Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2018
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Podsumowanie listopada
Czwartek, 29 listopada 2018
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Wypada napisać tradycyjne
podsumowanie miesiąca. Miesiąc zacząłem nietypowo od pobytu w szpitalu na oddziale
leczenia chorób wewnętrznych. Wystąpiły małe komplikacje i musiałem zmienić szpital.
Leczenie trwało krótko, całe trzy dni a regeneracja trzy tygodnie, powrót do
całkowitej sprawności organizmu potrwa jeszcze kilka miesięcy. W celu odbudowy
flory bakteryjnej i jakiejkolwiek odporności organizmu udałem się na 2
tygodniowa kurację do uzdrowiska. Wszędzie jest przepełnienie i jedyny ośrodek
w którym mógłbym spędzić całe 2 tygodnie i poddać się zaleconym zabiegom. Po
leczeniu byłem bardzo osłabiony, wyzwaniem było dojście o własnych siłach do
łazienki, na szczęście miałem fachową opiekę i o nic nie musiałem się martwić.
Pobyt w ośrodku leczniczym służył mi dobrze i z dnia na dzień czułem się
lepiej. Pod koniec pobytu dostałem nawet zgodę na zaczerpnięcie świeżego
powietrza. Po 14 dniach w Sanatorium musiałem stawić się na kompleksowych
badaniach od których miało wiele zależeć. Pierwsze wyniki wskazywały, że jest
jeszcze gorzej i chciano mnie poddać kolejnej kuracji. Skończyło się na
powtórnych badaniach których wyniki były dobre i wypisie do domu. Niektóre dane
są lepsze niż jeszcze jakiś czas temu i to pozwala mieć nadzieję, że problemy
zdrowotne mam już za sobą. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, ze wygrałem
drugie życie i muszę teraz dbać o siebie jeszcze bardziej niż dotąd. Jedną z
ważniejszych zmian jakie muszę wprowadzić to współpraca z dietetykiem. Muszę
wyrobić sobie pewne nawyki i uważać co jem bo przez kilka nieodpowiednich
posiłków niemal nie przeniosłem się na „Tamten Świat”.
Na razie zastanawiam się, czy dalej bawić się w kolarstwo, ostatnie miesiące i lata sporo mnie kosztowały, bardzo dużą cenę musiałem za to zapłacić i nie wiem czy warto. Jestem pełen obaw i na ostateczną decyzję daję sobie jeszcze jakiś czas. Na razie i tak nie dostałem zielonego światła nawet na powrót do pracy a co dopiero na wzmożony wysiłek fizyczny.
Na razie zastanawiam się, czy dalej bawić się w kolarstwo, ostatnie miesiące i lata sporo mnie kosztowały, bardzo dużą cenę musiałem za to zapłacić i nie wiem czy warto. Jestem pełen obaw i na ostateczną decyzję daję sobie jeszcze jakiś czas. Na razie i tak nie dostałem zielonego światła nawet na powrót do pracy a co dopiero na wzmożony wysiłek fizyczny.