Obóz Bukowina 1
Czwartek, 12 maja 2016 Kategoria 200-300, Samotnie, Szosa, Trening 2016, w grupie
Km: | 231.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:10 | km/h: | 25.20 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | 177177 ( 90%) | HRavg | 135( 69%) |
Kalorie: | 4677kcal | Podjazdy: | 3690m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy dzień na obozie treningowym. Dystans obejmuje dojazd do Bukowiny i pętlę treningową. Z domu wyjechałem o 5. Pierwsza godzina jazdy była najgorsza. Później już było lepiej, nie obyło się bez przygód, najpierw cudem ominąłem czołówkę z samochodem, później trafiłem na zamknięty most w Rabie i objazd do Ludźmierza, na koniec pobłądziłem w Nowym Targu. Po 5 godzinach jazdy byłem w Bukowinie. Na koniec czekał mnie ponad kilometrowy podjazd z nachyleniem dochodzącym do 15%. Po 10 minutowym złapaniu oddechu wyruszyłem z resztą drużyny na trening. Od razu był podział na dwie grupy, jedna mocniejsza pojechała na 140km, druga na 100km. Pojechałem na 100km z zamiarem spokojnej jazdy. Grupa pierwsza już odjechała na pierwszym podjeździe w Czarnej Górze. W naszej grupie były 3 osoby, Agnieszka, Mały i ja, cały czas jechaliśmy we dwóch po zmianach i drogi powoli ubywało. Najbardziej dłużył się prawie 20km odcinek po słowackiej stronie. Przed podjazdem lekko odjechałem od grupki i na szczyt wjechałem spokojnym tempem przed dwójką współtowarzyszy. Po szybkim zjeździe przejechaliśmy skręt na skrót w kierunku Tatrzańskiej Kotlinki. Wróciliśmy na właściwą drogę i przejechaliśmy przez "cygańską" wioskę. W pełnym składzie dojechaliśmy do podnóża podjazdu na Przełęcz Zdziarską. Podjazd pokonałem równym i spokojnym tempem i na szczycie byłem przed Małym i Agnieszką. Pozostał zjazd i przeprawa przez krótką zmarszczkę do Polski. Pod sklepem przed Bukowiną zrobiliśmy postój i na deser podjazd na Rusiński Wierch. Bolał strasznie po 230km.
https://www.strava.com/activities/573738293
https://www.strava.com/activities/573738293