Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Trening 44

Sobota, 16 maja 2020 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 59.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:06 km/h: 28.10
Pr. maks.: 61.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: 179179 ( 91%) HRavg 140( 71%)
Kalorie: 1459kcal Podjazdy: 920m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj pogoda była lepsza niż przez ostatnie dni. Nie miałem czasu na dłuższą jazdę ale przepalić nogę przed niedzielą wypadało i na około 2 godziny byłem w stanie się wyrwać. Po ostatniej jeździe miałem mieszane uczucia, niby czułem świeżość ale dane z jazdy tego nie potwierdzały. Dzisiaj chciałem kilka razy przepalić nogę aby jutro było łatwiej. Przejazd przez miasto był dosyć szybki, nie licząc kilku sytuacji z nerwowymi kierowcami było całkiem znośnie. Pierwszy zryw rozpocząłem w Mikuszowicach za przejazdem, przed samym przejazdem zostałem przyblokowany przez rowerzystów i nie byłem w stanie się odpowiednio rozpędzić. Z drugiej strony musiałem mocniej rozpocząć i dzięki temu łatwiej było utrzymać wysoką moc na całym odcinku. Noga podawała całkiem nieźle, żałowałem, że nie zrzuciłem łańcucha ząbek niżej ale mogłoby to pogorszyć sprawę. Przed drugim testowym odcinkiem nie było zbyt dużej ilości czasu na odpoczynek. Podjazd tym razem był dłuższy, za skrzyżowaniem w Wilkowicach ruszyłem mocniej i przez dokładnie 210 sekund trzymałem równe i wysokie tempo. Za słabo wystartowałem, za dużo było samochodów ale później było nieźle. Przed kolejnym odcinkiem odpoczynek był dłuższy ale nie na tyle by w pełni się zregenerować. Błędem było przełożenie jakie wybrałem, musiałem cały czas trzymać kadencje około 100 aby generować założoną moc. Czułem rezerwy ale nie byłem w stanie ich wydobyć. Punktem kulminacyjnym dnia był odcinek wzdłuż jeziora. Tam zostałem strąbiony przez rozpędzony samochód, w popłochu nie byłem w stanie ominąć dziury w którą wpadłem. Z pozoru wyglądało, że nic się nie stało ale tak nie było. Od tego momentu jechało się dużo ciężej. Walka z wiatrem nie powinna mnie tak męczyć. Całą drogę czułem jakiś dziwny opór. Podjazd pod Przegibek poszedł sprawnie, na zjeździe chciałem dać z siebie wszystko ale szybko spasowałem. Środkowa cześć odcinka była szybka i dobra technicznie, początek nie wyszedł za dobrze a w końcówce główną role odgrywał wiatr. W Olszówce dojechałem do jakiegoś kolarza, cały podjazd do ronda jechałem za nim, czułem się jak na wyścigu, kolarz cały czas oglądał się do tyłu a ja nie miałem zamiaru go gonić. W końcówce straciłem go z oczu, po drodze dwa razy musiałem zwolnić ale nie miało to znaczenia. Ostatni podryw był trochę spontaniczny. Nie miałem go w planach ale jakoś tak wyszło, że po skręcie w boczną drogę depnąłem mocniej i poszło. Jazda przypominała slalom, miedzy dziurami i samochodami których było pełno. W pewnym momencie musiałem zwolnić a na skrzyżowaniu z główniejszą drogą zatrzymałem się i chwile czekałem aby włączyć się do ruchu. Końcówka również w dużym ruchu i ze sporą ilością nierównych i dziurawych dróg. Na ostatnim zjeździe już się rozluźniłem i dopiero po dojeździe do domu odkryłem usterkę w rowerze. Tylne koło zmieniło położenie i klocek tarł o obręcz. Koło kreci się prosto i nie ma potrzeby go centrować. Po kilku dniach odpoczynku pojawiła się świeżość której nie było już od dawno. Teraz można jeździć a nie zamulać zmęczonych już nóg.


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cyopr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 8666 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 10946 km
Evo 2 8421 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum