Trenażer 57
Wtorek, 14 kwietnia 2020 Kategoria Kwarantanna, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 146146 ( 74%) | HRavg | 127( 65%) |
Kalorie: | 1102kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie planowałem dzisiaj żadnego wyjścia z domu a gdyby było inaczej to i tak musiałbym raczej zrezygnować. Przed bramą ponad 2 godziny stał radiowóz i wyglądało jakby na kogoś czekał. Nie interesowałem się tym widziałem tylko jak się zatrzymuje i odjeżdża a w międzyczasie zerkając przez okno widziałem co jakiś czas tworzące się zatory na wysokości okna mojego pokoju. Pogoda nie zachęcała do wyjścia na dwór, w ciągu kilku godzin były aż 3 śnieżyce a temperatura nie przekroczyła 5 stopni. Po 12 zdecydowałem się na trening w garażu. Wybrałem kolejną ciekawą trasę z zamiarem jazdy symulacyjnej. Zapomniałem o wypinającym się bloku i przypominałem sobie przed samym treningiem. Wziąłem drugą parę butów z mniej zużytymi blokami które nie wypinają się podczas jazdy. Znowu musiałem trenować w zamkniętym pomieszczeniu. Kilka dni bez dopływu świeżego powietrza jakoś da się wytrzymać. Nie czułem się zbyt dobrze, głowa była gdzie indziej i w takich warunkach ciężko się skupić na treningu. Podobnie jak w poniedziałek liczyłem na spalenie zbędnych kalorii. Zaplanowana wcześniej symulacja trasy okazała się trudna do realizacji. Nie nadążyłem zmieniać przełożeń i oporu i zazwyczaj robiłem to za późno. Jazda była strasznie szarpana, po raz kolejny przekonałem się, że strefy treningowe są już nieaktualne bo często wchodziłem do 3 strefy mocy a czułem się jakbym jechał na granicy regeneracji i tlenu. Trasa była ciekawa i żałowałem, że tak szybko się skończyła. Z drugiej strony lepiej nie przesadzać, w czwartek muszę być wypoczęty aby testy wyszły poprawnie. Na razie nie mam problemów z motywacją i jestem gotowy na dalsze treningi w domu. Im dłużej wytrzymam tym większą przyjemność sprawiać będą późniejsze szosowe treningi a zwłaszcza jazda po górach za którą tęsknię najbardziej.