Trening 32
Środa, 4 kwietnia 2018 Kategoria Trening 2018, Szosa, Samotnie, 50-100
Km: | 73.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 28.44 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | 165165 ( 84%) | HRavg | 130( 66%) |
Kalorie: | 1747kcal | Podjazdy: | 360m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojny trening. Wyjeżdżając było 8 stopni i ubrałem się trochę za ciepło. Po starcie od razu dał się we znaki wiatr, może niezbyt silny ale z kierunku w którym zmierzałem. Starałem się utrzymać równą kadencje i nawet się to udawało. Podjazd w Rudzicy pokonałem równym tempem, na zjeździe nie poszalałem. O dziwo nie było utrudnień na drodze i nawet przejazdy kolejowe przejechałem bez postoju. Chciałem objechać trasę Rozpoczęcia Sezonu. Nie miałem za dużo czasu i start rundy miałem w Golasowicach. Przejechałem pętlę na luzie w ponad 22 minuty. Może to wystarczy na ostatnie miejsce, a może będę musiał się jeszcze bardziej postarać o słabszy czas. W pewnym momencie mi się odechciało jazdy, gdy zobaczyłem przed sobą koszulkę Tomazi Bike. Myślałem, że to największa "Gwiazda" tego sportu jaką znam, na szczęście był to kto inny. Kiedy wjechałem na właściwy początek rundy to zauważyłem, że dotychczasowy fragment trasy jechałem z wiatrem, od tego momentu przez prawie cały czas walczyłem z wiatrem. Co prawda był on bardziej boczny niż czołowy, ale jednak przeszkadzał. W Zbytkowie zatrzymałem się by się rozebrać, było mi za ciepło. Spory fragment przejechałem w równym tempie bez zwolnień i przyśpieszeń. Podjazd w Rudzicy poszedł sprawnie, mógłbym wjechać szybciej ale nie o to chodziło. Po zjeździe wiatr wiał jeszcze mocniej niż wcześniej i odpuściłem lekko. Na koniec brakło trochę sił.





