Trening 17
Środa, 7 marca 2018 Kategoria 50-100, Szosa, Trening 2018, Zima
Km: | 66.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:33 | km/h: | 25.88 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | 163163 ( 83%) | HRavg | 132( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 510m | Sprzęt: Zimówka | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znowu nie zdecydowałem się na jazdę na szosówce. Pogoda już typowo wiosenna, dosyć ciepły poranek, dający się we znaki wiatr i przebijające się przez chmury słońce. Ubrałem się zbyt zachowawczo i pod koniec było już za gorąco. Resztki śniegu topnieją i drogi są bardzo mokre.
Przed jazdą miałem problem z kalibracją miernika mocy i dwa razy po drodze próbowałem skalibrować pomiar, bezskutecznie. Wskazania mocy wyszły na moje oko trochę za niskie. Nie przejmowałem się tym, kierowałem się cały czas kadencją i tętnem. Trasa wyszła bardzo fajna z trzema podjazdami. Karty rozdawał wiatr i tak się złożyło, że przez połowę trasy pomagał a przez drugą połowę nie przeszkadzał zbytnio. Jechało się bardzo dobrze i nawet podjazdy pojechałem nieźle jak na początek marca. Starałem się trzymać założoną kadencję, czasami nawet była odrobinę wyższa niż myślałem. W czwartek podobna jazda.



Przed jazdą miałem problem z kalibracją miernika mocy i dwa razy po drodze próbowałem skalibrować pomiar, bezskutecznie. Wskazania mocy wyszły na moje oko trochę za niskie. Nie przejmowałem się tym, kierowałem się cały czas kadencją i tętnem. Trasa wyszła bardzo fajna z trzema podjazdami. Karty rozdawał wiatr i tak się złożyło, że przez połowę trasy pomagał a przez drugą połowę nie przeszkadzał zbytnio. Jechało się bardzo dobrze i nawet podjazdy pojechałem nieźle jak na początek marca. Starałem się trzymać założoną kadencję, czasami nawet była odrobinę wyższa niż myślałem. W czwartek podobna jazda.


