Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 154.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 28.70km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 196 (100%)
  • HRavg 155 ( 79%)
  • Kalorie 4122kcal
  • Podjazdy 2700m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Beskidzka 2015

Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 0

Ważny wyścig w moim kalendarzu. W tym roku przygotowałem dobrą formę ale coś zawiodło i wynik jest trochę gorszy niż się spodziewałem ale mogę być zadowolony. Na dystansie MARATON obsada dosyć silna co zapowiadało ciekawą walkę. Dobrze się rozgrzałem i ustawiłem z przodu co dało mi dobrą pozycję wyjściową. Po starcie trochę straciłem ale nie na tyle by utracić kontakt z czołówką. Na podjeździe pod Zameczek dojechałem do czuba i się trzymałem. Na zjeździe ze Stecówki trochę odstałem ale dalej udało się złapać czołówkę i razem jechaliśmy dalej, po drodze jeden zawodnik z mojej kategorii zaatakował i uciekał przez 25km,  tempo było momentami szarpane co trochę mnie wybijało z rytmu. Ostatecznie w Lalikach zostaję za czołówką w małej grupce i razem jedziemy do Milówki gdzie za rondem przez chwile nieuwagi odstaję i już nie doganiam grupki. Złapało mnie czerwone światło, zatrzymałem się, w Węgierskiej Górce przepuszczam jakąś grupę kolonijną i jadę dalej. Przypomniałem sobie że, jeszcze nic nie jadłem i wcinam batona. W bidonach już pusto, dopiero 50 km a ja już wypiłem prawie 2l wody na trasie, maskara. Na bufecie napełniam bidony i dalej jadę sam aż do podjazdu na Kocierz gdzie odcina mi prąd. Zatrzymuję się, zjadam żela i 2 batony, w międzyczasie wyprzedza mnie duża grupa, łapię jej ogon i wjeżdżam na szczyt i zjazd, w miarę szybko zjechałem i kolejny podjazd na Beskidek Targanicki. Korzystam z zębatki 30 z przodu i szybko wjeżdżam na szczyt i zjeżdżam do bufetu. Tam biorę 10 bananów, jem arbuza i napełniam bidony i w 4 osobowej grupce jedziemy dalej. Przed Tresną kolega z Polartu zostaje i dalej we trzech, dogania nas jakiś gość bez numeru i chce ciągnąć ale ja mu na to nie pozwalam i sam prowadzę grupę aż do Zarzecza. Później po zmianach jedziemy do Szczyrku gdzie mnie odcina po raz drugi, znowu sie zatrzymuję. Jem 4 banany zostawiając sobie jeszcze 2 na zapas. Pod Salmopol wjeżdżam na 5 razy a potem odzyłem i do mety wyprzedziłem jeszcze 10 osób. W sumie wynik wyszedł nie najgorszy, lepsi ode mnie zawodnicy mieli podobne lub nawet większe problemy, pogoda zrobiła swoje. U mnie zawiodło BPS, zbyt nieregularne posiłki w ostatnim tygodniu i praca na słońcu dzień przed startem ale nie było źle i sezon nie kończy się w lipcu. Jeszcze kilka wyścigów w tym sezonie i może jeszcze uda się pokazać swoją moc.
https://www.strava.com/activities/338937328





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]