Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 6.00km
  • Czas 00:13
  • VAVG 27.69km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 99kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uphill Wisełka 2020

Niedziela, 16 sierpnia 2020 · dodano: 18.08.2020 | Komentarze 0

Drugi dzień rywalizacji w etapówkach był zwykle dla mnie najgorszy. Zazwyczaj był wtedy najtrudniejszy etap i dlatego na czasówce chciałem dać z siebie więcej niż w sobotę. Tym razem zastosowałem już wielokrotnie testowany, sprawdzony i dający dobre efekty wariant z dojazdem na rowerze. Zasadniczą rozgrzewkę miałem rozpisana na 40 minut z drobnymi zmianami w odniesieniu do sobotniej. Znając godzinę startu wyjechałem z około 20 minutowym zapasem, znów startowałem jako jeden z ostatnich i nie musiałem się spieszyć do Wisły. Jechało się jednak lekko i szybko wiec nie musiałem szachować zdrowia i bezpieczeństwa i na wszystkich zwężeniach w Wiśle cierpliwie czekałem na przejazd. O dziwo dosyć sprawnie przejechałem trudny odcinek, przed rondem władowałem się na prawy pas gdzie na krótkim odcinku nie było asfaltu, nie blokowałem przez to ruchu i czułem się bezpieczniej. Mając ze sobą jeden bidon już w Wiśle był prawie pusty, zatankowałem na stacji i ruszyłem już na właściwą rozgrzewkę. Noga wydawała się słabsza ale to tylko pozory. Już pod koniec rozgrzewki było lepiej. Na starcie byłem około 5 minut przed czasem. Nie wszyscy się pojawili, brakowało m.in. 3 zawodnika OPEN sobotniej czasówki z którym rywalizowałem w kategorii wiekowej. Mając bezpieczny zapas nad 3 zawodnikiem kategorii mogłem jechać spokojniej ale nie liczył się wynik ale jazda, rozłożenie sił, moc i na tym się skupiłem. Nie czułem takiej presji jak przed poprzednimi 3 startami w tym roku i chciałem się skupić na tym co wczoraj zawiodło. Ruszyłem równie mocno ale szybciej spuściłem z tonu, równo jechałem przez pierwsze 2500 metrów, na tym odcinku wygenerowałem niespełna 350 Wat. Więcej z siebie chciałem dać na dojeździe do Stecówki, największy błąd popełniłem na łuku gdzie ściąłem maksymalnie zakręt, podjąłem ryzyko które się nie opłaciło, ledwie uniknąłem uderzenia w krawężnik, musiałem zwolnić i brakowało szybkości. Cały podjazd pokonałem na dużej tarczy z dobrą mocą, na króciutkim zjeździe znów nieco odpuściłem by mocniej pokonać podjazd na Stecówkę, na tym około 1300 metrowym odcinku średnia moc podskoczyła o 10 Wat. Na ostatnich 2 pagórkowatych kilometrach już nie kalkulowałem, nadrobiłem tam kilka sekund w odniesieniu do soboty ale sam finisz nie był tak efektywny. Podsumowując, było lepiej niż w sobotę, czułem się bardziej wyjechany na mecie, wygenerowałem o prawie 10 Wat więcej, lepiej rozłożyłem siły ale czułem jakiś niedosyt. Czegoś znowu brakło ale nie wiem czego. Gorycz była większa po sprawdzeniu wyników, wygrana w kategorii nie była zaskoczeniem ale 32 setne sekundy starty do Top 3 Open już tak. Tracąc kilkanaście sekund czy minutę wiedziałbym, że muszę potrenować by nadrobić różnice a przy tak małej stracie ciężko jest szukać przyczyn. Rywale też mogli pojechać lepiej. W Generalce sytuacja wyglądała podobnie, skończyłem z 5 czasem, jeszcze mniejszą stratą do 4 miejsca i 8 sekundami do podium. Nigdy nie byłem tak wysoko w 2 etapowej rywalizacji i jestem zadowolony. Własne cele na ten weekend zrealizowałem, jestem bardzo blisko najlepszych i nawet przy mocniejszej obsadzie byłbym wysoko w klasyfikacji. Zrobiłem swoje, traktując te dwa dni rywalizacji jako Road Trophy wreszcie odczarowałem Istebną, gdy startowały tu Pętle Beskidzkie zwykle przyjeżdżałem daleko z ogromnymi stratami do czołówki, etapówki też mi nie wychodziły i pod tym względem jest to najlepszy weekend. Dodając do tego dwa poprzednie starty jest to na razie najlepszy sezon w moim wykonaniu, nie da się go porównać z poprzednimi ale tak dobrych wyników w trzech a nawet 4 kolejnych startach jeszcze nie miałem i jest się z czego cieszyć. Na zwycięstwo czekałem 2 lata, w tym czasie sporo się wydarzyło i dzięki temu smakuje jeszcze lepiej.


Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzyzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]