Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 81.00km
  • Czas 03:16
  • VAVG 24.80km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 179 ( 91%)
  • HRavg 142 ( 72%)
  • Kalorie 2159kcal
  • Podjazdy 1770m
  • Sprzęt Litening C:62 Pro
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 36

Sobota, 1 maja 2021 · dodano: 06.05.2021 | Komentarze 0

Dłuższy weekend majowy podobnie jak w ubiegłym roku przyniósł bardzo złą pogodę która w sumie nie odbiegała od tego co było w ostatnich tygodniach. Była szansa na poprawę pogody po południu więc rano poświęciłem czas na obowiązki i prace domowe i o 14 mogłem już jechać. Zdecydowałem się na jazdę z błotnikami, po deszczu w wielu miejscach mogło być mokro, szkoda zarówno roweru jak i ciuchów, w tym miejscu popełniłem duży błąd bo błotniki były niepotrzebne i jeszcze dwa razy się musiałem zatrzymać bo gdzieś obcierało. Drugi wyraźny błąd to ubiór, mogłem ubrać lżejszy zestaw ciuchów i zabrać dodatkową warstwę do kieszonki, na pewno bym na tym nie ucierpiał a komfort by się poprawił, człowiek jednak jest mądry po szkodzie. Chciałem nieco przepalić nogę na podjazdach, miałem do wyboru kilka wariantów tras wyrysowanych wcześniej. Postawiłem na najbardziej optymalną trasę i ruszyłem w kierunku Szczyrku. Po drodze nie zrobiłem żadnej rozgrzewki co było kolejny błędem jaki popełniłem. Pierwszy podjazd poszedł mi dobrze, chociaż nie jechałem na maksa, poprawiłem swój czas o ponad minutę uzyskując najlepszy czas na segmencie. Kolejne podjazdy już nie poszły tak dobrze, nie umiałem się zregenerować po tym podjeździe a dodatkowo pojawił się problem z lewym blokiem i musiałem bardzo ostrożnie jechać aby nie wypinać co chwilę nogi. Ten problem towarzyszył mi już do końca treningu. Drugi podjazd również nie należy do popularnych, jechałem już go 3 raz i także poprawiłem swój najlepszy czas o ponad minutę. Na stromych fragmentach jechałem na granicy możliwości generując ponad 5,5 W/kg a momentami ponad 6 W/kg, na wypłaszczeniach nie byłem w stanie dawać z siebie odpowiednio dużo, nawierzchnia też nie pozwalała na wiele a tłumy pieszych skutecznie mnie spowalniały. Z podjazdu byłem zadowolony, zjazd był wolny i ostrożny. Później miałem do zaliczenia Salmopol, w tym roku jechałem go tylko raz, spokojnym tempem, teraz trzymałem moc na granicy 4 i 5 strefy. Po raz pierwszy od dawna czułem, że moc miała jakieś przełożenie na osiągnięty czas podjazdu, wyszedł całkiem niezły jak na okoliczności. Po wjeździe na przełęcz gdzie było pełno samochodów i ludzi nie zatrzymywałem się i od razu zjechałem do Wisły. Podjazd od południa zwykle bardziej mi odpowiadał ale teraz szło ciężko i zwłaszcza w końcówce dużo czasu straciłem. Wjechałem w najgorszym od prawie 2 lat czasie mimo niezłej mocy. Zjazd na Szczyrk to tragedia w moim wykonaniu, mijanie dziur zwykle mi idzie ciężko a w dodatku nie umiałem się ułożyć technicznie na lepszych jakościowo fragmentach i o tym zjeździe muszę prędko zapomnieć. Ostatnim daniem dnia a raczej głupotą z mojej strony był podjazd pod Orle Gniazdo. Planowałem wjechać tylko do Sanktuarium ale puściłem się dalej i zaliczyłem nieznany mi jeszcze wariant z łatwiejszą końcówką. Podjazd wjechałem już na oparach, przy próbie jazdy na stojąco znowu plecy dały o sobie znać, organizm sypie się coraz bardziej i nawet jak coś zaczyna wychodzić to zaraz inna rzecz przestaje działać i tak w kółko. Miałem już ten trening ocenić jako pozytywny ale ostatni podjazd powiedział całą prawdę o mojej dyspozycji i miejscu w jakim się aktualnie znajduję. Powrót pod silny wiatr do Bielska nie należał do przyjemnych, już w Szczyrku pojawił się komunikat o słabej baterii Di2, wracałem na małej tarczy z przodu ale tył działał do końca. Wybrałem inny wariant przejazdu przez Bielsko, ale nie był ani szybszy ani przyjemniejszy. Na przełamanie muszę jeszcze poczekać, pojawiają się przebłyski dobrej dyspozycji ale to za mało aby zaliczyć dobry, jakościowy i stabilny trening.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]