Trenażer 23
Czwartek, 21 stycznia 2021 Kategoria Zima 2021, Zima, Trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 346kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W planie na ten dzień była godzinna jazda regeneracyjna z jednym mocnym akcentem. Plany mają to do siebie, że się zmieniają i postanowiłem spontanicznie przystąpić do testu jaki planowałem dopiero na wiosnę. Decydujący czynnik jaki mnie do tego skłonił to problemy ze Zwiftem. Myślałem o ataku na podjazd na Zwifcie lub około godzinny wyścig ale jak aplikacja zawiesza się już po kilku minutach to darowałem sobie ten pomysł. Test jaki chciałem wykonać jest bardziej wymagający niż tradycyjna próba FTP. Składa się aż z 5 prób czasowych dokładnie weryfikujących możliwości kolarza. Podzielony jest na trzy części. Wśród tych 5 prób znalazły się dwie których nie lubię i jestem w nich słaby ale skoro są przewidziane w teście to zdecydowałem się je wykonać jednak bez specjalnego przekonania. Pierwsza część testu przewidywała wykonanie maksymalnych prób 12 sekundowej oraz 6 minutowej. Na początek wykonałem dłuższą z nich, moce ze zbliżonej długości odcinków zwykle miałem niezłe. Rozgrzewka całkiem niezła ale mam wrażenie, że mogłem ją wydłużyć. Nie było żadnej presji która zwykle towarzyszyła mi przy jakichkolwiek testach ale do tego czy przełożyło się to na jakość próby czasowej nie jestem przekonany. Przed testem nakreśliłem sobie moce które byłyby dla mnie satysfakcjonujące. Podczas próby 6 minutowej pracowałem równo na kadencji około 95. W końcówce byłem w stanie za finiszować i mam świadomość tego, że nie dałem z siebie wszystkiego wiec wynik mógł być lepszy ale nie mam powodów ani zamiaru narzekać. Dużo gorzej było przy próbie 12 sekundowej czyli tradycyjnym sprincie w którym na próżno mogę szukać konkurencji. Moje podejście do tego typu prób jest zwykle sceptyczne, nie inaczej było i tym razem. Przed samym rozpoczęciem sprintu zauważyłem kolejny czynnik który przekreślał jakie kolwiek szanse na lepszy wynik. Zorientowałem się, że przednia przerzutka nie działa. Olałem ten temat i wycisnąłem wszystko z przełożenia jakim dysponowałem, wystarczyło to na bardzo przeciętny wynik ale i tak lepszy niż się po sobie spodziewałem. Po dwóch próbach czasowych rozkręciłem nogi na wysokiej kadencji. Na dłuższą i skuteczną regenerację przed drugim dniem testów nie mogłem liczyć. Nie przeszkadzało mi to jednak bo zwykle nie mam czasu skupić się na regeneracji jak ważniejsze sprawy są na głowie i już wiele razy sobie z tym poradziłem.






