Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2010
Dystans całkowity: | 3010.00 km (w terenie 150.00 km; 4.98%) |
Czas w ruchu: | 112:23 |
Średnia prędkość: | 26.78 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.10 km/h |
Suma podjazdów: | 28347 m |
Suma kalorii: | 55457 kcal |
Liczba aktywności: | 71 |
Średnio na aktywność: | 42.39 km i 1h 34m |
Więcej statystyk |
Czechowice-Dziedzice
Wtorek, 13 lipca 2010 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa, avg>30km\h
Km: | 41.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:17 | km/h: | 31.95 |
Pr. maks.: | 55.45 | Temperatura: | 33.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 765kcal | Podjazdy: | 145m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szybko po pracy do Czechowic. Wyszedłem z pracy o 10 i szybko do domu a następnie na rower i do Czechowic do znajomego coś załatwić i szybki powrót do domu. Ale gorąco.
Bielsko-Czechowice-Bielsko
Bielsko-Czechowice-Bielsko
Do pracy
Wtorek, 13 lipca 2010 Kategoria blisko domu
Km: | 13.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 26.90 |
Pr. maks.: | 58.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 250kcal | Podjazdy: | 72m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj na maksa.
Trening
Poniedziałek, 12 lipca 2010 Kategoria 0-50, Samotnie, Szosa
Km: | 40.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 27.27 |
Pr. maks.: | 65.23 | Temperatura: | 32.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 779kcal | Podjazdy: | 275m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jaworze-Jasienica-Świętoszówka-Grodziec-Górki-Brenna-Górki-Grodziec-Świętoszówka-Biery-Jaworze
Miał być Trinec, ale musiałem być w domu i pomóc przy węglu a potem już się nie chciało.
Miał być Trinec, ale musiałem być w domu i pomóc przy węglu a potem już się nie chciało.
Trening
Poniedziałek, 12 lipca 2010 Kategoria 0-50
Km: | 31.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:12 | km/h: | 25.83 |
Pr. maks.: | 55.34 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 596kcal | Podjazdy: | 315m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gorąco.
Bielsko-Jaworze-Jasienica-Rudzica-Wieszczęta-Łazy-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Rekreacyjne tempo.
Bielsko-Jaworze-Jasienica-Rudzica-Wieszczęta-Łazy-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Rekreacyjne tempo.
Do pracy, lasu i sklepu
Poniedziałek, 12 lipca 2010 Kategoria blisko domu
Km: | 21.00 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 22.91 |
Pr. maks.: | 56.22 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 388kcal | Podjazdy: | 125m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przejażdżka
Niedziela, 11 lipca 2010 Kategoria blisko domu
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:13 | km/h: | 27.69 |
Pr. maks.: | 35.23 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 101kcal | Podjazdy: | 6m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mimo że wyjechałem po 20 to i tak było mi ciepło po drodze. Zmęczony po basenie zajechałem pod szkołę i spowrotem
Koniaków-Bielsko
Sobota, 10 lipca 2010 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 58.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 25.22 |
Pr. maks.: | 61.55 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1023kcal | Podjazdy: | 791m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechałem o 17:30. Po drodze jeszcze do Biura Zawodów a później do domu.
Koniaków Rastoka-Istebna Zaolzie-Stecówka-Przełęcz Szarcula-Przełęcz Kubalonka-Wisła-Ustroń-Harbutowice-Pogórze-Górki-Grodziec-Świętoszówka-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Fajnie się jechało. W domu o 20:00.
Koniaków Rastoka-Istebna Zaolzie-Stecówka-Przełęcz Szarcula-Przełęcz Kubalonka-Wisła-Ustroń-Harbutowice-Pogórze-Górki-Grodziec-Świętoszówka-Jasienica-Jaworze-Bielsko
Fajnie się jechało. W domu o 20:00.
Maraton"Pętla Beskidzka" Dystans Mega
Sobota, 10 lipca 2010 Kategoria Szosa, w grupie, 100-200, Maraton
Km: | 127.00 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 04:36 | km/h: | 27.61 |
Pr. maks.: | 73.00 | Temperatura: | 33.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2414kcal | Podjazdy: | 2350m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Start o 9:30.
200metrów po starcie uczestniczyłem w kraksie. Zatrąbił samochód i zawodnik z numerem !!! zjechał na bok i zahaczył o moje tylne koło i obaj przewróciliśmy się a kierowca zaczął się drzeć i odjechał. Kolega miał strasznie rozwalone kolano i łokieć więc zaczekaliśmy na pomoc. Kiedy opatrzono rany kolegi i moją małą ranę na kolanie ruszyliśmy dalej. Strata 15minut. Ciężko się jechało po rozcięcie piekło. Przejeżdżamy przez Połom, Leszczynę i zaczyna się podjazd na którym dochodzę ostatnich zawodników, kolega zostaje trochę z tyłu. Na Stecówce nadrobione już miałem jakieś 3 minuty do grupy której miałem się trzymać. Trudno mówi się, jadę dalej. Na Kubalonce dojeżdżam kolejnych i jedziemy w dół serpentynami do Wisły. Trzymałem się tam grupki pięcioosobowej z którą dojechałem do Nowej Osady. Pod skocznią w Malince urwałem się i samotnie pognałem do przodu. Po 3 kilometrach zaczyna się podjazd na Salmopol. Pokonuję go w 20minut i 48 sekund. W tym czasie dochodzę jakieś 30 osób i wyprzedzam ich. Na zjeździe do Szczyrku jadę w grupie 10 osób, która odjeżdża mi przed Buczkowicami. Tam łapię jednego a mnie łapie drugi zawodnik i w trójkę podążamy przez Godziszkę do Lipowej. Na bufecie napełniam bidon, jem banana i piję wodę i w drogę. Do centrum Lipowej jest kilka podjazdów ale pokonuję je szybko i dalej do Twardorzeczki gdzie musiałem się zatrzymać i oddać mocz. Jadę dalej ale nikogo nie widać. W Przybędzy łapie mnie zawodnik ale zaraz odjeżdża. W Węgierskiej Górce mija mnie grupka 10 osobowa ale było mi za ciepło by gonić. Samotnie jadę do Milówki i dalej do Nieledwi gdzie zaczyna się masakryczny bo w pełnym słońcu podjazd na Kotelnicę. Jakoś udaje mi się wyjechać, przy okazji dochodzę kilka osób. Spokojny zjazd do Kiczory, dalej jadę z kolarzem z którym rozstaję się na bufecie w Lalikach. Znowu woda, arbuz i napełnienie bidonu i jadę dalej w kierunku Słowacji. Doganiam Michała z którym w ubiegłą niedzielę też jechałem i razem jedziemy na Myto. Przed samą granicą Michał zostaje i jadę sam na Słowację. W Skalite dogania mnie Michał i wspólnie pedałujemy w kierunku głównej drogi łączącej Czacę i Czeski Cieszyn, po drodze mija nas kilka osób. W Ciernym Michał odpada i jadę sam dalej, 200metrów przede mną jechało 2 kolarzy, nie przybliżali się ani nie oddalali. Złapałem ich na podjeździe do Herczawy. Tam wyprzedzam kilka osób i od granicy jadę z zawodnikiem E006 i jeszcze jednym. Jakiś 500metrowy odcinek szutru i dalej asfalt w Polsce. Na Wawrzaczów Groń wyjeżdżam przed nimi i zjeżdżam do Czadeczki i jadę dalej w kierunku mety. Dochodzi mnie zawodnik E006 i wspólnie kręcimy spowrotem do Jaworzynki. Ostry podjazd na którym wyprzedzam kilka osób i samotnie jadę do mety. Ostry podjazd do Istebnej i upragniona meta. Czas 4:55:22. Gdyby nie początek to byłby to najlepszy maraton w moim życiu ale i tak jestem zadowolony.Miejsce 32/47 w A.
Załączam mapkę.
200metrów po starcie uczestniczyłem w kraksie. Zatrąbił samochód i zawodnik z numerem !!! zjechał na bok i zahaczył o moje tylne koło i obaj przewróciliśmy się a kierowca zaczął się drzeć i odjechał. Kolega miał strasznie rozwalone kolano i łokieć więc zaczekaliśmy na pomoc. Kiedy opatrzono rany kolegi i moją małą ranę na kolanie ruszyliśmy dalej. Strata 15minut. Ciężko się jechało po rozcięcie piekło. Przejeżdżamy przez Połom, Leszczynę i zaczyna się podjazd na którym dochodzę ostatnich zawodników, kolega zostaje trochę z tyłu. Na Stecówce nadrobione już miałem jakieś 3 minuty do grupy której miałem się trzymać. Trudno mówi się, jadę dalej. Na Kubalonce dojeżdżam kolejnych i jedziemy w dół serpentynami do Wisły. Trzymałem się tam grupki pięcioosobowej z którą dojechałem do Nowej Osady. Pod skocznią w Malince urwałem się i samotnie pognałem do przodu. Po 3 kilometrach zaczyna się podjazd na Salmopol. Pokonuję go w 20minut i 48 sekund. W tym czasie dochodzę jakieś 30 osób i wyprzedzam ich. Na zjeździe do Szczyrku jadę w grupie 10 osób, która odjeżdża mi przed Buczkowicami. Tam łapię jednego a mnie łapie drugi zawodnik i w trójkę podążamy przez Godziszkę do Lipowej. Na bufecie napełniam bidon, jem banana i piję wodę i w drogę. Do centrum Lipowej jest kilka podjazdów ale pokonuję je szybko i dalej do Twardorzeczki gdzie musiałem się zatrzymać i oddać mocz. Jadę dalej ale nikogo nie widać. W Przybędzy łapie mnie zawodnik ale zaraz odjeżdża. W Węgierskiej Górce mija mnie grupka 10 osobowa ale było mi za ciepło by gonić. Samotnie jadę do Milówki i dalej do Nieledwi gdzie zaczyna się masakryczny bo w pełnym słońcu podjazd na Kotelnicę. Jakoś udaje mi się wyjechać, przy okazji dochodzę kilka osób. Spokojny zjazd do Kiczory, dalej jadę z kolarzem z którym rozstaję się na bufecie w Lalikach. Znowu woda, arbuz i napełnienie bidonu i jadę dalej w kierunku Słowacji. Doganiam Michała z którym w ubiegłą niedzielę też jechałem i razem jedziemy na Myto. Przed samą granicą Michał zostaje i jadę sam na Słowację. W Skalite dogania mnie Michał i wspólnie pedałujemy w kierunku głównej drogi łączącej Czacę i Czeski Cieszyn, po drodze mija nas kilka osób. W Ciernym Michał odpada i jadę sam dalej, 200metrów przede mną jechało 2 kolarzy, nie przybliżali się ani nie oddalali. Złapałem ich na podjeździe do Herczawy. Tam wyprzedzam kilka osób i od granicy jadę z zawodnikiem E006 i jeszcze jednym. Jakiś 500metrowy odcinek szutru i dalej asfalt w Polsce. Na Wawrzaczów Groń wyjeżdżam przed nimi i zjeżdżam do Czadeczki i jadę dalej w kierunku mety. Dochodzi mnie zawodnik E006 i wspólnie kręcimy spowrotem do Jaworzynki. Ostry podjazd na którym wyprzedzam kilka osób i samotnie jadę do mety. Ostry podjazd do Istebnej i upragniona meta. Czas 4:55:22. Gdyby nie początek to byłby to najlepszy maraton w moim życiu ale i tak jestem zadowolony.Miejsce 32/47 w A.
Załączam mapkę.
Dojazdy
Sobota, 10 lipca 2010
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 24.00 |
Pr. maks.: | 47.74 | Temperatura: | 32.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 261kcal | Podjazdy: | 203m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Koniaków Rastoka-Istebna Zaolzie.
Istebna Centrum-Istebna Zaolzie-Koniaków Rastoka
Istebna Centrum-Istebna Zaolzie-Koniaków Rastoka
Koniaków
Piątek, 9 lipca 2010 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa
Km: | 53.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 25.44 |
Pr. maks.: | 60.77 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 994kcal | Podjazdy: | 774m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na nocleg przed maratonem.
Przed domem kapeć i zamiast o 16:00 to wyjechałem o 16:30.
Bielsko-Jaworze-Biery-Świętoszówka-Grodziec-Górki-Ustroń-Wisła-Przełęcz Kubalonka-Kubalonka Osiedle-Olecki-Andziołówka-Istebna Zaolzie(zapisać się na maraton)-Koniaków Rastoka
Spokojnie jechałem z plecakiem.
Przed domem kapeć i zamiast o 16:00 to wyjechałem o 16:30.
Bielsko-Jaworze-Biery-Świętoszówka-Grodziec-Górki-Ustroń-Wisła-Przełęcz Kubalonka-Kubalonka Osiedle-Olecki-Andziołówka-Istebna Zaolzie(zapisać się na maraton)-Koniaków Rastoka
Spokojnie jechałem z plecakiem.