Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 14.00km
  • Czas 00:19
  • VAVG 44.21km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 180 ( 92%)
  • HRavg 169 ( 86%)
  • Kalorie 414kcal
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Agree GTC SL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubelska Vuelta 2018 Etap 4

Niedziela, 3 czerwca 2018 · dodano: 05.06.2018 | Komentarze 0

Po bardzo dobrej regeneracji - basen zrobił swoje i dobrym śniadaniu byłem gotowy na walkę w ostatnim 4 etapie Lubelskiej Vuelty. Udało się załatwić lemondkę, co prawda nie ustawiłem pozycji idealnie ale nie straciłem na tym zbyt wiele czasu.
Solidna ponad godzinna rozgrzewka, bałem się zatrzymać by nie zostać zjedzony przez plagę much czy komarów latających wszędzie wokoło i praktycznie przed startem zatrzymałem się na pół minuty. Nie był to chyba najlepszy pomysł bo znowu straciłem kilka sekund na wpięcie się. Ruszyłem za spokojnie, nie mogłem się rozkręcić i ten początek mogłem pojechać lepiej. Później przyśpieszyłem i jechałem mocno, za mocno jak na ten etap czasówki i po około 2 minutach mocnej jazdy zluzowałem trochę i zamierzonym tempem podążałem dalej, wyprzedziłem kilka osób, dwie z nich na zakrętach i tam musiałem lekko zwalniać. Ostatni kilometr chciałem pojechać na maksa, na początku pojawił się pieszy którego musiałem ominąć i już zostało tylko 800 metrów do mety. Przed samą metą musiałem zwolnić by nie wpaść na zawodniczkę jadącą sporo wolniej niż ja, cudem nie wjechałem w nią za metą, bo miejsca na ominiecie nie było za dużo. Czas wyszedł dobry, jednak była szansa na lepszy rezultat. Był to mój najlepszy etap a patrząc na to z kim rywalizowałem i przegrałem to wstydu nie ma. Nie wiem czy przede mną znalazł się chociaż jeden zawodnik bez karbonowych kół. Osób bez rowerów czasowych naliczyłem aż 3, 22 na 25 osób w czołówce jechała na rowerach czasowych a to już jest duża różnica w jeździe i wyraźny zysk czasowy w stosunku do mojego roweru, karbonowe koła by już dały około 10-15 sekund, wyższy stożek kolejne i tak można wyliczać. Noga jest dobra i kolejne starty na trasach o bardziej sprzyjających profilach powinny to potwierdzić. Analizując, była to jedna z najlepszych czasówek jakie przejechałem.
W sumie to jestem zadowolony z całego weekendu. Co prawda etapy ze startu wspólnego mi nie wyszły ale zdobyłem cenne doświadczenie. Przez lata unikałem płaskich wyścigów jak ognia a dokładając do tego słabą głowę po kraksach nie mogło wyjść inaczej. Mogłem na 2 czy 3 etapie pojechać trochę szybciej ale zyskałbym na tym niewiele i wyższego miejsca bym nie zajął. Dobrze pojechałem czasówkę, prolog poszedł słabiej ze względu na fakt, że jestem słaby na krótkich odcinkach a poprawienie tego wymaga czasu, mam przynajmniej już jeden cel na zimę. Po tym wyścigu należy mi się krótka przerwa w startach.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa trzad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]