Podsumowanie 9 tygodnia 2020
Niedziela, 1 marca 2020 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Pechowy tydzień wreszcie się skończył.
Wiele spraw nie układało się jak należy a dodatkowo miałem wróciło do mnie to z
czym jeszcze jakiś czas temu ostro walczyłem. Przez cały tydzień złapałem 8 gum
z czego 7 podczas drogi do lub z pracy. Dwie opony i kilka dętek wylądowało w
koszu. Czasami jeżdżę po naprawdę dziurawych i zanieczyszczonych drogach i nie mam
kapci a teraz wystarczyło trochę żwiru i już powietrza nie ma. Mam nadzieje, że
limit pecha na ten roku już wykorzystałem. Czas również nie był moim
sprzymierzeńcem, wiele razy musiałem iść na kompromis i np. nie miałem czasu na
przygotowanie sprzętu na popołudniowe wyjazdy po pracy i chcąc zrealizować
trening byłem zmuszony skorzystać z trenażera. Do wiosny już bliżej niż dalej i
automatycznie możliwości na szosowe treningi będzie więcej. W ostatnim tygodniu
udało się poprawić kilka rzeczy ale i wyszły takie nad którymi będę musiał
popracować. Po tygodniu odpoczynku zyskałem świeżość której w ostatnim czasie
brakowało. Objawiło się to lepszą nogą na treningach. Położyłem duży nacisk na
kontrole ilości jedzenia i picia podczas treningów. Po raz kolejny miałem problem
z doborem ciuchów, przy treningach domowych nie mam z tym problemów a gdy tylko
wyjdę na szosę i nie ma 10 stopni to ciężko mi dobrać odpowiedni zestaw
ciuchów. Nie lubię zimna a mój organizm jest bardzo podatny na wirusy i
bakterie i z dwojga złego, lepiej się zagotować niż przesadnie zmarznąć i
odchorować. Na razie pogoda nie pozwoliła na dłuższy test roweru startowego. W
najbliższym czasie chciałbym kupić szytki i je przykleić aby sprawdzić również lepsze
koła.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

2.Obciążenie treningowe:
Wartości ATL i CTL powoli rosną i są adekwatne do poziomu sportowego jaki obecnie prezentuję.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:

Trochę zmodyfikowałem plan. W sobotę miałem wyjeżdżać do Włoch na 7 dni ale musiałem zrezygnować z tego wyjazdu a na zmiany miejsca lub terminu nie miałem czasu ani za bardzo ochoty, bo wszędzie jest podobnie a budżet jaki miałem przewidziany nie wystarczyłby na np. Hiszpanię. Tym samym będę trenował w kraju. W poprzednich latach tak robiłem i nie twierdze aby moja forma była przez to gorsza. Jak pogoda pozwoli to trenażer nie będzie w tym tygodniu potrzebny.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

2.Obciążenie treningowe:

Wartości ATL i CTL powoli rosną i są adekwatne do poziomu sportowego jaki obecnie prezentuję.
3.Czas aktywności:

4.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:

Trochę zmodyfikowałem plan. W sobotę miałem wyjeżdżać do Włoch na 7 dni ale musiałem zrezygnować z tego wyjazdu a na zmiany miejsca lub terminu nie miałem czasu ani za bardzo ochoty, bo wszędzie jest podobnie a budżet jaki miałem przewidziany nie wystarczyłby na np. Hiszpanię. Tym samym będę trenował w kraju. W poprzednich latach tak robiłem i nie twierdze aby moja forma była przez to gorsza. Jak pogoda pozwoli to trenażer nie będzie w tym tygodniu potrzebny.