Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2011
Dystans całkowity: | 1663.00 km (w terenie 70.00 km; 4.21%) |
Czas w ruchu: | 68:31 |
Średnia prędkość: | 24.27 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.00 km/h |
Suma podjazdów: | 7060 m |
Suma kalorii: | 30524 kcal |
Liczba aktywności: | 37 |
Średnio na aktywność: | 44.95 km i 1h 51m |
Więcej statystyk |
Szkoła
Poniedziałek, 7 marca 2011 Kategoria szkoła
Km: | 22.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 22.76 |
Pr. maks.: | 50.00 | Temperatura: | -1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 421kcal | Podjazdy: | 100m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niedzielna przejażdżka
Niedziela, 6 marca 2011 Kategoria Szosa, Samotnie, 50-100
Km: | 65.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 02:46 | km/h: | 23.49 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1223kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Pisarzowice-Wilamowice-Bielany-Nowa Wieś-Kęty-Kozy-Bielsko
Krótka przejażdżka, pogoda dobra ale nie taka jak wczoraj i dosyć zimno. Pojechałem góralem, dzisiaj nogi jakoś nie bolały co zwykle się zdarzało. Mam nadzieję że wiosna szybko przyjdzie bo trzeba trenować, jeszcze 7 tygodni i pierwszy start. Po wczoraj wszystko ok.
Krótka przejażdżka, pogoda dobra ale nie taka jak wczoraj i dosyć zimno. Pojechałem góralem, dzisiaj nogi jakoś nie bolały co zwykle się zdarzało. Mam nadzieję że wiosna szybko przyjdzie bo trzeba trenować, jeszcze 7 tygodni i pierwszy start. Po wczoraj wszystko ok.
Wycieczka z Road Maraton TEAM
Sobota, 5 marca 2011 Kategoria 100-200, Road Maraton Team, Szosa, w grupie
Km: | 151.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 05:29 | km/h: | 27.54 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2945kcal | Podjazdy: | 770m | Sprzęt: Cross Peleton | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Jasienica-Grodziec-Skoczów Bierawa-Stare Koźle-Kędzierzyn Koźle-Januszkowice-Zdzieszowice-Góra Świętej Anny-Kadłubiec-Leśnica-Góra Świętej Anny-Zdzieszowice-Ligota Dolna-Ligota Górna-Góra Świętej Anny-Leśnica-Kadłubiec-Dobra-Zimna Wódka-Ujazd-Zdzieszowice-Januszkowice-Kędzierzyn Koźle-Stare Koźle-Bierawa Skoczów-Grodziec-Jasienica-Bielsko
Wyjazd o 7:00, na termometrze -1'C, na drogach ślisko, jakoś dojechałem do Cieszyńskiej i w drogę na Skoczów, drogi mokre, mały ruch. O 7:30 dotarłem do Skoczowa. Gdzie czekał na mnie Wiesiek i Janek, przyjechali z Istebnej, szybko załadowaliśmy rower na pakę i w drogę, droga minęła szybko, jechaliśmy najpierw na Żory, potem Rybnik i autostradą do Gliwic i następnie na Wrocław, na pierwszym zjeździe zjechaliśmy z autostrady na Kędzierzyn. Na parkingu koło cukierni wsiada Mirek który przyjechał na rowerze z Tychów, przy okazji dojechali Michał i Łukasz. Niecałe pół godziny później jesteśmy na miejscu. O 9:15 dojechaliśmy do Bierawy, do domku Andrzeja gdzie czekał już Tomek, który przyjechał z Zabrza i Andrzej. Trochę się zagrzaliśmy i wypiliśmy herbatę, przy okazji dojechali Paweł z Jastrzębia i Mariusz z Rybnika. O 9:50 ruszamy na trasę w składzie: Wiesiek z Istebnej, Janek, Andrzej, Michał z Katowic, Paweł z Jastrzębia, Łukasz z Bytomia, Tomek z Zabrza, Mirek z Tychów, Mariusz z Rybnika i ja. Tempo na początku spokojne, trzymię się z tyłu. Do Kędzierzyna jedziemy spokojnie, w Kędzierzynie w tunelu między mnie a grupę wpycha się samochód i zostaję z tyłu ale po chwili łapię grupę i jedziemy do Zdzieszowic gdzie rozpoczynamy pierwszy podjazd na Górę Świętej Anny. Zaczynam jako ostatni ale w połowie podjazdu zaatakowałem i jechałem na maksa i dojechałem jako czwarty na szczyt, po Tomku, Pawle i Michale. Na Górze chwila przerwy, kiedy wszyscy się zjeżdżają zaczynamy zjeżdżać, zostaję na zjeździe i przegapiam skręt na Kadłubiec, po stu metrach się kapnąłem i zawróciłem i złapałem grupę po kilku minutach. Jedziemy do Leśnicy gdzie kolejny raz skręcamy na Górę Świętej Anny. Dojeżdżam znowu jako czwarty tym razem po Tomku, Janku i Wieśku. Po krótkiej przerwie zjeżdżamy do Zdzieszowic, trzymię się za grupą i tym razem ciągnąłem a nie zostałem. Zatrzymałem się za potrzebą i znowu musiałem gonić, złapałem grupę w Zdzieszowicach Po kilku kilometrach znowu robimy postój i ruszamy dalej w kierunku Ligoty Dolnej. Po drodze Mirek odpada i jedziemy w 8 osób. Przed Ligotą tempo dochodziło do 40km/h przy silnym wiatrze w plecy. Zatrzymujemy się na skrzyżowaniu i skręcamy na Ligotę Górną. W Ligocie Górnej rozdzielamy się Łukasz wraca do Bierawy a reszta rusza po raz trzeci na Górę Świętej Anny, trzymię się z przodu i znowu jako 4 dojeżdżam na szczyt. Zjeżdżamy kawałek i zatrzymujemy się, dojeżdża reszta i zjeżdżamy w kierunku Leśnicy a następnie Kadłubca. Przejeżdżamy nad Autostradą i kierujemy się d Dolnej a następnie Zimnej Wódki. Wracamy przez Stary Ujazd i Ujazd do Zdzieszowic. Przed Zdzieszowicami zostaję i ciężko jest dogonić resztę. Doganiam ich w Zdzieszowicach, jedziemy w kierunku Kędzierzyna i Wiesiek łapie kapcia, uzupełniam kalorię, po naprawie jedziemy dalej, znowu jestem na końcu grupy. W Kędzierzynie drugi kapeć Wieśka i zatrzymujemy się. Ruszyłem z Andrzejem przodem, w Starych Koźlach łapie nas Paweł a za nim Michał. W czwórkę dojeżdżamy do Bierawy. Po kilku minutach dojechała pozostała trójka i jesteśmy w komplecie. W domku czekali już Mirek i Łukasz, wypiliśmy herbatę, Paweł pojechał do Jastrzębia, chwilę pogadaliśmy i zaczęliśmy się pakować. O 16:00 Tomek pojechał do Zabrza a reszta zapakowała się do samochodów i Michał, Mirek i Łukasz pojechali do Katowic a my do Istebnej. Po drodze okazało się że Wiesiek zapomniał plecaka z ciuchami i wróciliśmy, wracaliśmy przez Rudy, Rybnik i Żory gdzie był postój. O 18:15 byłem w Skoczowie i o 18:50 w domu. Wycieczka udana, towarzystwo idealne, brakuje trochę formy ale do maja daleko i na pewno forma przyjdzie w swoim czasie. Fajnie jest zrobić setkę u nas w górach to by było trochę ciężko. Mam nadzieję że takich wyjazdów będzie więcej. Dziękuję wszystkim za jazdę, szczególnie Andrzejowi, Pawłowi i Michałowi.
Pierwszy cel zaliczony w tym sezonie.
Wyjazd o 7:00, na termometrze -1'C, na drogach ślisko, jakoś dojechałem do Cieszyńskiej i w drogę na Skoczów, drogi mokre, mały ruch. O 7:30 dotarłem do Skoczowa. Gdzie czekał na mnie Wiesiek i Janek, przyjechali z Istebnej, szybko załadowaliśmy rower na pakę i w drogę, droga minęła szybko, jechaliśmy najpierw na Żory, potem Rybnik i autostradą do Gliwic i następnie na Wrocław, na pierwszym zjeździe zjechaliśmy z autostrady na Kędzierzyn. Na parkingu koło cukierni wsiada Mirek który przyjechał na rowerze z Tychów, przy okazji dojechali Michał i Łukasz. Niecałe pół godziny później jesteśmy na miejscu. O 9:15 dojechaliśmy do Bierawy, do domku Andrzeja gdzie czekał już Tomek, który przyjechał z Zabrza i Andrzej. Trochę się zagrzaliśmy i wypiliśmy herbatę, przy okazji dojechali Paweł z Jastrzębia i Mariusz z Rybnika. O 9:50 ruszamy na trasę w składzie: Wiesiek z Istebnej, Janek, Andrzej, Michał z Katowic, Paweł z Jastrzębia, Łukasz z Bytomia, Tomek z Zabrza, Mirek z Tychów, Mariusz z Rybnika i ja. Tempo na początku spokojne, trzymię się z tyłu. Do Kędzierzyna jedziemy spokojnie, w Kędzierzynie w tunelu między mnie a grupę wpycha się samochód i zostaję z tyłu ale po chwili łapię grupę i jedziemy do Zdzieszowic gdzie rozpoczynamy pierwszy podjazd na Górę Świętej Anny. Zaczynam jako ostatni ale w połowie podjazdu zaatakowałem i jechałem na maksa i dojechałem jako czwarty na szczyt, po Tomku, Pawle i Michale. Na Górze chwila przerwy, kiedy wszyscy się zjeżdżają zaczynamy zjeżdżać, zostaję na zjeździe i przegapiam skręt na Kadłubiec, po stu metrach się kapnąłem i zawróciłem i złapałem grupę po kilku minutach. Jedziemy do Leśnicy gdzie kolejny raz skręcamy na Górę Świętej Anny. Dojeżdżam znowu jako czwarty tym razem po Tomku, Janku i Wieśku. Po krótkiej przerwie zjeżdżamy do Zdzieszowic, trzymię się za grupą i tym razem ciągnąłem a nie zostałem. Zatrzymałem się za potrzebą i znowu musiałem gonić, złapałem grupę w Zdzieszowicach Po kilku kilometrach znowu robimy postój i ruszamy dalej w kierunku Ligoty Dolnej. Po drodze Mirek odpada i jedziemy w 8 osób. Przed Ligotą tempo dochodziło do 40km/h przy silnym wiatrze w plecy. Zatrzymujemy się na skrzyżowaniu i skręcamy na Ligotę Górną. W Ligocie Górnej rozdzielamy się Łukasz wraca do Bierawy a reszta rusza po raz trzeci na Górę Świętej Anny, trzymię się z przodu i znowu jako 4 dojeżdżam na szczyt. Zjeżdżamy kawałek i zatrzymujemy się, dojeżdża reszta i zjeżdżamy w kierunku Leśnicy a następnie Kadłubca. Przejeżdżamy nad Autostradą i kierujemy się d Dolnej a następnie Zimnej Wódki. Wracamy przez Stary Ujazd i Ujazd do Zdzieszowic. Przed Zdzieszowicami zostaję i ciężko jest dogonić resztę. Doganiam ich w Zdzieszowicach, jedziemy w kierunku Kędzierzyna i Wiesiek łapie kapcia, uzupełniam kalorię, po naprawie jedziemy dalej, znowu jestem na końcu grupy. W Kędzierzynie drugi kapeć Wieśka i zatrzymujemy się. Ruszyłem z Andrzejem przodem, w Starych Koźlach łapie nas Paweł a za nim Michał. W czwórkę dojeżdżamy do Bierawy. Po kilku minutach dojechała pozostała trójka i jesteśmy w komplecie. W domku czekali już Mirek i Łukasz, wypiliśmy herbatę, Paweł pojechał do Jastrzębia, chwilę pogadaliśmy i zaczęliśmy się pakować. O 16:00 Tomek pojechał do Zabrza a reszta zapakowała się do samochodów i Michał, Mirek i Łukasz pojechali do Katowic a my do Istebnej. Po drodze okazało się że Wiesiek zapomniał plecaka z ciuchami i wróciliśmy, wracaliśmy przez Rudy, Rybnik i Żory gdzie był postój. O 18:15 byłem w Skoczowie i o 18:50 w domu. Wycieczka udana, towarzystwo idealne, brakuje trochę formy ale do maja daleko i na pewno forma przyjdzie w swoim czasie. Fajnie jest zrobić setkę u nas w górach to by było trochę ciężko. Mam nadzieję że takich wyjazdów będzie więcej. Dziękuję wszystkim za jazdę, szczególnie Andrzejowi, Pawłowi i Michałowi.
Pierwszy cel zaliczony w tym sezonie.
Ekipa na Górze Świętej Anny© Piotr92
Po mieście
Piątek, 4 marca 2011 Kategoria szkoła
Km: | 30.00 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 23.08 |
Pr. maks.: | 55.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 575kcal | Podjazdy: | 150m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Fajnie się dzisiaj jeździło.
Po mieście
Czwartek, 3 marca 2011 Kategoria szkoła
Km: | 29.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 22.03 |
Pr. maks.: | 48.00 | Temperatura: | 1.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 566kcal | Podjazdy: | 120m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw do szkoły a potem kręcenie po mieście.
Po co w Bielsku ścieżki rowerowe?
Środa, 2 marca 2011 Kategoria 50-100, blisko domu
Km: | 82.00 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 03:32 | km/h: | 23.21 |
Pr. maks.: | 53.00 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1556kcal | Podjazdy: | 320m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dom-Szkoła-Dom-Biery-Word-Błonia-Gemini Park(Kino)-Bystra-Rowerowy-Jaworze-Dom
Strasznie dużo spraw miałem dzisiaj do załatwienia, wyjazd wcześnie rano(-6stopni), w szkole byłem od 7:00 do 7:35, krótko bo szliśmy do kina. Wróciłem do domu i pojechałem na Biery zawieść dokumenty samochodu właścicielowi, następnie znowu do miasta, tym razem do WORD zabrać dokumenty. Mając chwilę czasu pojechałem na Błonia, tam chwila przerwy, wygrzewałem się w słoneczku. Nadszedł czas to pojechałem do kina na 10:00. O 12:00 wyjechałem z pod kina i pojechałem w kierunku Bystrej. Prowadzi tam ścieżka rowerowa, która zamiast służyć do jazdy rowerów służy jako parking dla samochodów i jako dodatkowy chodnik dla pieszych. W pewnym miejscu na ścieżce pojawił się mężczyzna który próbował mi udowodnić że nie ma w tym miejscu ścieżki rowerowej i groził policją. Zdenerwowałem się i pojechałem ulicą do bystrej i spowrotem tak samo. Po drodze do domu zamówiłem w rowerowym nowy łańcuch do kolarki i kupiłem 2 komplety klocków hamulcowych. Do domu wróciłem o 13:15.
Strasznie dużo spraw miałem dzisiaj do załatwienia, wyjazd wcześnie rano(-6stopni), w szkole byłem od 7:00 do 7:35, krótko bo szliśmy do kina. Wróciłem do domu i pojechałem na Biery zawieść dokumenty samochodu właścicielowi, następnie znowu do miasta, tym razem do WORD zabrać dokumenty. Mając chwilę czasu pojechałem na Błonia, tam chwila przerwy, wygrzewałem się w słoneczku. Nadszedł czas to pojechałem do kina na 10:00. O 12:00 wyjechałem z pod kina i pojechałem w kierunku Bystrej. Prowadzi tam ścieżka rowerowa, która zamiast służyć do jazdy rowerów służy jako parking dla samochodów i jako dodatkowy chodnik dla pieszych. W pewnym miejscu na ścieżce pojawił się mężczyzna który próbował mi udowodnić że nie ma w tym miejscu ścieżki rowerowej i groził policją. Zdenerwowałem się i pojechałem ulicą do bystrej i spowrotem tak samo. Po drodze do domu zamówiłem w rowerowym nowy łańcuch do kolarki i kupiłem 2 komplety klocków hamulcowych. Do domu wróciłem o 13:15.
Błonia© Piotr92
Bystra© Piotr92
Kozy Gaje
Wtorek, 1 marca 2011 Kategoria 0-50, blisko domu
Km: | 41.00 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:52 | km/h: | 21.96 |
Pr. maks.: | 46.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 796kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Ital Bike | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bielsko-Kozy-Gaje-Kozy-Bielsko
Ładna pogoda to trzeba kręcić, w Kozach rozkopana droga i korki. Jadąc do Kóz strasznie wiało a spowrotem fajnie jechało się z wiaterkiem. Forma idzie w górę.
Ładna pogoda to trzeba kręcić, w Kozach rozkopana droga i korki. Jadąc do Kóz strasznie wiało a spowrotem fajnie jechało się z wiaterkiem. Forma idzie w górę.