Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Podsumowanie 37 tygodnia 2021

Niedziela, 12 września 2021 · dodano: 28.09.2021 | Komentarze 0

Wreszcie przyszedł tydzień na ktory dosyć długo czekałem. Był dla mnie ważny z kilku powodów. W sporcie oznaczał tylko jedno - Tatra Road Race - najtrudniejszy wyścig szosowy w Polsce. Nie ukrywam, że przygotowywałem się na ten wyścig cały rok i zrobiłem wszystko aby być jak najlepiej przygotowanym. Z wielu powodów zdecydowałem się na zmianę dystansu na Hard. Mógłbym znaleźć nawet kilkanaście argumentów które zadecydowały ale w żaden sposób nie żałuję tej podjętej decyzji. Była całkowicie przemyślana. Główny powód to oczywiście zdrowie które szwankuje już dłuższy czas i przez które kilka miesięcy treningu mi odpadło. Niedawno zmieniłem pracę i poza tym, że daje mi dużo satysfakcji i pieniędzy zabiera mi sporo czasu który zazwyczaj poświęcałem na trening. To w połączeniu z sytuacją rodzinną która wymaga mojego zaangażowania każdego dnia powoduje , że mam mało czasu zarówno na trening jak i odpoczynek. Skutkiem tego jest także to, że nie jadam o stałych porach i często brakuje mi energii. Od lat próbowałem swoich sił w dłuższych dystansach i prędzej czy później łapał mnie kryzys, albo skurcze, albo typowa bomba i stwierdziłem, że nie warto ryzykować i popełniać te same błędy i postanowiłem sprawdzić się na krótszym dystansie. Nie ukrywam, że przez ostatnie 2 lata nie czerpałem żadnej przyjemności ze startu w wyścigach, ścigałem się znacznie mniej, zazwyczaj wtedy jak miałem czas i potrzebę sprawdzenia nogi, ostatnio to się zmieniło i dlatego z radością jechałem na ten wyścig. Kolejny powód może nie jest zbyt miły ale w pewnym sensie oddaje rzeczywistość jest taki, że na dłuższej trasie startowało zbyt wiele " Gwiazd" dla których rower jest najważniejszy a nawet jedynym zajęciem w życiu i super jazda bez błędów nie pozwoliłaby mi na zajęcie miejsca wyższego niż 50 OPEN. Na krótszej obsada była słabsza, znałem ledwie kilka osób i przede wszystkim nie musiałem kalkulować i mogłem iść na żywioł już od startu. Po raz pierwszy przyłożyłem się do Bezpośredniego przygotowania Startowego. Przeczytałem nawet sporo materiału na ten temat ale i tak zrobiłem wszystko po swojemu. Miałem nieco czasu na to by obserwować przygotowania innych osób i w pewnym sensie byłem zaskoczony tym w jak różny sposób podchodzimy do tych samych spraw. Ja postawiłem na odpoczynek i ledwie dwie niezbyt mocne jazdy a inni dalej trenowali, forma rośnie podczas odpoczynku a ja konkretną robotę wykonałem przez 3 wcześniejsze tygodnie. Już dzień przed wyścigiem wiedziałem, że obrałem dobrą drogę i czułem, że jestem w stanie pokazać się z dobrej strony. Mając duże niedobory snu udało się przespać całą noc poprzedzającą wyścig i przed zawodami byłem wyspany, wypoczęty i rozluźniony a jednocześnie bojowo nastawiony do walki z czym był duży problem przez dłuższy czas. Moja baza noclegowa znajdowała się w idealnym miejscu bo miałem do wyboru zarówno skorzystanie z kolei linowej lub szynowej na Gubałówkę jak i dojazd przez Poronin i Ząb co czasowo wychodziło podobnie. Pozwoliło to zrobić idealną rozgrzewkę i zachować czas na tradycyjne zabiegi przed startowe. Sam wyścig poszedł mi bardzo dobrze, wystrzygłem się błędów, popełniałem odważne i dobre decyzje np. zachowując nieco rezerwy na pierwszym podjeździe, próbując rozrywać grupę na podjazdach czy odpuszczając jazdę w grupie po ataku skurczy, tym sposobem w dobrym tempie dojechałem do końca z życiowym wynikiem oraz uśmiechem na twarzy. Czułem też satysfakcję wiedząc, że wiele osób które praktycznie nie pracują i mają znacznie więcej czasu na treningi czy jazdę na rowerze zostawiłem za swoimi plecami. Po wyścigu miałem dużo czasu na to by rozjechać nogi, odświeżyć organizm oraz dotrzeć na dekorację, byłem na tyle szybko, że załapałem się na makaron. Długo trwało wręczanie nagród i zrobiło się zimno, pogoda dobra cały dzień ale to jednak wrzesień i wieczory już są chłodne. Żałowałem, że nie mogłem zostać dłużej pod Tatrami, już w niedzielę trzeba było wrócić do domu zachowując tylko dobre wspomnienia z tego weekendu.
1. Informacje o podjazdach:
Przez awarię komputera i brak dostępu do Excela w wersji komputerowej nie jestem w stanie wrzucić tradycyjnej tabeli z podjazdami.
Podczas Tatra Road Race poprawiłem niemal wszystkie czasy na podjazdach, niektóre nawet o ponad 20 sekund. Wreszcie zaświeciło słońce i znowu jest noga która pozwala walczyć o rekordy na niemal każdym podjeździe. Warto było na to czekać prawie cały sezon
2. Zestawienie najlepszych wyników OPEN w wyścigach ze startu wspólnego:
Przez lata nie radziłem sobie w wyścigach, pojawiały się pojedyncze dobre wyniki spowodowane m.in. slabszą lub mniej liczną obsadą, z czasem było lepiej, ustabilizowałem swój poziom między 15 a 30 miejscem i dopiero w momencie w którym już mi nie zależało na wynikach poprawiłem najlepszy rezultat i to w bardzo wymagającym wyścigu.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa awidz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]