Podsumowanie 39 tygodnia 2019
Niedziela, 22 września 2019 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
W ostatnim tygodniu nie bazowałem na ustalonym planie i każdy trening zależał od dyspozycji dnia, warunków atmosferycznych oraz czasu. Poranki były już chłodne więc korzystałem z cieplejszych ciuchów i jeździłem głównie po płaskim. Uznałem że za wcześnie na typowe roztrenowanie i chciałem utrzymać obciążenie treningowe z poprzedniego tygodnia. Na koniec tygodnia zaliczyłem ciekawą trasę, w poprzednich latach nie miałem możliwości jeździć takich dystansów treningowych i byłem zadowolony, że się udało. Słabszą dyspozycję wynagrodziła piękna pogoda i widoki. Po kilku ciekawych trasach zaliczonych wiosną udało się powtórzyć trasę zaliczoną już w 2013 i 2015 roku z drobnymi modyfikacjami i teraz z czystym sumieniem mogę czekać na odpoczynek przed przygotowaniami do kolejnego sezonu. Poza tym udało się wystartować w czasówce w Czechach. Miałem spore nadzieje na podium, byłem świadomy swojej formy. Po raz kolejny popełniłem błędy które nieznacznie wpłynęły na mój czas i wynik ale od podium w dalszym ciągu dzieli mnie przepaść. Ostatnie kilka czasówek w płaskim terenie kończyłem na 4 miejscu, według nieoficjalnych wyników mój czas dawał 5 miejsce w kategorii i 8 OPEN z dużo niższą niż zwykle stratą do zwycięzcy.
1.Informacje o wadze:
Udało się ustabilizować wagę po zeszłotygodniowych wahaniach.
2.Obciążenie treningowe:
Bez większych problemów utrzymałem obciążenie treningowe z poprzedniego tygodnia. Wymagało to zaliczenia jednej aktywności z TSS około 250 i spadku TSB do 0 co nie jest widoczne w tej tabeli.
3.Najlepsze wartości mocy:
Kilka mocniejszych akcentów w ubiegłym tygodniu dało niezłe wartości mocy w czasie 1 oraz 2 minut a dobra czasówka na 5 i 10 minut.
4.Intensywność treningów:
Duża różnorodność treningów tym razem nie wpłynęła dobrze na moją dyspozycje. Najlepsza była w sobotę podczas czasówki a w niedziele z kolei najgorsza.
5.1. Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:
5.1.2.Czas w strefach:
5.1.3.Dane szczegółowe:
4.2.Wstępny rozpis na 40 tydzień 2019:
W najbliższym czasie zamierzam się cieszyć jazdą, forma zaczyna spadać i nie chce za wszelką cenę tego spowalniać bo może się to źle skończyć. Przez ostatnie 3 miesiące utrzymałem bardzo dobry poziom, coś udało się ugrać ale sezon ma się ku końcowi i po planowanej na sobotę prawdopodobnie ostatniej w tym roku czasówce zaczynam trzytygodniowy okres roztrenowania. Czasu też zbyt dużo nie mam i chęci na jazdy godzinne lub krótsze wiec będę jeździł mniej i być może spokojniej. Chciałbym jeszcze zaliczyć kilka górskich tras ale to zależy od pogody.
5.4.Podsumowanie podjazdów:
Jeździłem głównie po płaskim, w górach byłem tylko raz i zaliczyłem 4 podjazdy poprawiając jeden rekord czasowy.
5.5. Analiza wyników mocy na 10 minut:
W tym roku często miałem okazje próbować swoich sił na odcinku 10 minutowym. Na początku roku prezentowałem bardzo słaby poziom, stopniowo podnosiłem swoje możliwości i w czerwcu osiągnąłem najlepsze wyniki na testach, wtedy też przyszła forma i gdy byłem świeży to miało to przełożenie na osiągane wyniki. Różnie z tą świeżością bywało i nie zawsze byłem w stanie dawać z siebie 100 %. Liczby mówiły, że początkiem września nie prezentowałem wcale gorszej formy na poszczególnych odcinkach, gorzej było z powtarzalnością. W czerwcu byłem w stanie robić nawet 5 powtórzeń po 5 minut na maksymalnej mocy 10 minutowej a we wrześniu już był z tym duży problem. Brak powtarzalności to główna przyczyna decyzji o startach w czasówkach. Na wyścigu konieczna jest powtarzalność a na czasówce maksymalna moc możliwa do osiągnięcia na określonej długości odcinku. Najlepsze wartości mocy w czasie 10 minut przedstawiają się następująco:
Wstawiłem tylko 10 najlepszych wyników z tego roku. Na przestrzeni trzech miesięcy nie ma dużych różnic, w tabeli brakuje m.in. podjazdu na Tyniok który jechałem bez miernika mocy a generowałem zapewne taką moc która znalazłaby się wśród 10 najlepszych wyników. Najbardziej cieszy fakt, że byłem w stanie dać z siebie tyle samo na kilku różnych podjazdach a nawet niemal zupełnie płaskiej czasówce. Zwykle maksimum możliwości pokazywałem tylko na podjeździe pod Równice. Może w tym roku uda się jeszcze zbliżyć do najlepszych rezultatów. W ubiegłym roku zanotowałem tylko dwa wyniki klasyfikujące się w tej tabeli, na czasówce Doliną Czarnej Wisełki i podczas jednego z treningowych podjazdów na Przegibek.
1.Informacje o wadze:
Udało się ustabilizować wagę po zeszłotygodniowych wahaniach.
2.Obciążenie treningowe:
Bez większych problemów utrzymałem obciążenie treningowe z poprzedniego tygodnia. Wymagało to zaliczenia jednej aktywności z TSS około 250 i spadku TSB do 0 co nie jest widoczne w tej tabeli.
3.Najlepsze wartości mocy:
Kilka mocniejszych akcentów w ubiegłym tygodniu dało niezłe wartości mocy w czasie 1 oraz 2 minut a dobra czasówka na 5 i 10 minut.
4.Intensywność treningów:
Duża różnorodność treningów tym razem nie wpłynęła dobrze na moją dyspozycje. Najlepsza była w sobotę podczas czasówki a w niedziele z kolei najgorsza.
5.1. Dane liczbowe:
5.1.Dane z programu Golden Cheetach:
5.1.1.Dane ogólne:
5.1.2.Czas w strefach:
5.1.3.Dane szczegółowe:
4.2.Wstępny rozpis na 40 tydzień 2019:
W najbliższym czasie zamierzam się cieszyć jazdą, forma zaczyna spadać i nie chce za wszelką cenę tego spowalniać bo może się to źle skończyć. Przez ostatnie 3 miesiące utrzymałem bardzo dobry poziom, coś udało się ugrać ale sezon ma się ku końcowi i po planowanej na sobotę prawdopodobnie ostatniej w tym roku czasówce zaczynam trzytygodniowy okres roztrenowania. Czasu też zbyt dużo nie mam i chęci na jazdy godzinne lub krótsze wiec będę jeździł mniej i być może spokojniej. Chciałbym jeszcze zaliczyć kilka górskich tras ale to zależy od pogody.
5.4.Podsumowanie podjazdów:
Jeździłem głównie po płaskim, w górach byłem tylko raz i zaliczyłem 4 podjazdy poprawiając jeden rekord czasowy.
5.5. Analiza wyników mocy na 10 minut:
W tym roku często miałem okazje próbować swoich sił na odcinku 10 minutowym. Na początku roku prezentowałem bardzo słaby poziom, stopniowo podnosiłem swoje możliwości i w czerwcu osiągnąłem najlepsze wyniki na testach, wtedy też przyszła forma i gdy byłem świeży to miało to przełożenie na osiągane wyniki. Różnie z tą świeżością bywało i nie zawsze byłem w stanie dawać z siebie 100 %. Liczby mówiły, że początkiem września nie prezentowałem wcale gorszej formy na poszczególnych odcinkach, gorzej było z powtarzalnością. W czerwcu byłem w stanie robić nawet 5 powtórzeń po 5 minut na maksymalnej mocy 10 minutowej a we wrześniu już był z tym duży problem. Brak powtarzalności to główna przyczyna decyzji o startach w czasówkach. Na wyścigu konieczna jest powtarzalność a na czasówce maksymalna moc możliwa do osiągnięcia na określonej długości odcinku. Najlepsze wartości mocy w czasie 10 minut przedstawiają się następująco:
Wstawiłem tylko 10 najlepszych wyników z tego roku. Na przestrzeni trzech miesięcy nie ma dużych różnic, w tabeli brakuje m.in. podjazdu na Tyniok który jechałem bez miernika mocy a generowałem zapewne taką moc która znalazłaby się wśród 10 najlepszych wyników. Najbardziej cieszy fakt, że byłem w stanie dać z siebie tyle samo na kilku różnych podjazdach a nawet niemal zupełnie płaskiej czasówce. Zwykle maksimum możliwości pokazywałem tylko na podjeździe pod Równice. Może w tym roku uda się jeszcze zbliżyć do najlepszych rezultatów. W ubiegłym roku zanotowałem tylko dwa wyniki klasyfikujące się w tej tabeli, na czasówce Doliną Czarnej Wisełki i podczas jednego z treningowych podjazdów na Przegibek.