Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:1531.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:49:03
Średnia prędkość:26.95 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:16080 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:175 (89 %)
Suma kalorii:34043 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:63.79 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Przepalenie nogi

Piątek, 20 kwietnia 2018 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, Szosa
Km: 11.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:29 km/h: 22.76
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 15.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 119kcal Podjazdy: 140m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Krótkie sprawdzenie nogi i sprzętu przed sobotnim wyścigiem. Dwa mocniejsze akcenty, dobra moc wykrzesana i spokojna głowa przed sobotą.


Trening 41

Środa, 18 kwietnia 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018
Km: 51.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:59 km/h: 25.71
Pr. maks.: 53.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 156156 ( 80%) HRavg 116( 59%)
Kalorie: 948kcal Podjazdy: 400m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Kolejna spokojna jazda, noga podawała i czas szybko zleciał. Pogoda nieco lepsza niż we wtorek, ale dalej chłodno i bez słońca.

Trening 40

Wtorek, 17 kwietnia 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018
Km: 67.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:20 km/h: 28.71
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 12.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 124( 63%)
Kalorie: 1313kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Spokojny trening. Pogoda niezbyt dobra, pochmurno, mokro a nawet deszczowo. Początkowo szło w miarę, w Rudzicy zwężenie i ruch wahadłowy, udało się przejechać bez postoju i dalej bez problemów. Zjazd dosyć szybki i po zjeździe zaczynało padać, początkowo lekko a za Chybiem nawet całkiem konkretnie. Nie przemokłem całkowicie w momencie którym przestało padać, dalej już bez deszczu i po coraz suchszej jezdni. Na podjeździe w Międzyrzeczu trochę mocniejszej jazdy i luzik do domu.

Miasto 7

Poniedziałek, 16 kwietnia 2018 Kategoria 50-100, blisko domu, Samotnie
Km: 95.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 1890kcal Podjazdy: 1000m Sprzęt: Zimówka Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 39

Niedziela, 15 kwietnia 2018 Kategoria 50-100, Samotnie, Szosa, Trening 2018, w grupie
Km: 80.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:50 km/h: 28.24
Pr. maks.: 76.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: 180180 ( 92%) HRavg 140( 71%)
Kalorie: 2332kcal Podjazdy: 1200m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Wreszcie jakiś trening w górach, niby tylko 2 podjazdy ale wystarczyły by stwierdzić, że jest dobrze, dużo lepiej niż na wczorajszej czasówce. Myślałem o Równicy i Salmopolu ale zmodyfikowałem trochę plany i wjechałem 2 razy Równicę. Do Skoczowa szybko z wiatrem i tam czekanie na grupę. Tempo grupy niby było spokojne, jeżeli tak wygląda spokojna jazda to miejsca w czołówce wyścigów nie powinny być problemem dla wszystkich dających zmiany. W Ustroniu się podzieliło i tak dojechaliśmy pod Równicę. Od startu oczywiście od razu mocne tempo i zostałem z tyłu. Planowałem wjechać bardzo spokojnie ale złapałem dobry rytm i jechałem nieco mocniej niż zamierzałem. Po kolei wyprzedzałem kolejne osoby i na górze byłem jako drugi z około 10 sekundową stratą do Grześka. Od razu zjazd na którym Grzegorz zgubił nadajnik od licznika i nawrót w Jaszowcu, nie na samym dole ale na wirażu z mostkiem pokrytym kostką brukową. Drugi wjazd nawet spokojniejszy, jechało się lepiej, krótki postój na znalezienie nadajnika i równa jazda do góry. Grzesiek odjechał mi na samej końcówce, nie chciałem się szarpać i wjechałem ze stratą. Na koniec jeszcze Skibówka z mocnym akcentem. Dobra noga i optymizm przed przyszłotygodniowym wyścigiem. Miałem z czego dzisiaj dołożyć i jadąc jeden podjazd na maksa mógłby wyjść super czas. Na szczycie chwila przerwy i zjazd, szybki zjazd, gdyby nie samochody to byłby jeszcze szybszy. Duża w tym zasługa opon, świetnie trzymają na zakrętach i lęk mniejszy. Po zjeździe w małej grupce objazd rundy Pucharu Równicy, moim zdaniem ta runda jest fatalna zwłaszcza pierwszy podjazd który może nie podzielić peletonu a spowodować, że część osób straci szansę na wynik już na samym początku. Sporo żwiru na drodze, kilka dziur i niebezpieczny zjazd zakończony zakrętem w prawo i fatalną nawierzchnią. Drugi podjazd już lepszy, dłuższy, szersza droga i przyjemne nachylenie. Po zjeździe do Lipowca przegapiony skręt w lewo i chwila postoju. Runda jest trudna ale na rozbicie peletonu na grupy potrzeba nieco trudniejszego odcinka. Po rundce szybka jazda po zmianach do Skoczowa i walka z wiatrem do Bielska. Przyjemna niedzielna jazda i dobra noga, oby tak dalej. Następny tydzień wypada odpoczynkowy i na wyścig powinienem być zregenerowany w 100 procentach.


Prolog Road Maraton Orzesze 2018

Sobota, 14 kwietnia 2018 Kategoria avg>30km\h, Samotnie, Szosa
Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:28 km/h: 38.57
Pr. maks.: 46.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 568kcal Podjazdy: 50m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy start w sezonie 2018 mam już za sobą, nie bardzo wiem jak mam go ocenić, z jednej strony czuję, że pojechałem dobrze a z drugiej wiem, że do rywali trochę brakuje. Już przed startem moja motywacja trochę spadła, musiałem nieco zmodyfikować plan na cały dzień i w ostateczności nie miało to dużego wpływu na bezpośrednie przygotowanie do startu. Po dojeździe do Orzesza miałem różne myśli w głowie, z roku na rok poziom rośnie nie tylko "sportowy" ale i coraz więcej rowerów czasowych i ja na aluminiowym rowerze wyglądałem tam co najmniej "śmiesznie". Zrobiłem dobrą rozgrzewkę, może trochę zbyt spokojną i stanąłem na starcie. Start był wolny i odcinek do ronda też nie najszybszy. Nie potrafiłem wejść na właściwe obroty i trzymałem kadencję poniżej 90. Do nawrotu szło topornie, później się zmobilizowałem i zacząłem nadrabiać część strat. Później jechało się coraz lepiej, na krętym odcinku w Zgoniu znowu trochę straciłem, mimo to wyprzedziłem dwie osoby. Na nawrocie czas taki sobie i musiałem podkręcić nieco tempo by zbliżyć się do poprawy czasu z zeszłego roku. Do zakrętów szło nieźle, tam musiałem zwolnić i do mety jechałem już równym tempem. Od ronda już pojechałem na maksa, wyprzedziłem trzy osoby i o włos poprawiłem czas z zeszłego roku. Patrząc na miejsca jest gorzej niż rok temu, poziom poszedł do góry, ja nie bardzo mam gdzie szukać rezerw, jedyna sensowna rzecz to trening i kolejny sprawdzian za tydzień, tam będzie nowe rozdanie, nie wszyscy co dobrze pojechali na czas będą się liczyć w górach. 
Pojechałem bez opaski do pulsometru i sugerowałem się wyłącznie mocą i pojechałem tak jak zamierzałem. 

Dojazd, Rozgrzewka i Powrót

Sobota, 14 kwietnia 2018 Kategoria 100-200, Samotnie, Szosa
Km: 113.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:10 km/h: 27.12
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 2178kcal Podjazdy: 600m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze

Trening 38

Czwartek, 12 kwietnia 2018 Kategoria w grupie, Trening 2018, Szosa, Samotnie, 0-50
Km: 38.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:21 km/h: 28.15
Pr. maks.: 54.00 Temperatura: 21.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 122( 62%)
Kalorie: 804kcal Podjazdy: 270m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnia jazda przed sobotnią czasówką. Wymieniłem opony na nowe i pożyczyłem od znajomego koła, nie są najwyższych lotów ale na pewno o niebo lepsze niż moje treningowe. Model nowsze mam w swoim lepszym rowerze. Założyłem lemondkę i ustawiłem dokładnie pozycję i pojechałem. Pozycja jest niemal idealna, oczywiście biorąc pod uwagę ten rower. Początek z wiatrem i niemal bez kręcenia jechałem dosyć szybko. Starałem się nie przekraczać 2 strefy i wychodziło to nieźle. W Zabrzegu nawrotka i walka z wiatrem. Jechałem cały czas spokojnie, dopiero gdy wyprzedził mnie Grzesiek to podkręciłem tempo, dojechaliśmy razem do Jasienicy i już każdy w swoją stronę. Noga nieźle podaje i jestem spokojny przed sobotą.


Trening 37

Środa, 11 kwietnia 2018 Kategoria w grupie, Trening 2018, Szosa, Samotnie, avg>30km\h, 50-100
Km: 71.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:16 km/h: 31.32
Pr. maks.: 68.00 Temperatura: 16.0°C HRmax: 182182 ( 93%) HRavg 146( 74%)
Kalorie: 1783kcal Podjazdy: 520m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy środowy trening grupowy, miał być grupowy a wyszła w większości jazda solowa. Przed jazdą wymieniłem przerzutkę i łańcuch, od razu inna jazda. Zrobiłem krótką rundkę po okolicy i pojechałem na miejsce zbiórki. Sporo osób przyjechało i zapowiadała się ostra jazda. Dojazd do rund trochę nerwowy, przez samochody ale nie było szarpania tempa i w komplecie dojechaliśmy na początek pierwszej rundy, zjazd był spokojny i nie miałem problemu by się utrzymać, po zjeździe jeden mały błąd, chwila nieuwagi i bardziej skupianie uwagi na innych niż sobie i zrobiła się przerwa, próbowałem spawać ale po chwili zostałem sam pomiędzy główną grupą a resztą. Początkowo się zbliżałem a z czasem różnica się powiększała i zacząłem tracić czołówkę z oczu. Nie odpuściłem jednak ani na moment i jechałem dalej mocno. Po drodze minąłem kilka osób ale nikt nie zdołał się utrzymać, koniec rundy pojechałem mocno i wyszedł dobry czas, dobry jak na samotną jazdę. Drugą rundę zacząłem spokojniej i po zjeździe starałem się przyśpieszyć, nawet się to udało i sprawdzając czas na rondzie w Ligocie miałem minute więcej niż na poprzednim okrążeniu. W międzyczasie dogoniłem Ewę i dojechałem z nią do podjazdu. Po drodze zablokowana droga i krótki postój. Na podjeździe znowu przyśpieszyłem i wyprzedziłem dwie osoby, jedną z nich chyba była Marta Lach. Zdecydowałem się jechać 3 rundę z tą różnicą, że skorzystałem ze skrótów dzięki czemu jeszcze kogoś wyprzedziłem. Na ostatnim kółku noga kręciła najlepiej. Po rundach spokojny powrót do domu. Forma rośnie, noga podaje coraz lepiej, odrobina szczęścia, wyeliminowanie starych, złych nawyków i lepszy rower i powinny pojawiać się jakieś rezultaty. Przed sobotnią czasówką wymienię jeszcze opony, ustawię lepiej pozycję, zregeneruję się i zobaczę co z tego wyniknie. 


Trening 36

Wtorek, 10 kwietnia 2018 Kategoria Trening 2018, Szosa, Samotnie, blisko domu, 50-100
Km: 63.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:30 km/h: 25.20
Pr. maks.: 48.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 178178 ( 91%) HRavg 133( 68%)
Kalorie: 1591kcal Podjazdy: 920m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Na dzień dobry pogoda zrobiła mi psikusa, miało padać, nawet na to się zanosiło a nie spadła ani kropla deszczu. Planowałem pojechać na Równicę a przez tą niepewną pogodę odpuściłem. Miałem w planie interwały w strefie 6 mocy, z dwóch wariantów wybrałem ten z większą ilością powtórzeń. Zdecydowałem, że zrobię ten trening na podjeździe w Jaworzu Nałężu. Na początek spokojna jazda z kilkoma mocnymi zrywami, najpierw dwie minutowe tempówki a później 30 sekund i 5 sekund. Pierwszy raz był ciężki, rozpoznanie warunków, nachylenia i nogi. Pod koniec musiałem się sprężyć by utrzymać założoną moc i się udało. Odpoczynek miał trwać 4 minuty, nie chciało mi się zawracać i skręciłem w boczną dróżkę. Zjazd trochę dłuższy niż myślałem i kolejne powtórzenia szły coraz lepiej. Nie chciało mi się od razu wracać do domu więc kręciłem po okolicy zaliczając kilka podjazdów. Skupiłem się na utrzymaniu założonej kadencji. Z każdą minutą noga kręciła lepiej. Czułem się lepiej niż w niedzielę.



kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 8206 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 10680 km
Evo 2 8398 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum