymi których tam być nie powinno. Dopiero po wyjeździe z Bielska mogłem skupić się na jeździe. Pierwszy podjazd na trasie dał się we znaki ale pokonałem go całkiem dobrym tempem, zjazd bardzo asekuracyjny po mokrej drodze. Równą jazdę rozpocząłem około 8 kilometrów od domu. Temperatura w tym momencie powoli się podnosiła ale wciąż była poniżej 0. Drogi były suche i dosyć bezpiecznie można było jechać. Samochodów było niewiele i jedynym co mogło przeszkadzać był wiatr który próbował wychładzać organizm. Nie wiało mocno ani na tyle aby wpływać na prędkość jazdy, utrudnione było przyjmowanie jedzenia, pierwszy raz udało się w czasie jazdy ale drugi już musiałem się zatrzymać. Przerwa się przedłużyła i musiałem się sprężyć aby nie wychłodzić się za bardzo. Po przerwie jechało się lepiej niż na początku, sprawnie dojechałem do Pszczyny gdzie czekała na mnie niespodzianka w postaci zwężenia i ruchu wahadłowego przy skrzyżowaniu z drogą do Goczałkowic. Wjechałem na ścieżkę rowerową i dojechałem nią do wału na Zaporze. Przejazd wałem był sprawny i dosyć szybki, ludzie nie utrudniali i nie wymuszali używania hamulców i gwałtownych zmian toru jazdy. Drugą krótką przerwę zrobiłem w Zabrzegu. Najtrudniejszy fragment trasy był dopiero przede mną, dobre tempo rozwinąłem i utrzymałem aż do podjazdu w Międzyrzeczu. Najważniejsze, że nie było najmniejszych oznak kryzysu, takim mógł być dosyć trudny podjazd w końcówce. Wtedy wyszło kolejne niedociągnięcie i łańcuch nie chciał wskoczyć na najwyższą zębatkę i musiałem przepychać spory kawałek podjazdu. Na szczycie podjazdu odpuściłem i w rozjazdowym tempie dojechałem do domu.
Warunki treningowe jak na styczeń bardzo dobre, dawno nie jeździłem w takich temperaturach, nigdy dobrze nie czułem się w takich warunkach i zwykle spisywałem się dużo słabiej niż przy wyższych temperaturach. Dyspozycja jak na końcówkę stycznia bardzo dobra co zwiastuje solidne wejście w sezon startowy. Tym razem mimo szwankującego sprzętu czułem dużą przyjemność z jazdy, pierwszy trening szosowy zaliczony. Kolejny mam nadzieje za tydzień w podobnych warunkach, robienia objętości na trenazerze sobie nie wyobrażam.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa slnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]