Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiotrKukla2 z miasteczka Bielsko-Biała. Mam przejechane 222629.38 kilometrów w tym 7915.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.34 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:1411.00 km (w terenie 9.00 km; 0.64%)
Czas w ruchu:54:05
Średnia prędkość:26.09 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Suma podjazdów:13130 m
Maks. tętno maksymalne:187 (95 %)
Maks. tętno średnie:198 (101 %)
Suma kalorii:26317 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:56.44 km i 2h 09m
Więcej statystyk
  • DST 57.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 27.14km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • HRmax 167 ( 85%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 892kcal
  • Podjazdy 630m
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Środa, 20 czerwca 2012 · dodano: 21.06.2012 | Komentarze 0

Po dwudniowej przerwie, jechało się ciężko, bez rozjazdu po maratonie i na zmęczeniu. Upał straszny, 33 stopnie, wypiłem aż 5 bidonów wody. Trzeba zacząć trenować bo pętla już za 2 tygodnie.
Jaworze Kalwaria:(1,1km):50m(4,5%):00:03:13(20,52) 159(80%)

Kolejne fotki z Nowego Wiśnicza:

Nowy Wiśnicz 2012 © Piotrek92

Nowy Wiśnicz 2012 © Piotrek92




  • DST 16.00km
  • Czas 00:39
  • VAVG 24.62km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 198kcal
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria blisko domu, Samotnie


  • DST 115.00km
  • Czas 04:36
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 68.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 159 ( 81%)
  • HRavg 198 (101%)
  • Kalorie 3221kcal
  • Podjazdy 2220m
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sowiogórski Maraton Rowerowy

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 0

Kolejny maraton z cyklu Road Maraton startował ze Srebrnej Góry. Na miejscu byłem w piątek, po spokojnej nocy i dobrym śniadaniu odwiedziłem biuro zawodów gdzie już było tłoczno a potem przygotowałem rower, jedzenie i bidony i pojechałem na krótką rozgrzewkę. O 9:00 stanąłem na starcie, ustawiłem się z przodu, start się opóźniał a obok mnie zaczęła się przepychanka o dobre miejsce na starcie, kiedy było już tak ciasno że nie mogłem ruszyć kierownicą, wycofałem się na tył. Postanowiłem że pojadę bardzo luźno bez napinania się, mocna konkurencja i dziurawa trasa spowodowały tą nagłą zmiane decyzji w zamain za bezpieczne i bezawaryjne dotarcie do mety. Udalo się to w 100%.
Start nastąpił 20 minut po dziewiątej, od startu poszedł taki ogień że peleton posypał się na kilkanaście różnej wielkości grup. Pierwszy podjazd wjechałem luźno, pod progiem, na zjeździe trzymałem się tych osób które dogoniłem na podjeździe i tak razem jechaliśmy aż do Nowej Rudy. Przed Nową Rudą była juz pierwsza ofiara trasy, kapcie i defekty były chlebem powszednim tego dnia. Jadąc dalej wyprzedzałem kolejne osoby, wszelkie podjazdy brałem na lekkich przełożeniach z dużą kadencją, wyprzedzając inne osoby. Na pierwszym bufecie stanąłem po wodę, sporo osób przelatywało ponieważ nie zauważyło bufetu. Kolejne kilometry trasy mijały spokojnie a ja dalej jechałem bez napinki. Pierwszym podjazdem na którym pojechałem mocniej był podjazd na przełęcz Walimską, fragmentami po bruku, jechało się przyjemnie, kiedy wcisnąłemmocniej zgubiłem dużą grupę w której jechałem i wyprzedziłem jeszcze kilka osób z przodu. Zjazd pokonałem spokojnie na hamulcu i od Pieszyc znowu jechałem w grupie ktora mnie dogoniła na zjeździe. Jedziemy po zmainach i przed podjazdem na Jugowską odrywam sie od grupy i pędzę sam, w bidonach zaczyna brakować wody, podjazd pokonałem bardzo szybko, wyprzedziłem sporo osób. Zjazd z Jugowskiej to tragedia, najgorszy asfalt na trasie, jakoś przebolałem i dojechałem do rozjazdu. Chwila zawahania i skręt w lewo i pędzę w kierunku mety. Zaczyna się minimalny kryzys ale wcinam batonika i przechodzi, na bufecie uzupełniam bidony, niespodzianką była woda gazowana. Wiedziałem ze będe miał problemy z żołądkiem, nie potrafię jechać na wodzie gazowanej. Do Srebrnej Góry dociągam w niezłym czasie. Na wjeździe mam czas 4 godziny i sporą grupę jakieś 300 metrów przed sobą. Niestety zaczyna mnie boleć żołądek i muszę zejść z roweru, grupa była około 50 metrów z przodu. Prowadzę rower jakieś 1,5km i siadam i do mety dojeżdżam w siodle, ze sprintem na kreskę. Wyprzedziłem jeszcze dwie osoby.
Ze startu jestem zadowolony, gdyby nie ten żołądek byłoby podium. Na mecie zjadłem zupę, wypiłem butelkę wody i pojechałem się umyć i wróciłem na dekorację. Wieczorem oglądnałem mecz. Do domu dotarłem w niedzielę ok. 11:00.
#lat=50.643309009176&lng=16.58954&zoom=11&maptype=ts_terrain




  • DST 8.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 22.86km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • HRmax 179 ( 91%)
  • HRavg 129 ( 66%)
  • Kalorie 132kcal
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 0




  • DST 17.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 24.88km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 271kcal
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazd

Piątek, 15 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria blisko domu, Samotnie


  • DST 23.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 187 ( 95%)
  • HRavg 136 ( 69%)
  • Kalorie 504kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Trek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Środa, 13 czerwca 2012 · dodano: 13.06.2012 | Komentarze 0

Wykorzystałem okienko pogodowe i pojechałem. Plan zakładał interwały na podjeździe, takiego treningu to nie mogę przepuścić. Pojechałem dzisiaj na MTB. Zrobiłem 6 rzay podjazd pod lotnisko. Podjazd krótki i łatwy. Przełożenia dobrałem twarde i podjazdy fajnie weszły w nogi. Po podjazdach pojechałem jeszcze kawałek i wróciłem do domu.
Lotnisko(0,55km):
I: 00:02:05 15,84km/h 166(85%) 44x14
II: 00:01:54 17,37km/h 171(87%) 44x16
III:00:01:54 17,37km/h 171(87%) 44x16
IV: 00:01:52 17,68km/h 175(89%) 44x16
V: 00:01:54 17,37km/h 174(89%) 44x16
VI: 00:01:49 18,17km/h 177(90%) 44x16
#lat=49.801840542827&lng=19.006429999999&zoom=13&maptype=ts_terrain




  • DST 33.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 27.12km/h
  • VMAX 69.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 603kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Wtorek, 12 czerwca 2012 · dodano: 13.06.2012 | Komentarze 0

Miał być trochę dłuższy trening na rundach zakończony czasówką, musiałem zrezygnować ponieważ uciekałem przed deszczem. Dopadło mnie w Mazańcowicach i tak zmokłem że wyglądałem jak fontanna.




  • DST 21.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 23.77km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 157 ( 80%)
  • HRavg 112 ( 57%)
  • Kalorie 257kcal
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

Krótko i spokojnie. W sobotę kolejny maraton.




  • DST 107.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 26.86km/h
  • VMAX 78.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 2200m
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Galicja Road Maraton 2012

Niedziela, 10 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0

Kolejny start jaki miałem w planach to maraton w Nowym Wiśniczu. Galicja Road Maraton była wyjatkowa pod wieloma względami. Super organizacja imprezy, dobrze wyznaczaczona, oznaczona i zabezpieczona trasa, dobrze zaopatrzone bufety, super nagrody dla zwycięzców, dobrze umieszczona meta i wiele innych atrakcji. Przed startem miałem wiele obaw ale żadna się nie sprawdziła.
Podstawowym celem było ukonczenie imprezy. Cel został zrealizowany z nawiązką.
Nowy Wiśnicz leży trochę daleko od Bielska, jak się okazło nikt nie był chętny na wyjazd, jedynie Michał Bestwina się wybierał ale nie było go w Bielsku. Znalazłem towarzyszy do jazdy w Tychach. Wyjechałem z domu o 3:40 i po 40minutach jazdy byłem w Tychach. Przepakowałem rzeczy do drugiego samochodu i ruszyliśmy w drogę, po drodze zabraliśmy jeszcze jedną osobę i ostatecznie o 6:50 zameldowaliśmy sie w Nowym Wiśniczu na boisku gdzie zlokalizowane bylo biuro zawodów. Na boisku pustki, zapisaliśmy się w biurze, odebraliśmy pakiety startowe i można było coś zjeść. Na boisku robiło się tłoczno, zjeżdżali się kolejni zawodnicy. Około 8:00 przebrałem się i zrobiłem krótką rundkę po Nowym Wiśniczu in wróciłem na start. Z naszej drużyny pojawili sie tylko Kazik i Tomek. Startowalismy grupkami po 15 osób,startowałem o 9:16 w 9 grupce. W grupie było kilka mocnych osob m.im. Rafał Stypuła czy Adam Koryczan. Od startu od razu szło mocne tempo i grupka rozpadła sie na pierwszym podjeździe. Na szczycie tego podjzdu spadl mi łańcuch i zjeżdżałem bez napędu, czołówka wtedy odjechała a ja zacząłem gonić dopiero na kolejnym podjeździe, ale trójki nie doszedłem i jechalem sam praktycznie do końca. przed bufetem zgubiłem i znisczyłem bidon i jechałem z jednym, odpuścilem bufet i jechałem dalej, stanałęm na drugim bufecie i trochę się posililem i jechalem dalej, za bufetem podpiąłem się na chwilę do Bikeholików ale nie dałem rady i odpadłem. Zaczął się dlugi podjazd gdzie wyprzedziłem sporo osób. Po podjechaniu i zjechaniu złapał mnie kryzys i jechałem niecalem 20km/h przez kilkanaście kilometrów, mimo tego nikt mnie nie wyprzedził. Na 5km przed metą złapał mnie deszcz, ubrałem kurteczkę i dojechałem do mety. Na mecie byłem po 4 godzinach jazdy ze startą 39minut do zwyciezcy. Z wyniku bylem zadowolony. Formy brakuje, nie ma wytzrymałości, siły i mocy.
Z zamku zjechałem na boisko, zaczęło lać i padało przez kolejne 15 minut. Potem zjadłem dwie porcje makaronu,spakowalem rower, umyłem się i przebrałem. Sprawdziłem wyniki i byłem zaskoczony, trzecie miejsce w kategorii. Musiałem zostać na dekoracje, Tomek i Kazik już pojechali. Nagrod dostaliśmy sporo oprocz statuetek, dyplomów, medali dostaliśmy zapas izotonika na dłuższy czas i nagrody pieniężne. Drużynowo już nie było tak fajnie, 8 miejsce co przy 3 zawodnikach nie było zaskoczeniem. Po dekoracji wrociliśmy do domow. W domu bylem ok.20:30.
Jestem zadowolony z wyniku. W kolejną sobotę Srebrna Góra, jak nie będzie mocnych przeciwników to będzie dobrze.
Wynik:
57/125 OPEN
3/7 H

Galicja Road Maraton 2012 © Piotrek92

Galicja Road Maraton 2012-podjazd © Piotrek92

Nowy Wiśnicz-podium © Piotrek92




  • DST 9.00km
  • Czas 00:27
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Cross Peleton
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0


Kategoria Samotnie, Szosa