Podsumowanie 26 tygodnia 2020
Niedziela, 28 czerwca 2020 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Kolejny trudny tydzień zakończony. Był pełny wzlotów i upadków na różnych płaszczyznach, m.in. rozregulowany organizm przez zmiany pogodowe i obciążenia jakim był poddawany przez ostatnie tygodnie. Spodziewałem się spadku dyspozycji ale nie w postaci słabych, nie kręcących nóg w których jednak zostało trochę mocy z pierwszej połowy miesiąca. Kiedyś już miałem podobne przypadki wiec wiedziałem co zrobić aby wyeliminować problemy i przywrócić nogi do stanu używalności. Cały czas nie da się utrzymywać wysokiego poziomu, u mnie kryzys objawił się w taki sposób, z każdego dołka się kiedyś wychodzi i z taką myślą wkraczam w kolejny tydzień. Chcąc szybko wyjść z dołka dalej forsowałem swój organizm, niby zaliczyłem tylko dwa mocne treningi ale obciążenie było znaczne, wyższe niż w 2 ostatnich tygodniach. Podstawowym problemem jaki się pojawił to zmiana pogody, kiedyś dobrze radziłem sobie w wysokich temperaturach a obecnie jest z tym dużo gorzej, głównie z tego powodu, że w tym roku było zaledwie kilka dni w których temperatura przekroczyła 25 stopni i organizm zupełnie się odzwyczaił. W takich warunkach posiłki powinny być inaczej zbilansowane, powstały niedobory np. magnezu czy białka i już proces regeneracji został zaburzony. W ostatnich dniach bardziej zaprzyjaźniłem się z rolerem, zafundowałem sobie kilka kąpieli w wodzie z rozpuszczonym magnezem i zmieniłem trochę jadłospis. Delikatną poprawę już widać ale oczekiwany efekt nie został jeszcze osiągnięty. Drugim powodem spadku dyspozycji było odejście od planu treningowego i bardziej spontaniczne podejście do sportu, efekt był taki, że trochę odpoczęła głowa a organizm się rozregulował. Mniej pożądanym skutkiem był wzrost wagi ale jak ma dzięki temu wrócić wcześniejsza dyspozycja to warto jakiś czas pomęczyć się z dodatkowym kilogramem. W sumie to cały lipiec mam na poprawę dyspozycji aby w sierpniu i wrześniu być w stanie rywalizować na wysokim poziomie w czasówkach. Wpływ na to ma również brak obciążeń wyścigowych, na treningach nie da się wszystkiego zrobić i w pełni zasymulować warunków panujących na wyścigu. Przez to wiele mocnych treningów na papierze wyglądało na lżejsze a w rzeczywistości bardzo obciążały organizm a nie znajdowało to potwierdzenia w parametrach ATL, CTL czy TSB.
Druga strona medalu jest taka, że pogoda poprawiła się na tyle, że udało się normalnie jeździć. Zaliczyłem nowy podjazd, poprawiłem kilka rekordów, w tym jeden już wiekowy. Wreszcie przetestowałem nową ramę i większych wad nie widzę. Przy większym rozmiarze rama jest lżejsza od poprzedniczki o 400 gram to jest dużo biorąc pod uwagę jak wychudzone są obecnie rowery. Przetestowałem ją w każdym możliwym terenie i jedynie nie jestem zadowolony z jazdy po kostce brukowej ale nigdy nie była to moja domena i ten argument nie jest decydujący. Rama jest niesamowicie sztywna, dużo łatwiej utrzymać moc czy zerwać się do finiszu, jedynie suport nie działa jak należy i w najbliższym czasie będzie raczej konieczna wymiana. Rower jest na razie w wersji przejściowej, z nowym widelcem czy pełni sprawną tylną przerzutką będę mógł ostatecznie stwierdzić czy jest dużo lepszy niż poprzednik.
1.Waga w ostatnim tygodniu:
Wahania wagi były spore, od początku tygodnia waga rosła a później znów zaczęła spadać jednak nie osiągnęła wartości z wcześniejszych tygodni.
2.Obciążenie treningowe:
Po słabszym okresie parametr TSB osiągnął najwyższe w tym roku wartości. Końcem tygodnia gdy zaaplikowałem więcej TSS parametr CTL był najwyższy w tym roku.
3.Najlepsze moce:
Do najlepszych mocy tegorocznych się nie zbliżyłem.
4.Intensywność treningów:
Intensywności treningów mimo że na papierze były podobne w rzeczywistości okazały się różne. Podczas treningów tlenowych kręciłem się w zakresie 60-70% FTP a przy górskich trasach z mocnymi pociągnięciami przekroczyłem 70 % intensywności.
5.Dane liczbowe:
Czas w strefach:
Dane szczegółowe:
6.Podjazdy:
Niby był to słaby tydzień ale patrząc na podjazdy można znaleźć pozytywy. Udało się poprawić aż 5 rekordów i zaliczyć jeden nowy podjazd. Inna ciekawostka jest taka, że tym razem zaliczyłem więcej różnych podjazdów i mniej niż połowa to wjazdy na Przegibek których mam już w tym roku sporo.
7.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:
Na razie nie planowałem treningów ze względu na słabszą dyspozycje. Skupie się na treningach tlenowych, pojawią się również dwie mocniejsze jednostki. Prawdopodobnie na początku i końcu tygodnia.
Druga strona medalu jest taka, że pogoda poprawiła się na tyle, że udało się normalnie jeździć. Zaliczyłem nowy podjazd, poprawiłem kilka rekordów, w tym jeden już wiekowy. Wreszcie przetestowałem nową ramę i większych wad nie widzę. Przy większym rozmiarze rama jest lżejsza od poprzedniczki o 400 gram to jest dużo biorąc pod uwagę jak wychudzone są obecnie rowery. Przetestowałem ją w każdym możliwym terenie i jedynie nie jestem zadowolony z jazdy po kostce brukowej ale nigdy nie była to moja domena i ten argument nie jest decydujący. Rama jest niesamowicie sztywna, dużo łatwiej utrzymać moc czy zerwać się do finiszu, jedynie suport nie działa jak należy i w najbliższym czasie będzie raczej konieczna wymiana. Rower jest na razie w wersji przejściowej, z nowym widelcem czy pełni sprawną tylną przerzutką będę mógł ostatecznie stwierdzić czy jest dużo lepszy niż poprzednik.
1.Waga w ostatnim tygodniu:
Wahania wagi były spore, od początku tygodnia waga rosła a później znów zaczęła spadać jednak nie osiągnęła wartości z wcześniejszych tygodni.
2.Obciążenie treningowe:
Po słabszym okresie parametr TSB osiągnął najwyższe w tym roku wartości. Końcem tygodnia gdy zaaplikowałem więcej TSS parametr CTL był najwyższy w tym roku.
3.Najlepsze moce:
Do najlepszych mocy tegorocznych się nie zbliżyłem.
4.Intensywność treningów:
Intensywności treningów mimo że na papierze były podobne w rzeczywistości okazały się różne. Podczas treningów tlenowych kręciłem się w zakresie 60-70% FTP a przy górskich trasach z mocnymi pociągnięciami przekroczyłem 70 % intensywności.
5.Dane liczbowe:
Czas w strefach:
Dane szczegółowe:
6.Podjazdy:
Niby był to słaby tydzień ale patrząc na podjazdy można znaleźć pozytywy. Udało się poprawić aż 5 rekordów i zaliczyć jeden nowy podjazd. Inna ciekawostka jest taka, że tym razem zaliczyłem więcej różnych podjazdów i mniej niż połowa to wjazdy na Przegibek których mam już w tym roku sporo.
7.Wstępny rozpis na kolejny tydzień:
Na razie nie planowałem treningów ze względu na słabszą dyspozycje. Skupie się na treningach tlenowych, pojawią się również dwie mocniejsze jednostki. Prawdopodobnie na początku i końcu tygodnia.