Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 229777.38 kilometrów w tym 8243.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 2421965 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 76.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 30.40km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 158 ( 81%)
  • HRavg 134 ( 68%)
  • Kalorie 1886kcal
  • Podjazdy 940m
  • Sprzęt Triban 5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 38

Piątek, 6 maja 2022 · dodano: 13.05.2022 | Komentarze 0

Po dwóch luźnych dniach treningowych jakie sobie zafundowałem wyjechałem na dłuższy trening. Dopiero około 17 zrobiła się dobra pogoda a drogi po deszczach wyschły więc czasu nie miałem za dużo. Wpadłem na pomysł aby jechać przez Szczyrk na Salmopol i wrócić przez Wisłę, to trasa na niecałe 3 godziny jazdy więc przed zmrokiem miałem nadzieję wrócić. W Bielsku nie straciłem jednak tyle czasu ile spodziewałem się zostawić na skrzyżowaniach i już po 20 minutach byłem na skrzyżowaniu przy obwodnicy. Dopiero wtedy zacząłem jazdę treningowym tempem, jechałem z wiatrem wiec szybko uciekały kolejne kilometry drogi. Przejazd przez Buczkowice, Szczyrk nie był tak kłopotliwy jak w weekendy gdy nie da się płynnie jechać i trzeba uważnie obserwować otoczenie drogi po co chwilę pieszy pojawia się na jezdni. Obrany kierunek jazdy wydawał mi się słuszny bo przejść dla pieszych w Szczyrku jest więcej niż w Wiśle a tempo jazdy w dół szybsze a w górę wolniejsze i łatwej zareagować na ewentualne przeszkody pojawiające się w ostatniej chwili na horyzoncie. Kilka razy musiałem zwolnić ale zatrzymywałem się tylko 2 razy, z wiatrem szybko przejechałem Szczyrk i w niecałe 17 minut podjechałem od Soliska na Salmopol. Zjazd całkiem niezły jak na mnie i warunki i później dobre tempo przez całą Wisłę, trochę pogubiłem się w tunelu gdzie jest kilka dziur i nierównych łat. Turyści na weekend w Beskidy dopiero się zjeżdżali więc pieszych i samochodów w centrum Wisły prawie nie było. Aby utrzymać dobre tempo cały Ustroń objechałem obwodnicą i w podobny sposób postąpiłem przed Skoczowem i dobrze znaną mi drogą wzdłuż S52 dojechałem do starej drogi na Bielsko. W końcówce dołożyłem już niemal tradycyjnie jeden podjazd w Jaworzu i po niemal 2 i pół godziny jady byłem w domu. Był to szybki przejazd, noga całkiem nieźle podawała a warunki pozwoliły na dobrą jazdę przez cały czas. Moje treningi zaczynają wyglądać coraz lepiej i forma wyścigowa wydaje się już tylko kwestią czasu niż czymś co jeszcze jakiś czas temu wydawało się nierealne. Przed weekendem w którym być może nie siądę na rower taki trening był dla mnie bardzo ważny.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]