Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 223570.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2324726 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 18.00km
  • Czas 00:27
  • VAVG 40.00km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 186 ( 95%)
  • HRavg 176 ( 90%)
  • Kalorie 529kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Velka Cena Racinku Olesna

Sobota, 28 maja 2022 · dodano: 06.06.2022 | Komentarze 0

Przez ostatnie kilka dni chodził mi po głowie niezbyt mądry pomysł a był nim start w Mamut Tour na długim dystansie. Stan zdrowia, ilość treningów i ogólna sytuacja w jakiej się znajduję nie sprzyja takim wyzwaniom więc zrezygnowałem z tego pomysłu i całkiem spontanicznie wystartowałem w czasówce w Moravce w ramach cyklu Spac. Nie przygotowywałem się w ogóle pod ten start, lemondkę przykręciłem do roweru kilka godzin przed startem, robiąc to zupełnie na oko. Według listy startowej na linii startu miałem pojawić się o 11:23 tuż za mocnymi zawodnikami z Power of Science. Do zawodów podszedłem całkiem na luzie. Z odpowiednim zapasem czasowym pojawiłem się w Moravce, wiedząc o wahadle na dojeździe do miejsca startu samochód zostawiłem w Raszkowicach przy knajpce nad rzeką i ruszyłem na rowerze w kierunku startu. Po wizycie w biurze zawodów rozpocząłem rozgrzewkę, nie była tak dobra jak planowałem ale najważniejsze, że ponad 30 minut pokręciłem przed startem. Mając jeszcze kilka minut wypatrywałem samochodu PoS ale nigdzie go nie było, w związku z tym startowałem 3 minuty po poprzednim zawodniku, o zaplanowanej godzinie. Już na starcie miałem poważny problem, przednia przerzutka sfiksowała i łańcuch zjechał z blatu na małą tarczę co oznaczało ponad 10 sekund w plecy, gdy udało się wrzucić na blat ruszyłem z kopyta, przez kilka sekund generowałem prawie 9 W/kg ale później ustabilizowałem moc na poziomie 5,5 – 6 W/kg przez pierwszą minutę i nieco ponad 5 W/kg na pierwszym podjeździe. Dawałem z siebie wszytko ale byłem pewny, że to za mało aby liczyć na cos więcej niż poprawę czasu sprzed 5 lat na tej trasie. Po około 1,5 kilometrze trasy złapałem dobry rytm, Waty nie były imponujące ale stabilne więc trzymałem się tego poziomu, długo nikogo nie widziałem przed sobą ale nadrobić minimum 3 minuty na niecałych 10 kilometrach to nie lada wyczyn. Parłem nieźle pod górę i na nawrocie byłem już po 15 minutach i 20 sekundach walki z czasem. Tam kolejne kilka sekund w plecy i już nie tak dobra jazda w kierunku mety, nieco lepiej wyglądał około 2 minutowy podjazd na trasie i tam zorientowałem się, że wyraźnie poprawię swój czas na tej trasie. Zjazd przed metą całkowicie mnie rozkojarzył i dopiero ostatnie 200 metrów pojechałem z dobrą jak na warunki mocą. Czas na mecie był dobry ale niedosyt pozostał. Czekałem jednak cierpliwie na wyniki i poczułem satysfakcję gdy okazało się, że wykręciłem 8 czas dnia i 2 spośród zawodników w kategorii B. Warto męczyć się na treningach, dawać z siebie wszystko na zawodach bo wciąż stać mnie na miejsce na podium. Nie jest to jeszcze mój optymalny poziom ale pozwala walczyć . Po ponad 2 latach wróciłem na trasę czasówki podczas której niezbędne jest użycie lemondki i po raz pierwszy udało się wyszarpać podium, zawody nie były całkiem ogórkowe bo rozdano medale w jeździe indywidulanej w ramach Mistrzostw SPAC więc większość czasowców pojawiła się na starcie. Nic nie wskazywało na to, że powalczę o czołowe miejsce i topowy czas na tej trasie, nie mam roweru czasowego, nie mam czasu na regularny trening i wogóle nie trenuję jazdy indywidualnej więc jestem mega zaskoczony i zadowolony bo tego dnia noga nie była najlepsza a stawy znowu dawały o sobie znać po czasówce.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa trzad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]