Do vrchu Pusteven 2025
Sobota, 20 września 2025 Kategoria 0-50, GIANT '25, Góry, Samotnie, Szosa, Zawody 2025
| Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:18 | km/h: | 16.67 |
| Pr. maks.: | 25.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 184184 ( 94%) | HRavg | 179( 91%) |
| Kalorie: | 401kcal | Podjazdy: | 410m | Sprzęt: TCR Advanced 2 2021 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Jazdę indywidualną na czas do Vrchu Pusteven z cyklu Spac ukończyłem z 2 czasem w kategorii B. Pozwoliło to skompletować i ukończyć na 1 miejscu klasyfikację generalną wspinaczy.
Do czasówki byłem dobrze przygotowany, dużo lepsze BPS niż w przypadku Tatry i przede wszystkim rozgrzewka. Na tym jednak plusy chyba się kończą. Przed zawodami kiepsko spałem i miałem problemy żołądkowe przez co nie byłem w stanie nic konkretnego zjeść przed godziną próby. Waga tego dnia pokazała najwyższą wartość od lat co absolutnie nie wróżyło dobrego czasu i wyniku. Jechałem jednak bardzo dobrze i równo do momentu jak usłyszałem trzask i głośne i odczuwalne tarcie przedniego koła. Nie był to kapeć ale jakiś żołądź, kawałek kasztana, kory który dostał się między koło a widelec i powodował duże tarcie. Decyzja była jedna ,postój i szybka reakcja w postaci usunięcia ciała obcego. Udało się w połowie bo chwilę później w to samo miejsce trafił liść i szeleścił przez ostatnie 7 – 8 minut jazdy. Wszystkie ceregiele kosztowały mnie jakieś 30 sekund cennego czasu. Byłem zły i przekonany, że straciłem miejsce na podium. Pod względem jazdy była to moja najlepsza czasówka od kwietnia i Pucharu Równicy. Ostatecznie udało się obronić 2 miejsce które na tej czasówce mi jest pisane ponieważ startując trzeci raz po raz 3 byłem na 2 miejscu podium. Ta czasówka była idealnym podsumowaniem tego sezonu, trochę dobrego i sporo pecha. W tym roku jest mi pisany przedział między 7 a 16 miejscem open na czasówkach podczas gdy rok temu nie wypadałem z top 3. Nie pozostaje nic innego tylko wystartować w Rurze na Kocierz i bez przygód pokonać trasę w zadowalającym tempie bo moc na koniec sezonu wróciła.
https://www.strava.com/activities/15873034803
Do czasówki byłem dobrze przygotowany, dużo lepsze BPS niż w przypadku Tatry i przede wszystkim rozgrzewka. Na tym jednak plusy chyba się kończą. Przed zawodami kiepsko spałem i miałem problemy żołądkowe przez co nie byłem w stanie nic konkretnego zjeść przed godziną próby. Waga tego dnia pokazała najwyższą wartość od lat co absolutnie nie wróżyło dobrego czasu i wyniku. Jechałem jednak bardzo dobrze i równo do momentu jak usłyszałem trzask i głośne i odczuwalne tarcie przedniego koła. Nie był to kapeć ale jakiś żołądź, kawałek kasztana, kory który dostał się między koło a widelec i powodował duże tarcie. Decyzja była jedna ,postój i szybka reakcja w postaci usunięcia ciała obcego. Udało się w połowie bo chwilę później w to samo miejsce trafił liść i szeleścił przez ostatnie 7 – 8 minut jazdy. Wszystkie ceregiele kosztowały mnie jakieś 30 sekund cennego czasu. Byłem zły i przekonany, że straciłem miejsce na podium. Pod względem jazdy była to moja najlepsza czasówka od kwietnia i Pucharu Równicy. Ostatecznie udało się obronić 2 miejsce które na tej czasówce mi jest pisane ponieważ startując trzeci raz po raz 3 byłem na 2 miejscu podium. Ta czasówka była idealnym podsumowaniem tego sezonu, trochę dobrego i sporo pecha. W tym roku jest mi pisany przedział między 7 a 16 miejscem open na czasówkach podczas gdy rok temu nie wypadałem z top 3. Nie pozostaje nic innego tylko wystartować w Rurze na Kocierz i bez przygód pokonać trasę w zadowalającym tempie bo moc na koniec sezonu wróciła.
https://www.strava.com/activities/15873034803







