Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 32.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 519kcal
  • Podjazdy 530m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd 21

Poniedziałek, 13 lipca 2020 · dodano: 16.07.2020 | Komentarze 0

Przyszedł czas na reset przed drugą częścią sezonu. Postanowiłem dać sobie kilka dni luzu, odpocząć i nabrać sił przed wyzwaniami jakie mnie czekają. Brak wyścigów dawał dużo luzu a teraz każdy trening będę musiał odpowiednio zaplanować, więcej czasu poświęcać na odpoczynek i muszę sobie wszystko poukładać w głowie. Pierwszy tego tygodniowy wyjazd to tradycyjna spokojna jazda na Przegibek. Po dosyć chłodnej niedzieli było kilka stopni cieplej ale nie na tyle aby zrezygnować z cieplejszych ciuchów. Niestety nie byłem w stanie wyjechać szybciej niż o 16 co wiązało się z dużym ruchem na drogach. Tak też było, pierwsze kilometry to głownie walka z pieszymi i innymi rowerzystami. Nie wszyscy zachowywali się w porządku i kilka razy cudem uniknąłem upadku lub najechania na pieszego który wtargnął na jezdnie bez upewnienia się, czy jest bezpiecznie. Jechałem na tyle wolno, że znaczenia nie miało czy korzystam z jezdni czy ścieżki. Jadąc ścieżką denerwowałem się bardziej niż zwykle widząc zaparkowany w niewłaściwym miejscu samochód czy pieszych nie reagujących na moje uwagi. Mimo to w dużej mierze miasto przejechałem właśnie ciągami rowerowymi. Względnie szybko byłem w Straconce, nie czułem po drodze pomocy wiatru ani za bardzo nie przeszkadzał wiec liczyłem na równie szybki powrót. Przed podjazdem na Przegibek dojechałem do dwóch „kolarzy”, jeden od razu odjechał na kilka metrów a drugi złapał moje koło. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że jechał na rowerze elektrycznym. Jadąc bardzo wolno pod górę czułem się jak na wyścigu. Jadący kilka metrów z przodu kolarz cały czas oglądał się do tyłu czy przypadkiem się do niego nie zbliżam. Nie miałem ochoty na niego patrzeć wiec obserwowałem przyrodę otaczającą drogę. Prawie cały podjazd sytuacja wyglądała podobnie, przed ostatnim zakrętem wiozący się na moim kole rowerzysta skorzystał już ze wspomagania i odjechał mi na kilkanaście metrów. Wjechałem swoim tempem na przełęcz i od razu zawróciłem, tylko kątem oka zauważyłem dwóch kolarzy. Jeden wyglądał jakby właśnie ukończył czasówkę a drugi z czegoś się śmiał. Na zjeździe chciałem znowu potrenować technikę ale się to nie udało. Po wolnym początku nie umiałem się dobrze ułożyć na rowerze, cały jeden łuk pokonałem idealnie technicznie i względnie szybko. Mimo to zjazd nie należał do najwolniejszych. Przejazd przez miasto to znów walka z pieszymi czy rowerzystami. Dużo korzystałem ze ścieżek ale nie miało to znaczenia, na pewno nie było bezpieczniej niż na drogach, kierowcy z reguły nie zatrzymują się przy ścieżkach tylko wjeżdżają na nie bez upewnienia się czy nie utrudnią komuś ruchu. W tej kwestii od dłuższego czasu nic się nie zmieniło, nie jestem z gatunku tych którzy unikają ścieżek rowerowych ale czasami po prostu nie da się bezpiecznie przejechać. Dużo czasu straciłem po drodze ale przy tej trasie, godzinie i warunkach jest to nieuniknione. Najważniejsze, że mogłem wyskoczyć na 90 minut, lepsze to niż nic.


Kategoria 0-50, blisko domu



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ieupo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]