Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Podsumowanie 14 tygodnia 2021

Niedziela, 4 kwietnia 2021 · dodano: 08.04.2021 | Komentarze 0

Ostatni tydzień był kolejnym ze zmienną pogodą, taki stan zaczyna mnie już irytować, ileż można znosić takie huśtawki pogody, nie wpływa to dobrze zarówno na zdrowie, koncentrację czy motywację do czegokolwiek. Pod względem treningowym był to bardzo dobry tydzień, najlepszy jakościowo w tym roku. Tym razem nie musiałem zmieniać rowerów jak skarpetek i wszystkie aktywności rowerowe przeprowadziłem na swoim najlepszym sprzęcie. Trenowałem w zasadzie w każdych warunkach i każdy trening był inny, zacząłem od jazdy regeneracyjnej w przyjemnej temperaturze i słońcu, następny trening był czysto tlenowy po mokrych i zlanych olejem drogach, kolejny w bardzo przyjemnej temperaturze i na suchej drodze trening z trzema podjazdami na Równicę, później długi tlen w wietrznych warunkach i niskiej temperaturze a tydzień zakończyłem zaliczeniem Równicy w iście zimowej scenerii. Było wszystko zarówno pod względem pogody jak i różnorodności treningów. Udało się uzbierać kolejne 14 godzin treningu co uznaję za świetny wynik biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znajduję. Jeżdżąc sobie po drogach województwa zaliczyłem sporo zapomnianych lub nowych dróg których większość była równa jak stół, czasami warto oddalić się od domu niż krążyć po tych samych drogach które w znacznej części są dziurawe i po jakimś czasie stają się nudne. Zauważyłem także, że większość osób jakie mijam jeździ na topowym sprzęcie, mimo, że mój też nie jest z najniższej półki wygląda czy nich biednie. Na szczęście sprzęt sam nie jeździ, gdyby tak było ja już dawno byłbym statystą w tym sporcie a tak nie jest. Właśnie miał zacząć się sezon startowy na który w zasadzie jestem przygotowany ale sytuacja jest jaka jest i wszystko przesunęło się co najmniej o miesiąc ale nie chce mi się wierzyć, że już w maju jakieś zawody dojdą do skutku. Ten fakt zdecydował, że nie nastawiam się na ściganie w tym roku, jak będę miał ochotę na wyścig i równocześnie będzie opcja wystartowania to zaliczę jakiś wyścig jednak zupełnie nie mam na to ciśnienia. Może skończyć się jak w ubiegłym roku czyli jeden wyścig – TRR oraz kilka czasówek na których radzę sobie całkiem nieźle. Już pierwsza ochota na przepalenie nogi mnie naszła i zaatakowałem mój ulubiony podjazd w okolicy. Nigdy nie jechałem tego podjazdu w tak niskiej temperaturze i płatkami śniegu w tle. Nie nastawiłem się na konkretny czas, nie myślałem o wyniku, koncentrowałem się na utrzymaniu stałej mocy i założonego pułapu kadencji i pod tym względem wszystko wyszło niemal idealnie. Zaliczyłem najszybszy wjazd treningowy od prawie 2 lat, lepsze wyniki osiągałem głównie na różnego rodzaju zawodach i nie spodziewałem się takiej nogi na starcie sezonu, mimo tego do formy wciąż daleko bo inne elementy mniej lub bardziej szwankują ale obawy jakie miałem jeszcze tydzień temu okazały się bezpodstawne i nawet nieco słabiej przepracowana zima daje efekty. Chciałbym dalej trenować tym schematem jaki założyłem jakiś czas temu ale wciąż miesza pogoda a trenażerem już rzygam i mam go serdecznie dość więc w grę wchodzą jedynie treningi plenerowe.
1.Waga w ostatnim tygodniu:
W dalszym ciągu waga utrzymywała się na zbliżonym poziomie. Powoli chyba trzeba myśleć o zwiększeniu mocy niż spadku wagi bo to nie wychodzi. Tętno spoczynkowe i niskie ciśnienie się utrzymało.
2.Obciążenie treningowe:
Utrzymując podobną ilość TSS nastąpił wzrost CTL a także stabilizacja TSB.
3.Najlepsze wartości mocy:
Podczas dwóch treningów generowałem niezłe moce. Moc w zakresie 12-18 minut wyszła najlepsza w tym roku. Wcześniej uzyskałem powtarzalność mocy w czasie 14 minut na poziomie 301 Wat co w tym roku jeszcze mi się nie zdarzyło.
4.Dane liczbowe:

5.Dane o podjazdach:

Pod względem podjazdów był to dobry tydzień ale udało się zaliczyć tylko cztery podjazdy, wszystkie to Równica. Osiągnięty na koniec tygodnia czas klasyfikuje się w najlepszej 10 podjazdów treningowych oraz 20 wszystkich 79 sklasyfikowanych wyników. Jak dotąd aż 15 razy nie złamałem granicy 20 minut, po raz ostatni zdarzyło mi się to w 2016 roku, wycinając początek 2019 roku od blisko 5 lat nie zanotowałem czasu gorszego jak 19 minut a jedyne dwa wjazdy powyżej tej granicy zdarzyły mi się w 2019 roku. Nie bez powodu jest to mój ulubiony podjazd, zazwyczaj idzie mi na nim lepiej jak na innych. Poniżej tabela z najlepszymi 30 wynikami:
Jak widać 18 minut złamałem już w 2010 roku mając 18 lat i zajmując miejsca w ogonie stawki w zawodach. Na czas 17 minut czekałem kolejne 5 lat gdy zajmowałem już miejsca w górnej połowie stawki. Dwa lata później wjechałem poniżej 16 minut, udało się poprawiać swoje czasy w 2019 oraz 2020 roku ale do magicznej 15 minut wciąż brakuje. Czasy z tego podjazdu są moją wizytówką, potwierdzają tylko to, że jestem dobrym góralem i specjalizuję się w czasówkach pod górę, moje wyniki nie są przypadkowe, przez lata stawiałem kolejne kroki na sportowej drabinie i poprawiałem swoje czasy. Być może w tym roku takie próby na tym podjeździe będę wykonywał regularnie aby sprawdzać postępy. Królem Równicy nazwać siebie nie mogę bo są mocniejsi notujący lepsze czasy oraz tacy co Równicę jeżdżą kilka razy w tygodniu. Gdyby ten podjazd był bliżej to jeździłbym częściej ale w obecnej sytuacji wydaje mi się, że podjazd się oddala ode mnie bo nie mam czasu zaliczać go tak regularnie jak jeszcze kilka lat temu.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ntrum
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]