Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 28.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 486kcal
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd 25

Czwartek, 30 lipca 2020 · dodano: 01.08.2020 | Komentarze 0

Po dwóch treningach dałem nogom odpocząć. Kiedyś bym zafundował jeszcze trzeci trening pod rząd ale obecnie stawiam na więcej odpoczynku. Długo biłem się z myślami czy jechać po raz kolejny na Przegibek czy wybrać trasę z pagórkami i krótkimi zjazdami. Wszystkie jazdy regeneracyjne staram się łączyć z nauką techniki zjazdu która u mnie kuleje i zwykle wybieram Przegibek z technicznym zjazdem. Po poniedziałkowym pechowym zjeździe liczyłem na przełamanie, wyjeżdżając z domu miałem jasną wizje zjazdu a także chciałem na każdym odcinku w dół ćwiczyć technikę. Po pierwszym podjeździe czułem, że jest to dobry dzień na ćwiczenie zjazdów. Już pierwszy z nich wyglądał obiecująco i szybko, na końcu musiałem przyhamować ale niewiele na tym straciłem. Drugi podjazd był szarpany, w połowie musiałem zjechać ze ścieżki na jezdnie i to wybiło mnie z rytmu. Kolejne zjazdy nie były gorsze niż ten pierwszy. Momentami brakowało szybkości i kilka razy musiałem zwalniać. Nigdy tak szybko nie dojechałem do Straconki ale na tym kończą się pozytywy. Podjazd na Przegibek zacząłem w dobrym tempie, później jechało się coraz ciężej. W połowie zaczęły się problemy z napędem i w pewnym momencie łańcuch zablokował się, pociągnął wózek który pękł ostatecznie uszkadzając hak i jazda się skończyła. Na szczęście rama jest cała i to jedyny pozytyw. Z kołem nic się nie stało, skróciłem łańcuch, pozbierałem wszystko oprócz resztki łańcucha i ruszyłem dalej. Postanowiłem dojechać do końca podjazdu, zjeżdżając w dół zatrzymałem się aby pozbierać resztki łańcucha. Po zjeździe zaczęły się dalsze problemy z napędem, łańcuch samoczynnie wskoczył na większą zębatkę. Nie działało to najlepiej, kilka razy zatrzymywałem się by przełożyć łańcuch. Na szczęście na trasie były podjazdy i zjazdy wiec momentami nie musiałem kręcić. Około 3 kilometry od domu niezbyt dobrze skuty łańcuch się urwał i postanowiłem dojść do domu pieszo niż po raz kolejny po łepkach skuwać łańcuch. Byłem mega zły, po raz kolejny znalazłem się na dnie, mam nadzieje, że jest ono dosyć twarde żeby szybko się z niego odbić.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa acydz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]