Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Podsumowanie 19 tygodnia 2020

Niedziela, 10 maja 2020 · dodano: 12.05.2020 | Komentarze 0

Mega wymagający tydzień będący kumulacją zmęczenia wynikającego z dużego obciążenia treningowego i nie tylko jakie sobie narzuciłem przez ostatnich kilka tygodni. Wcześniej wypadł jeden trening i zdecydowałem się do nadrobić. Niestety zbiegło się to z słabszym dniem który objawił się m.in. dużym wzrostem wagi. Jadąc podjazd na czas spisałem się po prostu słabo. Pozostałe treningi wyglądały lepiej. Dużo jeździłem po górach zaliczając aż trzy trasy z przewyższeniem przekraczającym 2000 metrów. Z każdym dniem czułem narastające zmęczenie objawiające się w różny sposób, pry takiej samej ilości snu potrafiłem wstać bardzo zmęczony, nie byłem w stanie nieraz zjeść całego odpowiednio zbilansowanego posiłku, mój organizm nie przyjmował odpowiedniej ilości wody, częściej musiałem korzystać z toalety. Mięśnie różnych partii ciała bolały a regeneracja organizmu wydłużyła się. Biorąc pod uwagę sam trening to nie powinno tak być, dokładając do tego obciążenia o których spora część kolarzy nie ma bladego pojęcia wychodzi na to, że mój organizm w ciągu ostatnich 6-8 tygodni został poddany ciężkiej próbie wytrzymałościowej po której musiał odpowiednio zareagować. Za 3-4 tygodnie wszystko powinno wrócić do normy, takich obciążeń nie będę już aplikował do organizmu i zmęczenie będzie pochodzić głównie z treningów. Ostatnio pojawiły się znowu drobne problemy ze sprzętem a dokładnie osprzętem. Kilka razy spadł mi łańcuch , przerzutka zmieniła się samoczynnie i łańcuch pod obciążeniem spadał z korby. Podczas niedzielnego treningu bateria rozładowała się nagle, przed jazdą był odpowiedni stan aby przejechać cały trening, później monitorowałem powolny spadek. Mając 800 kilometrów id ładowania przednia przerzutka przestała działać a tylna wyłączyła się 50 kilometrów później. Wychodzi na to, że coś chyba jest nie tak z osprzętem i będę musiał się temu dokładniej przyjrzeć. Na razie nie mam problemów z baterią w liczniku, Garmin wytrzymywał zaledwie 5 godzin na jednym ładowaniu i często bateria padała na trasie a Bryton starcza na 10 dni jazdy średnio po 2 godziny i bateria jeszcze nie jest w pełni rozładowana. Jeżdżąc po okolicznych drogach coraz częściej widać ludzi i rowerzystów z odsłoniętymi twarzami nawet w miastach. Już kilka razy spotkałem kilkunasto osobowe grupy rowerzystów i ponad 20 osobowe grupy pieszych. Sytuacja wraca powoli do normy ale powoli, na wszystko przyjdzie czas a przyśpieszanie tego może pogorszyć sytuacje która zwłaszcza w województwie Śląskim nie wygląda zbyt ciekawie. Pozwoleń na imprezy masowe nie ma i chyba długo nie będzie, sukcesem będzie przeprowadzenie kilku imprez sportowych przeznaczonych dla zawodowych sportowców. Na tym dużo osób traci a mniejsze imprezy które trudniej zabezpieczyć ze względów m.in. ograniczonego budżetu są zbyt dużym ryzykiem w kontekście ewentualnego rozprzestrzenienia się epidemii która wbrew pozorom szybko nie wygaśnie. W dalszym ciągu jestem zdania, że ten rok z życia towarzyskiego i sportowego będzie wycięty, nawet jak latem będzie lepiej to jesienią gdy zacznie się sezon grypowy to problem znów powróci. Tyle rzeczy się zmieniło, że wydanie pozwolenia na imprezy masowe to ostatnia rzecz którą w tej sytuacji powinien zrobić Rząd, pierwsze objawy kryzysu już są widoczne, wyraźnie spadło zapotrzebowanie na energie elektryczną a co za tym idzie zmalał popyt na paliwa potrzebne do produkcji energii, z powodu barku zimy stan wód jest tak niski, że za jakiś czas może braknąć wody pitnej, kolejny ważny problem to spadek wartości pieniądza co w połączeniu ze spadkiem zarobków jaki dotknął sporą ilość osób powoduje, że wiele osób znów zaczyna żyć od pierwszego do pierwszego. Trzeba z tym żyć, bez ograniczeń sytuacja na pewno byłaby gorsza, w innych krajach również wszystko wygląda podobnie lub nawet gorzej. Dobrze żyło się Polakowi, nagle wszystko się zmieniło i Polak ma to wszystkich wokół pretensje i zarzuca, że ktoś wymyślił Korona Wirusa, rzucanie statystykami chorób to nie jest żaden argument, nigdy w tylu krajach naraz nie było tylu chorych i w podobnym czasie nie zmarło tyle osób na tą samą przypadłość. Wszystkie dane porównawcze dotyczą całego roku a dane o korona wirusie ledwie 3 miesięcy. Ta choroba jest przede wszystkim zaraźliwa, nowotworem nie da się zarazić, głodem nie da się zarazić, grypą dużo trudniej jest się zarazić niż tym wirusem. To jest główny powód dla którego zdecydowano się na takie kroki, Polska Służba Zdrowia kuleje, we Włoszech była na znacznie wyższym poziomie do momentu w którym zaraza nie zabrała ze sobą sporej ilości lekarzy. Zamiast szukać dziur w całym należy się zastanowić z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Może niektóre decyzje nie były do końca przemyślane a cała otoczka jest trochę „nadmuchana” ale gdyby nie było żadnego zagrożenia to nikt by o tym nie mówił. Trochę przyćmiło to inne tragedie jakie w obecnym czasie na Świecie się wydarzyły ale ten problem dotyczy Całego Świata i zbiera żniwo niemal w każdym Państwie, kiedyś nie było mediów, nie było wiadomości, ludzie wiedzieli mniej, życie wyglądało inaczej, podobne wirusy były ale przez ograniczony kontakt miedzy ludźmi nie obejmowały tylu osób. Jest to próba dla wszystkich i trzeba do tego podjeść spokojnie a gdy wszystko wróci do normy czerpać jeszcze większą przyjemność z tego co dawało nam radość a w trudnym czasie dostęp do tego był ograniczony lub niemożliwy.
1.Waga w ostatnim tygodniu:

Po raz pierwszy od dawna pojawiły się u mnie wyraźne wahania wagi. Oczywiście miało to wpływ na dyspozycje sportowa, im wyższa waga tym gorszej jakości jazda.
2.Obciążenie treningowe:

Pod tym względem był to najtrudniejszy tydzień w tym roku. Udało się nadrobić zaległości z ubiegłego tygodnia i zakończyć 3 tygodniowy cykl z ponad 2000 TSS. Wartości ATL i CTL również osiągnęły najwyższe tegoroczne wartości analogiczne z tymi jakie były zarówno rok jak i dwa lata temu.
3.Najlepsze wartości mocy:

W tym tygodniu nie byłem w stanie generować tak dobrych mocy jak wcześniej. To był jeden ze skutków narastającego zmęczenia organizmu.
4.Intensywność treningów:

Treningi miały zróżnicowaną intensywność. Raz zdecydowałem się skorzystać z trenażera i wtedy trening był najintensywniejszy.
5.Dane liczbowe:

Czas w strefach:

Dane szczegółowe:

6.Informacje o podjazdach:

Ten tydzień był obfity w podjazdy. Zaliczyłem aż trzy treningi z przewyższeniem ponad 2000 metrów. Poprawiłem kilka czasów i poznałem dwa nowe odcinki. Ogólnie moja dyspozycja z powodu zmęczenia nie była tak dobra jak pozwala na to obecny poziom jaki udało się wypracować.

Drugi podjazd na czas nie poszedł tak dobrze jak pierwszy. W wolnej chwili i sprzyjających warunkach spróbuje jeszcze raz. Najbliższe dwa podjazdy są trudniejsze a na takich moje szanse na lepszy rezultat rosną.
7.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:

Jedyna opcja na ten tydzień to odpoczynek, zarówno psychiczny jak i fizyczny, brak mocnych jednostek treningowych powinien pomóc w regeneracji organizmu. Powoli wracam do normalnej pracy i czasu tez może być mniej ale dla mnie to nie jest problem.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eczes
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]