Roztrenowanie 13
Niedziela, 24 października 2021 Kategoria 0-50, blisko domu, teren
Km: | 24.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 14.26 |
Pr. maks.: | 51.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 710kcal | Podjazdy: | 630m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wykorzystując piękną pogodę wybrałem się na kolejny wyjazd w teren. Nie miałem zbyt dużo czasu i zdecydowałem się na jeden podjazd z technicznym zjazdem. Jakoś ostatnio ciągnie mnie na Błatnią, w ostatnim czasie byłem tam już 5 razy, za każdym razem wybierając inny wariant podjazdu. Tym razem postawiłem na jeden z łatwiejszych, po dobrej, niedawno uporządkowanej drodze. Podjeżdżało się naprawdę dobrze, mimo tego, że nie dawałem z siebie wszystkiego. Były jednak fragmenty, że musiałem nieco docisnąć ale też takie, gdzie nawierzchnia nie pozwalała przy mojej technice na pokonanie podjazdu w siodle. Ludzi było dosyć dużo na szlaku, przed samą Błatnią jest stromy, techniczny odcinek, za każdym razem schodzę z roweru później, bliżej końca i teraz znowu dołożyłem 50 metrów i dopiero na kamieniach zmuszony byłem zejść z roweru, później już było lżej i dojechałem pod same schronisko i ruszyłem w dół czerwonym szlakiem. Nie czułem się zbyt pewnie i zjazd wyglądał bardzo słabo, w końcówce było tak stromo i sporo liści, że zatrzymałem się na moment i bezpieczniej było pokonać trudny odcinek z buta niż glebnąc. Mając jeszcze czas zdecydowałem się sprawdzić jedną z ciekawych dróg na mapie. Oczywiście w rzeczywistości droga nie nadawała się do jazdy, najpierw bardzo stromo w górą a później zjazd bardzo rozmokniętym szlakiem ale dojechałem w miejsce gdzie chciałem, czasu już nie było i zrezygnowałem z ostatniego podjazdu i zjazdu. Po tej jeździe znowu nie posunąłem się w przód odnośnie techniki która na razie nawet nie raczkuje.