Podsumowanie stycznia
Środa, 31 stycznia 2018
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Dobiegł końca pierwszy miesiąc 2018 roku. Czas szybko leci i każdy dzień przybliża do początku nowego sezonu.
Treningowo był to bardzo dobry miesiąc, żadnych zbędnych przerw i innych nieprzewidzianych sytuacji które mogły zakłócić przygotowania do sezonu. W sumie udało się przepracować prawie 50 godzin, niecałe 40 na rowerze lub trenażerze i 10 na siłowni. Jest to sporo więcej niż w analogicznym okresie lat poprzednich. Pomogła w tym pogoda która była łaskawa jak na tę porę roku. Treningi na ogół są lekkie, skupiam się na poprawie wytrzymałości z domieszkami siły. Ciągle się uczę jazdy z pomiarem mocy, poznaję wszystkie tajniki i dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy o swoim organizmie i znalazłem sporo rezerw które spróbuję wykorzystać do poprawy osiągów.
Na początku miesiąca przeprowadziłem test FTP. Wynik wyszedł niezły, może niektórzy będą twierdzić inaczej ale się tym nie przejmuję. Wiem, że wynik jest adekwatny do moich aktualnych możliwości a w szczycie formy powinien być jeszcze lepszy. Nie przywiązuję do tego aż takiej wagi i nie porównuję się z innymi. Jeszcze jeden test przeprowadzę przy pomocy trenażera a kolejny już na podjeździe pod Salmopol od Wisły lub Równicę od Jaszowca. Zanim to nastąpi muszę zrobić solidną bazę tlenową i zacząć trenować podjazdy.
Treningi w lutym będą wyglądać podobnie jak w styczniu. Jak pogoda pozwoli to większość jazd będę chciał robić na powietrzu a trenażer tylko w specjalnych treningach.
Niedawno zacząłem korzystać z innego programu do analizy treningów - Golden Cheetah. Jest o tyle korzystny, że jego bezpłatna wersja posiada te funkcje co wersje premium większości tego typu aplikacji. Wszystkie rzeczy co mnie interesują są w możliwościach tego programu. Główna wada jest taka, że jest to wersja komputerowa i przy jakiejś awarii systemu jest możliwa utrata wszystkich danych.
Chyba będę zmuszony skorygować swoje cele startowe na pierwszą część sezonu. Z kalendarza wypadły dwie ważne dla mnie imprezy. Czasówka na Bahenec została przeniesiona na sierpień a Rajd Zdobywamy Pradziada odbędzie się w formie turystycznej bez pomiaru czasu, szkoda tam jechać w tym terminie bo będą tłumy a lepszy czas można wykręcić w innym terminie. Szkoda mi tej imprezy ale trudno, jest sporo innych w tym terminie i na pewno coś wybiorę.
Podsumowanie Liczbowe:

W statystykach są uwzględnione jazdy bez pomiaru czasu i nie traktowane jako trening ani rozjazd.
Dane z miernika mocy ( 10 najlepszych wyników ):

Czas w strefach (moc, tętno):

Podsumowanie wszystkich aktywności rowerowych:

Treningowo był to bardzo dobry miesiąc, żadnych zbędnych przerw i innych nieprzewidzianych sytuacji które mogły zakłócić przygotowania do sezonu. W sumie udało się przepracować prawie 50 godzin, niecałe 40 na rowerze lub trenażerze i 10 na siłowni. Jest to sporo więcej niż w analogicznym okresie lat poprzednich. Pomogła w tym pogoda która była łaskawa jak na tę porę roku. Treningi na ogół są lekkie, skupiam się na poprawie wytrzymałości z domieszkami siły. Ciągle się uczę jazdy z pomiarem mocy, poznaję wszystkie tajniki i dowiedziałem się sporo ciekawych rzeczy o swoim organizmie i znalazłem sporo rezerw które spróbuję wykorzystać do poprawy osiągów.
Na początku miesiąca przeprowadziłem test FTP. Wynik wyszedł niezły, może niektórzy będą twierdzić inaczej ale się tym nie przejmuję. Wiem, że wynik jest adekwatny do moich aktualnych możliwości a w szczycie formy powinien być jeszcze lepszy. Nie przywiązuję do tego aż takiej wagi i nie porównuję się z innymi. Jeszcze jeden test przeprowadzę przy pomocy trenażera a kolejny już na podjeździe pod Salmopol od Wisły lub Równicę od Jaszowca. Zanim to nastąpi muszę zrobić solidną bazę tlenową i zacząć trenować podjazdy.
Treningi w lutym będą wyglądać podobnie jak w styczniu. Jak pogoda pozwoli to większość jazd będę chciał robić na powietrzu a trenażer tylko w specjalnych treningach.
Niedawno zacząłem korzystać z innego programu do analizy treningów - Golden Cheetah. Jest o tyle korzystny, że jego bezpłatna wersja posiada te funkcje co wersje premium większości tego typu aplikacji. Wszystkie rzeczy co mnie interesują są w możliwościach tego programu. Główna wada jest taka, że jest to wersja komputerowa i przy jakiejś awarii systemu jest możliwa utrata wszystkich danych.
Chyba będę zmuszony skorygować swoje cele startowe na pierwszą część sezonu. Z kalendarza wypadły dwie ważne dla mnie imprezy. Czasówka na Bahenec została przeniesiona na sierpień a Rajd Zdobywamy Pradziada odbędzie się w formie turystycznej bez pomiaru czasu, szkoda tam jechać w tym terminie bo będą tłumy a lepszy czas można wykręcić w innym terminie. Szkoda mi tej imprezy ale trudno, jest sporo innych w tym terminie i na pewno coś wybiorę.
Podsumowanie Liczbowe:

W statystykach są uwzględnione jazdy bez pomiaru czasu i nie traktowane jako trening ani rozjazd.
Dane z miernika mocy ( 10 najlepszych wyników ):

Czas w strefach (moc, tętno):

Podsumowanie wszystkich aktywności rowerowych:
