Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223532.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 25.97km/h
  • VMAX 66.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 155 ( 79%)
  • HRavg 128 ( 65%)
  • Kalorie 1287kcal
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 87

Sobota, 25 lipca 2020 · dodano: 27.07.2020 | Komentarze 0

Spokojny sobotni trening. Miałem wiele opcji na ten dzień ale ostatecznie wpadło kilka dodatkowych zadań do wykonania i zdecydowałem się na niezbyt długi i wymagający trening. Nie byłbym sobą gdybym trasy nie naszpikował podjazdami, postanowiłem sprawdzić jak wygląda droga która odchodzi w prawo podczas podjazdu na Żar. Mogłem tam dojechać kilkoma drogami ale jak tylko mogę zaliczam Przegibek i już opcja była tylko jedna. Wyjechałem już w dosyć wysokiej temperaturze i musiałem pamiętać o regularnym nawadnianiu i odżywianiu bo ostatni posiłek jadłem ponad 2 godziny przed wyjazdem gdy zwykle ten czas jest najmniej połowę krótszy. Niby to drobiazg ale może mieć kolosalne znaczenie. Na wstępie odpuściłem jazdę główną drogą i wybrałem drogi którymi zwykle jeżdżę z jedna różnicą, nie jechałem bulwarem wzdłuż rzeki w Straconce tylko zdecydowałem się na wariant z dodatkowym przejazdem kolejowym i trzema skrzyżowaniami, czasowo nie wyszło lepiej, na jednym ze skrzyżowań musiałem odstać i czekać na zielone światło. Przejazd przez Straconkę był o dziwo szybki, chyba jechałem z wiatrem, po drodze spotkałem znajomych a później dojechałem do jakiegoś kolarza który jak tylko mnie zobaczył to od razu przyśpieszył. Cały podjazd trzymałem się blisko niego, jechałem bardzo spokojnie podczas gdy on robił wszystko abym tylko go nie wyprzedził. Na zjeździe chciałem znów popracować nad techniką, pierwsza połowa technicznego zjazdu wskazywała na to, że jest dobrze. Później musiałem znów hamować i druga cześć tego zjazdu była najmniej klasę gorsza. Na ostatnich kilometrach przed Międzybrodziem walczyłem z wiatrem, nie chciało mi się dokręcać wiec jechałem spokojnie i wolno. Mimo to szybko jak na mnie byłem na skrzyżowaniu. Miałem dużo zapasu, wystarczyłoby nawet na podjazd na Żar ale już ilość pieszych i samochodów w Międzybrodziu wskazywała na to, że nie ma sensu tam jechać. Spokojnie dojechałem do Czernichowa i przejechałem przez most. Początek podjazdu na Żar zwykle mi się dłuży i tak było tym razem, przed pierwszym łukiem na którym już stały samochody czekające na to by dojechać do dolnej stacji kolejki na Żar odległej o dobre 800 metrów odbiłem w prawo. Po krótkim zjeździe droga zaczęła piąć się do góry. W lesie wzdłuż potoku panował przyjemny chłodek, podjazd nie wyróżniał się zbytnio spośród innych w okolicy, momentami nachylenie przekraczało 10 %, czasami nawierzchnia nie była najlepsza. Asfalt skończył się nagle i zawróciłem. Po dojeździe do głównej zatrzymałem się uzupełnić zapasy płynów. Trochę mało jadłem i później za to zapłaciłem ale o odwodnieniu mowy być nie mogło. Mimo dużego ruchu sprawnie dojechałem do drogi prowadzącej na Przegibek. Podjazd dłużył mi się strasznie, nogi nie kręciły i dlatego wjeżdżałem bardzo długo, tylko dwa razy w tym roku zdarzyło mi się pokonać ten podjazd wolniej. Za to zjazd wyglądał dużo lepiej, mimo tego, że dwa razy musiałem dosyć mocno hamować zjechałem dobrze technicznie i całkiem szybko. Przejazd przez Bielsko to już pestka. Po powrocie do domu zasłużony relaks w basenie a później kolejne zadania obciążające organizm.


Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ejsza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]