Trening 112
Środa, 9 września 2020 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 57.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 27.36 |
Pr. maks.: | 65.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | 153153 ( 78%) | HRavg | 129( 66%) |
Kalorie: | 1255kcal | Podjazdy: | 790m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatni „trening” przed Tatra Road Race. Wyjechałem bez konkretnego celu i planu na trasę, już po chwili jednak postanowiłem zaliczyć jak najwięcej krótkich podjazdów a zarazem przewyższenia. Idealnym rozwiązaniem był przejazd mojego odcinka wzdłuż gór do Jaworza i później kierować się na Ustroń. Tak też zrobiłem, jechałem bardzo spokojnie i dzięki temu czasy podjazdów były „rekordowe”. Niemiła niespodzianka spotkała mnie na wjeździe do ustronia, trafiłem na zamkniętą drogę, przegapiłem wcześniej drogowskaz i musiałem się wracać do Górek. Ta niestety drogi dalej rozkopane i skupiłem się na szukaniu optymalnego toru jazdy miedzy dziurami i kupami żwiru na nierównej nawierzchni. Straciłem na tym trochę cennego czasu i musiałem nieco zmodyfikować trasę. Każdy podjazd wjeżdżałem możliwie spokojnie ale zdarzyło mi się już podjeżdżać dużo wolniej. Błędy nawigacyjne w Skoczowie kosztowały mnie kilka minut koczowania i czekania na przejazd. Nie miałem już czasu i możliwie najkrótszą drogą dojechałem do domu. Noga podawała dobrze ale jakoś nie umiałem wskoczyć na wyższe moce. Moja rzeczywista forma jest pewną niewiadomą, wiele rzeczy wskazuje na to, że jest dobrze ale są też takie które pokazują, że do dobrej dyspozycji wyścigowej brakuje.
