Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 25.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 14.42km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 142 ( 72%)
  • Kalorie 795kcal
  • Podjazdy 890m
  • Sprzęt Evo 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 98

Środa, 15 września 2021 · dodano: 29.09.2021 | Komentarze 0

Korzystając z dobrej nogi która ostatnio mi towarzyszy postanowiłem zaatakować terenowy podjazd z myślą o jak najlepszym czasie. Zazwyczaj nie idę na łatwiznę i tak też było tym razem. Wybrałem podjazd na Błatnią w wersji klasycznej - żółtym szlakiem z Jaworza. Zanim dojechałem do początku już zaliczyłem dwa podjazdy w celu rozgrzania nogi. Nie czułem się w pełni wypoczęty i nie był to mój najlepszy dzień, mimo to ruszyłem mocno od samego początku, podjazd jest naprawdę trudny, luźne kamienie robią robotę a nachylenie cały czas trzyma ponad 10 %. Znowu brakowało przełożenia ale jakoś przepchałem pierwsze trudności, później złapałem oddech przed kolejną ścianą. Znowu miałem problemy z utrzymaniem się na rowerze, tym razem brakło mi jakieś 50 metrów, prawie zaliczyłem glebę w tył ale w ostatniej chwili się wybroniłem ale musiałem podejść kawałek z buta. Później przez moment było lepiej, dojechałem do rozwidlenia szlaków i prawie połowę ścianki udało się wjechać, dopiero kamienie mnie wyjaśniły i musiałem znowu zejść z roweru, spacer tym razem był dłuższy ale nie było jak ruszyć na sporym nachyleniu. Mimo spaceru uzyskałem niezły czas który oczywiście da się w każdej chwili poprawić. Miałem jeszcze mało i trochę czasu więc ruszyłem w kierunku Brennej ale nie zjechałem do końca szlaku, na Błatnią wróciłem inną drogą z kolejnym spacerem po drodze, brakuje mi doświadczenia, przełożeń i nieco siły w rękach aby pokonywać większość podjazdów bez schodzenia z roweru,. Miałem ochotę i byłem bardzo bojowo nastawiony na zjazd i wybrałem bardzo łatwy technicznie szlak co okazało się dużym błędem. Gdy tylko zjechałem na właściwy szlak trafiłem na zwalone drzewo, jedno to jeszcze nie problem więc jakoś pokonałem tą przeszkodę, później jednak było gorzej, cały szlak na długości 50 metrów był zawalony ściętymi drzewami a leśnicy zamiast robić siedzieli, sporo czasu mi zajęło przedostanie się i przy okazji zdążyłem uszkodzić rower, gdzieś uderzyłem przerzutką i hak oczywiście się skrzywił, musiałem spasować i zamiast kolejnego podjazdu i zjazdu awaryjnie dojechałem do domu. Czeka mnie sporo pracy nad techniką bo brakuje mnie w każdym aspekcie, jak sobie przypomnę swoje początki na szosie to wyglądało to podobnie, wówczas sporo osób się ze mnie śmiało, z czasem jednak zrobiłem progres i osiągnąłem poziom o którym " hejterzy" mogą tylko pomarzyć. Czeka mnie kilka dni wolnych od MTB, rower jedzie na zerowy przegląd i przy okazji wyprostowany zostanie hak.


Kategoria teren, blisko domu, 0-50



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oucza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]