Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Trening 35

Niedziela, 8 kwietnia 2018 Kategoria w grupie, Trening 2018, Szosa, Samotnie, 100-200
Km: 100.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:41 km/h: 27.15
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: 190190 ( 97%) HRavg 145( 74%)
Kalorie: 1622kcal Podjazdy: 600m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ciężki dzień, jak się zaczął tak wyglądał dalej, już na dzień dobry mój wyjazd stanął pod znakiem zapytania, ostatecznie udało się wyjechać z 10 minutowym obciążeniem. Po tętnie wiedziałem, że będzie ciężko i dobrze, że dojazd do Jastrzębią był z wiatrem w plecy lub bocznym. Umówiłem się z Alexeyem i wspólnie jechaliśmy na start. Ze względu na lepszą znajomość terenów prowadziłem przez większość czasu. Dojechaliśmy ze sporym zapasem czasowym i mogliśmy jeszcze przejechać trasę, kierunek wiatru nie wróżył dla mnie za dobrze. Na starcie ponad 20 osób i kilkoro bardzo młodych adeptów kolarstwa walczących na osobnej trasie. Przed startem ustawiłem pomiar mocy czego w pośpiechu nie zrobiłem przed wyjazdem. Wyszedł też problem z przednią przerzutką i na szybko jeszcze regulowałem. Startowałem jako ostatni, po starcie od razu problem z wpięciem się i kilka sekund w plecy. Od startu coś nie szło, nie potrafiłem wejść na właściwe obroty i wiedziałem, że tracę do najlepszych. Na krótkim zjeździe z serpentyną musiałem sporo zwolnić co odbiło się na kolejnym odcinku gdzie brakowało szybkości, tętno kosmicznie wysokie a tempo słabe. Przy wjeździe na główną drogę, fatalny czas, próbowałem zacząć nadrabiać na zjeździe, ale chyba dodatkowo straciłem. Po skręcie na Jastrzębie, miałem nawet niezłą prędkość i podjazd wyszedł mi nieźle, na końcu przed skrętem znowu musiałem hamować, próbowałem jechać mocno i zaczynało wychodzić, zjazd całkiem niezły i kolejny podjazd. Tutaj już pojechałem mocno, postawiłem wszystko na jedną kartę, albo wyjdzie, albo nie. Pojechałem bardzo mocno i złapanie rytmu na końcówkę trochę trwało, czas szybko biegł a wciąż meta była daleko. Ostatnie 1500 metrów pojechałem tak jak miałem jechać cały czas. Na metę wjechałem z dobrym czasem, dobrym jak na dyspozycję dnia, warunki, kilka zwolnień na trasie i przede wszystkim sprzęt nad którym muszę popracować przed Orzeszem. Analizując przejazd, drugą część pojechałem bardzo dobrze, lepiej niż większość osób od których miałem gorszy czas. Wiem, że mam rezerwy które zamierzam wykorzystać. Może tak miało być, że nie mam dostępu do najlepszego sprzętu i muszę się męczyć na ciężkim i wysłużonym sprzęcie. Wiem ile czasu na tym straciłem i to potwierdza, że solidnie przepracowana zima zaczyna przynosić rezultaty. Po czasówce chwila rozjazdu i wróciłem do siebie. Pod względem wykorzystania sił to była jedna z lepszych czasówek, oczywiście jest nad czym pracować i na pewno będę starał się to robić, jest to pierwsza i dla mnie nic nie znacząca czasówka w tym sezonie. Później jazda na uzupełnienie płynów, tutaj też się jechało ciężko. Po przerwie znowu zapomniałem o ustawieniu pomiaru mocy i nie działał jak trzeba, do samego Bielska było praktycznie cały czas pod wiatr. Tempo było średnie i około 90 minut jazdy z dwójką towarzyszy. Teraz czas na dzień przerwy i we wtorek jak pogoda pozwoli to kolejny trening, nowe ćwiczenie którego jeszcze nie robiłem nigdy. 



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 8206 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 10680 km
Evo 2 8398 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum