Marsz 1
Środa, 23 października 2019 Kategoria Zima
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | min/km: | 9:36 |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Chodzenie |
Po dwóch dniach spędzonych w
garażu przy rowerach nie wytrzymałem bez aktywności i wybrałem się na krótki
marsz po okolicy. Taka aktywność ma mnie przygotować do marszobiegów które po
raz ostatni robiłem 6 lat temu z marnym skutkiem. Wtedy przedobrzyłem a na
początku miałem duży problem z zakwasami bo przystępowałem do nich bez
odpowiedniego przygotowania i zbyt szybko zwiększałem obciążenie doprowadzając
do urazu kolana. Stwierdziłem, że warto spróbować wrócić do tego typu
aktywności jednak podchodzę do tego z dużą dozą ostrożności. Szybkie marsze
robiłem po raz ostatni jesienią 2017 i wtedy zaczynałem od godziny i tym razem
miało być tak samo. Nie ustaliłem trasy tylko szedłem przed siebie, najpierw
asfaltowymi drogami, momentami w dużym ruchu znacznie utrudniającym orientację,
następnie wkroczyłem w las i walczyłem z wieloma przeszkodami, czy to
połamanymi drzewami blokującymi ścieżkę, czy błotem ukrytym pod dużą ilością
liści. Las o tej porze roku ma swój urok i starałem się jak najdłużej korzystać
z leśnych dróg. Dopiero ostatnie 500 metrów prowadziło znów asfaltem w
zapadającej już ciemności.