Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:2176.00 km (w terenie 233.00 km; 10.71%)
Czas w ruchu:89:57
Średnia prędkość:24.19 km/h
Maksymalna prędkość:88.00 km/h
Suma podjazdów:16180 m
Suma kalorii:43974 kcal
Liczba aktywności:46
Średnio na aktywność:47.30 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Szkoła i miasto

Czwartek, 18 listopada 2010
Km: 28.00 Km teren: 8.00 Czas: 01:18 km/h: 21.54
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 556kcal Podjazdy: 100m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze

Szkoła i miasto

Środa, 17 listopada 2010 Kategoria szkoła
Km: 45.00 Km teren: 15.00 Czas: 02:12 km/h: 20.45
Pr. maks.: 62.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 911kcal Podjazdy: 230m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze

Szkoła i miasto

Wtorek, 16 listopada 2010 Kategoria szkoła
Km: 29.00 Km teren: 7.00 Czas: 01:15 km/h: 23.20
Pr. maks.: 58.00 Temperatura: 10.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 611kcal Podjazdy: 110m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze

Trening

Poniedziałek, 15 listopada 2010 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: 39.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:25 km/h: 27.53
Pr. maks.: 70.00 Temperatura: 14.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 810kcal Podjazdy: 360m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko=Jasienica-Grodziec-Skoczów-Gorki Wielkie-Grodziec-Biery-Jaworze-Bielsko
Miałem zrobić przerwę, ale pogoda zaskakuje dalej i wybrałem się na krótki trening.
Trasa jak na mapce. W najbliższym czasie jak będzie taka pogoda to wybieram się na Pętlę Beskidzką, tempo rekreacyjne, ktoś chętny? Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
?128988992860141

Szkoła i miasto

Poniedziałek, 15 listopada 2010 Kategoria szkoła
Km: 30.00 Km teren: 8.00 Czas: 01:16 km/h: 23.68
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 617kcal Podjazdy: 130m Sprzęt: Ital Bike Aktywność: Jazda na rowerze

Czasówka na Równicę

Niedziela, 14 listopada 2010 Kategoria 50-100, Szosa, w grupie
Km: 68.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:17 km/h: 29.78
Pr. maks.: 78.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1231kcal Podjazdy: 780m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Grodziec-Skoczów-Ustroń-Równica-Ustroń-Brenna-Grodziec-Biery-Jaworze-Bielsko

Gliwice

Sobota, 13 listopada 2010 Kategoria 200-300, Samotnie, Szosa
Km: 203.00 Km teren: 0.00 Czas: 07:12 km/h: 28.19
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 4067kcal Podjazdy: 690m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Mazańcowice-Ligota-Zabrzeg-Goczałkowice-Pszczyna-Studziennice-Kobiór-Wyry-Mikołów-Paniówki-Gliwice-Zabrze-Przyszowice-Gierałtowice-Ornontowice-Orzesze-Bełk-Czerwionka Leszczyny-Przegędza-Rybnik-Żory-Warszowice-Pawłowice-Strumień-Drogomyśl-Mnich-Chybie-Landek-Rudzica-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Wyjazd dopiero o 8:00. Pojechałem w kierunku Pszczyny, cały czas wiatr wiał w plecy i fajnie lekko się jechało. Ciemne chmury wisiały nade mną, ale na szczęście nie padało. Dziwnie szybko dojechałem na wał Zapory w Goczałkowicach i poczułem powiew bocznego wiatru który prawie zrzucił mnie z drogi. Na jeziorze były dziwne fale. Jakoś przedostałem się przez Zaporę i dojechałem do Pszczyny. Na krótko zatrzymałem się na rynku i zadzwoniłem do znajomego, z pytaniem czy się ze mną nie spotka. Ucieszył się i powiedział żebym zadzwonił jak będę dojeżdżał. Po chwili ruszyłem dalej niebieską trasą rowerową w kierunku Studziennic. Do Kobiora wybrałem się drogą wzdłuż rurociągu, droga strasznie dziurawa i na szosowce ciężko się jedzie, gdzieś w połowie tej drogi z lasu wyjechał Nissan Navara i zatrąbił. Zdenerwowałem się i nie zauważyłem dziury w drodze i wpadłem w nią. Jak się później okazało, z dętce była dziura. Dojechałem aż do Gostynia gdzie zmieniłem dętkę i zrobiłem krótki postój.
Znowu kapeć i co tutaj robić © Pieter92

Po postoju szybko dojechałem do Mikołowa i skręciłem w kierunku Gliwic.
Huta Łaziska wydawała się być wszędzie © Pieter92

Czeka mnie kilkanaście kilometrów pod wiatr. Jakoś się toczę, miejscami poniżej 20km/h ale jadę. Kiedy dojechałem już do Gliwic, okazało się że muszę zawrócić, bo cel jest blisko ale żeby tam dojechać muszę objechać kilka kilometrów węzłem Sośnica. W końcu o 11:15 dotarłem do celu czyli na prezentację:Dobre Sklepy Rowerowe. Było tam spotkanie przedstawiające nowości sprzętowe na sezon 2011, oraz podsumowujące obecny sezon. Wręczono nagrody za poszczególne miejsca w cyklu Dobre Sklepy Rowerowe Road Maraton w którym też wziąłem udział ale miałem za mało imprez by mnie sklasyfikowano.
W końcu Gliwice © Pieter92

Spotkałem tam dużo znajomych z maratonów i poznałem kilka nowych osób O 14:00 ruszyłem w powrotną drogę, pojechałem najpierw do Zabrza, dać znajomemu pożyczony kiedyś klucz do kaset, potem pojechałem już w kierunku Orzesza. Z Zabrza strasznie ciężko się jechało bo pod wiatr. Na zjeździe koło Gierałtowic urwałem linkę tylnego hamulca i zatrzymałem się by wymienić, trochę to trwało, ale się udało, wyciągnąłem jeszcze bułeczkę i w drogę.
Kolejna awaria i zaczyna padać © Pieter92

Jechałem przygryzając bułeczkę a tu nagle zaczęło kropić. Trochę przyspieszyłem do 27km/h i starałem się tak ciągnąć do Orzesza. W Ornontowicach już nie kropiło i trochę przyspieszyłem. W Orzeszu trochę żle skręciłem i wyjechałem na Górkę Świętego Wawrzyńca i zjechałem do ronda od strony Mikołowa a nie Gliwic. Pojechałem w kierunku Rybnika bo umówiłem się z kolegą w Czerwionce Leszczynach. Jakoś dziwnie szybko trafiłem pod jego dom. Trochę pogadaliśmy i ruszyłem dalej bo za chwilę miało zacząć się ściemniać. Kiedy wracałem z Czerwionki to zatrzymała mnie policja, dlaczego nie jadę ścieżką rowerową.
To gdzieś w okolicach Ornontowic © Pieter92

Ścieżka jest w przebudowie i nie ma jak nią jechać szosówką. Puścili mnie i jechałem dalej, szybko przejechałem przez Rybnik i ciągnąłem 40km/h aż do Żor.
Droga do Rybnika z Czerwionki © Pieter92

Tam się ściemniło i załączyłem lampki. W Pawłowicach przestała działać tylna lampka. W strumieni kupiłem baterie i wodę. Wymieniłem baterie ale nic to nie dało i lampka dalej nie działała. Więc jechałem dalej bez lampki. Za Chybiem w lesie na drodze pojawiły się dziki. Szybko przeszły przez nią ale ja stałem i czekałem jeszcze chwilkę i dopiero ruszyłem. Pod kopiec szybko się wdrapałem i zacząłem zjazd. Po raz drugi zatrzymała mnie policja, czemu nie mam światła z tyłu. Powiedziałem policjantom że, coś mi się zepsuło w lampce, spisali mnie i pojechali. Ruszyłem dalej, postanowiłem wrócić przez Jaworze bo tam rzadziej jeździ policja niż ul. Cieszyńską, ale się myliłem bo kilometr przed domem złapali mnie kolejny raz i znowu powiedzieli mi, znowu się widzimy a ty dalej bez światła, do domu już. Pojechałem szybko. W domu byłem o 19:00. Sporo było dzisiaj przygód. Wieczorkiem wrzucę kilka fotek.
#lat=50.12718&lng=18.69873&zoom=11&type=2

Luzik po mieście

Piątek, 12 listopada 2010 Kategoria Samotnie
Km: 34.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:26 km/h: 23.72
Pr. maks.: 55.00 Temperatura: 9.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 677kcal Podjazdy: 180m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj pokręciłem się spokojnie po mieście. Rano deszcz a po południu wiatr.

Goleszów

Czwartek, 11 listopada 2010 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: 88.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:15 km/h: 27.08
Pr. maks.: 67.00 Temperatura: 6.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1777kcal Podjazdy: 780m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów-Międzyświeć-Ogrodzona-Cieszyn-Bażanowice-Dzięgielów-Goleszów-Cisownica-Goleszów-Dzięgielów-Cisownica-Ustroń-Brenna-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Po południu jeszcze raz na rower. Tym razem wybrałem kierunek zachód. Fajnie się jechało. Strasznie szybko znalazłem się w Cieszynie, więc postanowiłem trochę pojeździć po Goleszowie. Zjechałem do Dzięgielowa i pojechałem do Ustronia. Na koniec pojechałem jeszcze do centrum Brennej i wróciłem do domu już po ciemku. W sumie kolejna dobra trasa. Jestem coraz bliżej celu i nie przestaję wierzyć że uda się ten cel osiągnąć. Jutro robię trochę luźniejszy dzień, a w sobotę do Gliwic. Wiatr może trochę ustał ale było jeszcze chłodniej niż rano. Jak wróciłem to było bezchmurne niebo.

Pszczyna

Czwartek, 11 listopada 2010 Kategoria 50-100, Szosa, w grupie
Km: 84.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:02 km/h: 27.69
Pr. maks.: 65.00 Temperatura: 8.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1699kcal Podjazdy: 410m Sprzęt: Cross Peleton Aktywność: Jazda na rowerze
Bielsko-Czechowice Dziedzice-Goczałkowice Zdrój-Pszczyna-Ćwiklice-Miedźna-Góra-Brzeszcze-Jawiszowice-Wilamowice-Pisarzowice-Kozy-Bielsko
Wczoraj umówiłem się z Pawłem na trasę. Przyjechał wczoraj z Krakowa, rowerem. Spotkałem się z nim o 9:00 pod jego kamienicą. Ruszyliśmy w kierunku Katowic, jechaliśmy "gierkówką" bo było najszybciej, ruch dzisiaj mniejszy niż zwykle. W Czechowicach zaczęło padać i padało dłuższą chwilę. Pod Goczałkowicami skręciliśmy na boczną drogę i dojechaliśmy przez Goczałkowice do Pszczyny. Pokręciliśmy się trochę po mieście, zaliczyliśmy park, rynek i zagrodę żubrów. W dalszą drogę ruszyliśmy w kierunku Oświęcimia. Strasznie szybko dotarliśmy do Brzeszcz, kiedy tylko skręciliśmy w kierunku Czechowic to zaczęło strasznie wiać i wiało praktycznie do samego Bielska. Trochę ciężko się jechało, ale daliśmy radę. Do Bielska dojechaliśmy przez Kozy. Ogólnie jestem zadowolony z jazdy. Pogoda w miarę, tylko ten wiatr i trochę chłodno.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum