Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Pętla Beskidzka 2016

Sobota, 2 lipca 2016 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, w grupie, Wyścig
Km: 100.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:48 km/h: 26.32
Pr. maks.: 73.00 Temperatura: 31.0°C HRmax: 192192 ( 98%) HRavg 165( 84%)
Kalorie: 3500kcal Podjazdy: 2500m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Bardzo fajny wyścig w sezonie. 10 jubileuszowa Pętla Beskidzka przeszła do historii. Moim zdaniem pojechałem dobry wyścig, chociaż mój wynik wygląda marnie przy wynikach kolegów ale ja się tym nie przejmuję, przecież nie jestem zawodowcem i jeżdżę dla siebie a nie dla wyników. Ogólnie to jestem trochę zawiedziony, to co wydarzyło się na i po starcie to spowodowało spadek mojej motywacji do zera. Zaryzykowałem i ustawiłem się na starcie już o 9:40. Miałem fajną pozycję startową i co z tego. Gotowałem się przez 20 minut a inni przyjechali kilka  minut przed startem i wepchnęli się do przodu przed samochód organizatora. Po starcie udało się wpiąć ale okazało się, że jestem za połową stawki i jadąć lewą stroną musiałem zjechać na chodnik, po kilkuset metrach ledwo uniknąłem zderzenia z koszem na śmieci a później jakiś kolarz wjechał mi w tylną przerzutkę która od razu się rozregulowała i wiedziałem, że będę miał problemy z napędem. Dodatkowo spadł mi łańcuch i musiałem się zatrzymać. Zanim uporałem się  z usterką to zostałem sam na końcu peletonu. Do czołówki strata była już spora jednak się nie poddałem i jechałem swoje cały czas. Pierwszych zawodników dogoniłem zaraz po wyjeździe na główną drogę i cały czas nadrabiałem. Przed Zameczkiem nie byłem na dobrej pozycji ale równa jazda w czasie 7:40 dała mi spory awans i dogoniłem m.in. Tomka Matogę. Kolejne kilometry przejechałem chyba trochę za mocno i pomimo dobrej pozycji na Kubalonce, po lekkim zgapieniu na zjeździe odstałem od grupy i próbując ich dojść w Dolinie Czarnej Wisełki  zagotowałem się i nogi nie chciały podawać. Druga runda to była istna katorga, woda z bufetu, prysznic na Połomiu i pomoc mojej koleżanki Ani na Kubalonce sprawiły, że odżyłem i na 4 rundzie oderwałem się od grupy i do mety jechałem równym tempem łapiąc zawodników z grup poprzedzających. Na ostatnim podjeździe pod Kubalonkę złapałem Tomka Matogę i od razu siadł mi na koło, nie dawał zmian aż do kreski gdzie wyszedł mi z koła. Ostatecznie byłem 11 w kategorii A i 33 w OPEN, na takim wyścigu to jest dobry wynik, wyprzedziłem ponad 90 osób, pomimo tego, że patrząc na wyniki byłem jednym z gorszych JAS-KÓŁEK to jestem zadowolony. Niewiele straciałem do zawodników którzy zwykle są w czołówce i wiem, że pojechałem dobry wyścig. Co prawda na początku trochę straciłem przez pecha i cwaniactwo, ale w końcu to jest Road Maraton i tutaj uczciwi ludzie głosu nie mają. Jutro czasówka i mam spore nadzieje na podium ale pewnie to tylko marzenia. Po drugiej rundzie chciałem zejść z trasy.

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ijesz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 8666 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 10946 km
Evo 2 8421 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum