Nieudany wyjazd
Niedziela, 20 sierpnia 2017 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 27.83 |
Pr. maks.: | 56.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 757kcal | Podjazdy: | 290m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardzo pechowy dzień, na początek fatalna pogoda która pozwoliła wyjechać w miarę sprzyjających warunkach dopiero przed 18. Zamiast jechać przez Jaworze pojechałem główną drogą. Nie był to zbyt dobry pomysł, ruch spory i nerwowi kierowcy. Droga też w trakcie remontu i miejscami występują dziury. Większość z nich ominąłem ale w pewnym momencie nie mogłem. Będąc już któryś raz obtrąbiony przez kierowców, nie byłem w stanie ominąć dziury, na całe szczęście z dwóch dziur obok siebie trafiłem w tą mniejszą. Byłem pewny, że złapię gumę i polecę na bok. Nic poważniejszego się nie stało, jedynie dwie szprychy popuściły co stwierdziłem dopiero później. Jechałem dalej i niestety to nie koniec nieszczęśliwych sytuacji na trasie. Jadąc spokojnie wolnym tempem przy krawędzi drogi zostałem znowu strąbiony. Myślałem, że to pozdrowienia ale przekonałem się później, że to upomnienie. W Górkach Wielkich na poboczu zobaczyłem tego gbura i zatrzymałem się. Ostra wymiana zdań z której wynikło, że niby jestem zagrożeniem dla ruchu i nie powinienem jeździć głównymi drogami, to kolejny kierowca który sobie wyobraża nie wiadomo co, najciekawsze jest to, że wszyscy są z tego samego miasta. Odechciało mi się dalszej jazdy i pojechałem do domu. Zauważyłem przy okazji problem z przednim kołem, zaczęło bić na boki, może nie mocno ale zauważalnie. Modliłem się tylko o dojechanie do domu i szczęśliwie się udało. Treningiem tego nazwać nie można.
https://www.strava.com/activities/1143490219
https://www.strava.com/activities/1143490219