Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2022
Dystans całkowity: | 161.00 km (w terenie 40.00 km; 24.84%) |
Czas w ruchu: | 45:15 |
Średnia prędkość: | 21.81 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2150 m |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (93 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (75 %) |
Suma kalorii: | 25917 kcal |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 32.20 km i 1h 24m |
Więcej statystyk |
Trenażer 38
Czwartek, 13 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 164164 ( 84%) | HRavg | 137( 70%) |
Kalorie: | 855kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening z gatunku nielubianych ale koniecznych dla wyzwolenia rezerw organizmu. Nigdy nie lubiłem sprintów, nawet tych najkrótszych i nic w tym aspekcie się nie zmieniło. Tej zimy sporo eksperymentuję w kontekście doboru obciążeń treningowych oraz doboru ilości i długości powtórzeń w danej sesji treningowej. Sprinty mieszane to zupełnie nowy dla mnie trening. Zwykle robiłem powtórzenia w konkretnej strefie trzymając się jednej długości powtórzeń oraz stałej ich ilości w danej serii. Eksperyment polegał na tym aby połączyć sprinty w 6 i 7 strefie mocy i zachować stałą długość serii. Sprint w niższej strefie trwał dłużej niż w wyższej ale odpoczynek był odpowiednio mniejszy. Dana seria składała się z 3 powtórzeń długości 20 sekund w 6 strefie mocy oraz 3 powtórzeń 10 sekundowych w 7 strefie. Po minucie od początku danego sprintu rozpoczynałem następny. Miedzy każdą z 5 serii powtórzeń pojawiły się 4 minuty odpoczynku. Po treningu nie czułem zmęczenia ale powtórzenia weszły w nogi, kolejnej serii chyba bym nie uciągnął ale nie miałem czasu by pokręcić jeszcze w 2 strefie więc zakończyłem trening.
Trening 8
Środa, 12 stycznia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, teren, Trening 2022, Zima, Zima 2022
Km: | 21.00 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 18.81 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | -4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 661kcal | Podjazdy: | 250m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pracy nad techniką ciąg dalszy. Mimo fatalnej pogody, niskiej temperatury, śliskich dróg i silnego wiatru ruszyłem w teren popracować trochę nad techniką i wyzwolić nieco adrenaliny. Aby było ciekawiej wyjechałem już po zmroku, mając za sobą niemal 11 godzin pracy. Ten wyjazd był potrzebny także dla głowy i nie żałuję, że pojechałem. Była to jedna z najbardziej ekstremalnych decyzji jakie podjąłem w ostatnim czasie, była czysto spontaniczna. Jak się okazało w lesie warunki były nieco lepsze niż w otwartym terenie, mniej wiało, było jakby cieplej a brak samochodów powodował większą swobodę przy wyborze optymalnego toru jazdy. Pokręciłem nieco po lesie między powiatem bielskim a cieszyńskim i zaliczyłem kilka bocznych dróg, kilka razy zdecydowałem się na nieco mocniejsze depnięcia i dwukrotnie przejechałem przez potoki znajdujące się na trasie, raz musiałem mocno zwolnić a drugi nie zrobiłem tego i trochę się zmoczyłem ale było blisko do domu więc nie poczułem tego zbytnio na skórze. Jakby moje jazdy w terenie wyglądały tak jak ta to bez zastanowienia stanąłbym już na starcie maratonu, wiem jednak, że czeka mnie jeszcze trochę pracy nad techniką ale jestem przekonany, że postępy przyjdą już w najbliższym czasie.
Trenażer 37
Wtorek, 11 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 162162 ( 83%) | HRavg | 124( 63%) |
Kalorie: | 1012kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening z gatunku tych których bardzo nie lubię czyli powtórzenia na niskiej kadencji i dobicie nóg wykrokami z ciężką sztangą. Po pracy nie miałem za bardzo motywacji ale zebrałem się w sobie i najpierw zrobiłem bardzo konkretną rozgrzewkę a później już jakoś poszło. Problemy pojawiły się przy doborze oporu trenażera ale udało się szybko znaleźć odpowiednie rozwiązanie i już od 3 powtórzenia mogłem skupić się tylko na jakości. Od pewnego czasu baczną uwagę zwracam na detale które w moim przypadku robią największą różnicę. Po treningu nogi strasznie bolały ale to akurat dobry znak i potwierdzenie tego, że trening był konkretny.
Miasto 2
Poniedziałek, 10 stycznia 2022 Kategoria Miasto
Km: | 31.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 23.85 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 782kcal | Podjazdy: | 630m | Sprzęt: Hercules | Aktywność: Jazda na rowerze |
Podsumowanie 2 tygodnia 2022
Niedziela, 9 stycznia 2022 Kategoria Podsumowanie Miesiąca
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Tydzień minął pod znakiem wielu wyzwań. W pracy było nieco luźniej ale rok się dopiero zaczyna i roboty będzie co nie miara, w sensie finansowym oczywiście jest to bardzo korzystna okoliczność ale pogodzenie tego z innymi obowiązkami to będzie tradycyjnie wyzwanie. Już kilka ostatnich lat musiałem sobie radzić w podobnej sytuacji i zazwyczaj mi to wychodziło. Udało się znaleźć czas na mały remont w domu, wyjście do kina i na koncert a także dosyć regularny trening ale z nieco niższym obciążeniem niż zakładałem. Dawno nie byłem na basenie i w tej sytuacji wypad do sauny czy jacuzzi okazał się strzałem w dziesiątkę.
Zamiast recenzji sprzętu na tapecie znalazł się temat który z początkiem każdego roku wraca jak bumerang. Temat licencji kolarskich wałkowany jest od lat i jak dotąd nie wymyślono żadnego rozwiązania które byłoby kompromisem miedzy wymaganiami organizatorów a potrzebami uczestników wyścigów kolarskich.
Posiadanie licencji kolarskiej ma oczywiście swoje plusy, jednym z nich jest obowiązkowe ubezpieczenie. Zdrowie i życie mamy tylko jedno i nie warto przeliczać go na pieniądze bo jest to wartość bezcenna. Obowiązek posiadania licencji nakładał by obowiązek posiadania ubezpieczenia każdemu potencjonalnemu uczestnikowi zawodów kolarskich. Organizator nie musiałby już się martwić o grupowe ubezpieczenie które oczywiście wpływa na wysokość wpisowego. Z drugiej strony posiadanie licencji wiele nam nie daje w sensie sportowym. Zawodów dla zawodników licencjonowanych jest bardzo mało. Ściganie się z Elitą to jedna z opcji a chcąc się ścigać w amatorskich wyścigach to co najwyżej wymagana jest licencja Masters. Kiedyś wyrabianie licencji miało sens, startując w oficjalnych Mistrzostwach Polski w kilku kategoriach wyścigów walczyło się o koszulkę Mistrza Polski a obecnie zawody zwane Mistrzostwami odbywają się kilka razy w miesiącu więc ranga koszuli z orzełkiem znacznie spadła. Aby problemów związanych z licencjami było mało to na początku 2022 roku cena licencji wzrosła niemal trzykrotnie a plusów wynikających z posiadania tego certyfikatu nie przybyło.
Co rok też trwa burzliwa dyskusja na temat startów w wyścigach Elity. Licencję Elity może wyrobić każdy i pościgać się z najlepszymi, wymagany jest tylko odpowiedni poziom sportowy który prezentuje ledwie kilka % Amatorów. Różnica między kolarzem zawodowym a posiadaczem licencji Elity jest zasadnicza, ten pierwszy posiada kontrakt według którego otrzymuje wynagrodzenie a drugi nie czerpie żadnych zysków z kolarstwa i często płaci z własnych pieniędzy za starty. W Polsce jest wielki bałagan z licencjami i klasyfikacją zawodników. Sam padłem raz ofiarą sytemu gdy przegrałem czasówkę z zawodnikiem przyłapanym na Dopingu który w czasie zawieszenia ścigał się z amatorami i cieszył się, że wygrywa regularnie zawody. Pomijam fakt, że w młodszej kategorii nieraz przegrywałem z zawodnikami startującymi na przemian w zawodach amatorskich i juniorach.
W naszym kraju wszystko jest robione byle jak i chyba nigdy nie będzie ładu. We Francji wprowadzono kategorie wyścigów i chcąc się ścigać z najlepszymi trzeba ostro pracować na treningach a nie udawać, że się trenuje. Brakuje konkretnego schematu przyznawania licencji oraz korzyści jakie może nam dać posiadanie licencji. Dopingowicze wciąż pozostają bezkarni, jak nie mogą się ścigać we władnej kategorii to robią to w innej i to się chyba nie zmieni.
Posiadanie ubezpieczenia ma swoje plusy ale wyrabianie licencji w obecnej sytuacji mija się z celem. Jeżeli stać nas na drogie rowery, ciuchy, akcesoria to powinno nas też stać na ubezpieczenie. Nie ma nic cenniejszego niż zdrowie i życie, warto o tym pamiętać. Wypadki chodzą po ludziach i po co później robić kłopot organizatorom w przypadku braku wykupionego ubezpieczenia.
Zamiast recenzji sprzętu na tapecie znalazł się temat który z początkiem każdego roku wraca jak bumerang. Temat licencji kolarskich wałkowany jest od lat i jak dotąd nie wymyślono żadnego rozwiązania które byłoby kompromisem miedzy wymaganiami organizatorów a potrzebami uczestników wyścigów kolarskich.
Posiadanie licencji kolarskiej ma oczywiście swoje plusy, jednym z nich jest obowiązkowe ubezpieczenie. Zdrowie i życie mamy tylko jedno i nie warto przeliczać go na pieniądze bo jest to wartość bezcenna. Obowiązek posiadania licencji nakładał by obowiązek posiadania ubezpieczenia każdemu potencjonalnemu uczestnikowi zawodów kolarskich. Organizator nie musiałby już się martwić o grupowe ubezpieczenie które oczywiście wpływa na wysokość wpisowego. Z drugiej strony posiadanie licencji wiele nam nie daje w sensie sportowym. Zawodów dla zawodników licencjonowanych jest bardzo mało. Ściganie się z Elitą to jedna z opcji a chcąc się ścigać w amatorskich wyścigach to co najwyżej wymagana jest licencja Masters. Kiedyś wyrabianie licencji miało sens, startując w oficjalnych Mistrzostwach Polski w kilku kategoriach wyścigów walczyło się o koszulkę Mistrza Polski a obecnie zawody zwane Mistrzostwami odbywają się kilka razy w miesiącu więc ranga koszuli z orzełkiem znacznie spadła. Aby problemów związanych z licencjami było mało to na początku 2022 roku cena licencji wzrosła niemal trzykrotnie a plusów wynikających z posiadania tego certyfikatu nie przybyło.
Co rok też trwa burzliwa dyskusja na temat startów w wyścigach Elity. Licencję Elity może wyrobić każdy i pościgać się z najlepszymi, wymagany jest tylko odpowiedni poziom sportowy który prezentuje ledwie kilka % Amatorów. Różnica między kolarzem zawodowym a posiadaczem licencji Elity jest zasadnicza, ten pierwszy posiada kontrakt według którego otrzymuje wynagrodzenie a drugi nie czerpie żadnych zysków z kolarstwa i często płaci z własnych pieniędzy za starty. W Polsce jest wielki bałagan z licencjami i klasyfikacją zawodników. Sam padłem raz ofiarą sytemu gdy przegrałem czasówkę z zawodnikiem przyłapanym na Dopingu który w czasie zawieszenia ścigał się z amatorami i cieszył się, że wygrywa regularnie zawody. Pomijam fakt, że w młodszej kategorii nieraz przegrywałem z zawodnikami startującymi na przemian w zawodach amatorskich i juniorach.
W naszym kraju wszystko jest robione byle jak i chyba nigdy nie będzie ładu. We Francji wprowadzono kategorie wyścigów i chcąc się ścigać z najlepszymi trzeba ostro pracować na treningach a nie udawać, że się trenuje. Brakuje konkretnego schematu przyznawania licencji oraz korzyści jakie może nam dać posiadanie licencji. Dopingowicze wciąż pozostają bezkarni, jak nie mogą się ścigać we władnej kategorii to robią to w innej i to się chyba nie zmieni.
Posiadanie ubezpieczenia ma swoje plusy ale wyrabianie licencji w obecnej sytuacji mija się z celem. Jeżeli stać nas na drogie rowery, ciuchy, akcesoria to powinno nas też stać na ubezpieczenie. Nie ma nic cenniejszego niż zdrowie i życie, warto o tym pamiętać. Wypadki chodzą po ludziach i po co później robić kłopot organizatorom w przypadku braku wykupionego ubezpieczenia.
Trenażer 36
Niedziela, 9 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | 183183 ( 93%) | HRavg | |
Kalorie: | 665kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krótki sprawdzian nogi o bardzo nietypowej dla mnie porze. Nie miałem czasu na późniejszy trening i nawet dobrze się stało, że trafiła się okazja by o poranku sprawdzić się na krótkiej trasie z wymagającym podjazdem na koniec. Za późno wziąłem się za rozgrzewkę która była za krótka i słaba więc na starcie nie miałem z czego docisnąć. Zapomniałem o tym, że czas liczony jest dopiero po 200 metrach od startu więc ruszyłem mocno i gdy czas zaczął się liczyć już nie byłem w stanie utrzymać mocy. Całą trasę jechałem nierównym, szarpanym ale całkiem niezłym tempem. Czegoś jednak brakowało ale czas wykręciłem bardzo dobry jak na okoliczności. Po czasówce około 10 minut kręciłem luźno czekając aż wyrówna się oddech a nogi chociaż trochę dojdą do siebie. Mocny początek dnia ale później będzie sporo czasu na regenerację.
Trenażer 35
Sobota, 8 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 159159 ( 81%) | HRavg | 141( 72%) |
Kalorie: | 1628kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Planowałem co prawda dłuższy trening, być może w terenie ale warunki atmosferyczne skutecznie mnie zniechęciły do wyjścia na zewnątrz. Później już zapału było mniej ale wybrałem możliwie trudną trasę na Zwift na której znalazły się dwa najbardziej wymagające podjazdy Watopii. Mimo zmęczenia jakie towarzyszyło mi od samego początku szybko złapałem rytm. Noga cały czas podawała dobrze, stabilnie ale tętno szybko skoczyło do góry. Problem z wysokim tętnem miałem nawet w najlepszym dla mnie okresie więc tego parametru nie biorę pod uwagę oceniając jakość treningu. Ta była dobra, brak problemów przy zmianie kadencji czy jeździe na stojąco, odpowiednia ilość jedzenia i picia, chłodzenie na optymalnym poziomie i szybko przeleciały prawie 2 i pół godziny. Po miesiącu bardzo stabilnej nogi jestem gotowy na treningi w 6 i 7 strefie gdzie rezerwy mam największe. Klepanie nieograniczonej ilości tlenu nie ma większego sensu zwłaszcza dla mnie jak nie mam za bardzo czasu na dłuższe treningi.
Trenażer 34
Piątek, 7 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 225kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojne rozkręcenie nogi po ćwiczeniach siłowych. Dni regeneracyjne idealnie nadają się na spokojne przejażdżki i pracę nad detalami takimi jak technika pedałowania czy zwiększenie kadencji. Bardzo często ćwiczę na wysokim rytmie i tak też było tym razem. Dzięki temu mój organizm szybciej się regeneruje i potwierdza się to za każdym razem. Już kiedyś kilka osób zwracało mi uwagę na to, że jeżdżę za miękko i szybko się w ten sposób zajadę. Wyniki zawodów i ogólne osiągnięcia mówią jednak co innego, jeżdżąc na wysokiej kadencji zajmuję podobne miejsca jak najwięksi „ ugniatacze” przepychający korby z niską kadencją. W moim przypadku miejsca są liczone od początku a w ich przypadku od końca stawki. Pomijam już fakt, że niska kadencja ma negatywny wpływ na 90 % czynników decydujących o sukcesie w tym sporcie więc ograniczam ją do niezbędnego minimum i dobrze mi z tym. Przy pracy nad techniką pedałowania kadencja ma kolosalne znaczenie, przy siłowej jeździe jeden obrót trwa dłużej i jest więcej czasu na popełnienie błędu a przy wysokiej wszystko idzie z automatu.
Siłownia 23
Piątek, 7 stycznia 2022 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 113113 ( 57%) | HRavg | 83( 42%) | |
Kalorie: | 139kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Dzień luzu dla nóg wykorzystałem na trening siłowy ukierunkowany na górne partie mięśni a dokładnie klatkę piersiową. Ta partia była odsunięta na razie na bok i dopiero po instalacji ławki ze sztangą zdecydowałem się na ten trening. Podczas rozgrzewki skupiłem się na dokładności wykonania wszystkich ćwiczeń i odpowiedniemu przygotowaniu mięśni. Dopiero gdy byłem pewny wykonałem kilka ćwiczeń imitacyjnych które potwierdziły dobre przygotowanie fizyczne do treningu. Ćwiczenia zacząłem z wysokim obciążeniem i umiarkowaną ilością powtórzeń. Była i tak za duża bo przy ostatnim miałem już nie lada problem z poprawnością wykonania. Kolejne serie oznaczały redukcję ilości powtórzeń ale przy ostatnim w każdej z nich występowały bardzo podobne problemy. W sumie nie po to skracam treningi siłowe aby trenować z rezerwą, ćwiczenie na maksa, do odcięcia faktycznie prowadzi do wzrostu siły a na tym mi bardziej zależy w tym momencie niż na wytrzymałości. Po treningu oczywiście rozciąganie, rozkręcenie nogi na wysokiej kadencji, dobry posiłek i rolowanie.
Trenażer 33
Czwartek, 6 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 174174 ( 89%) | HRavg | 144( 73%) |
Kalorie: | 1049kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Triban 5 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po porannym treningu technicznym zdecydowałem się na kolejny wycisk trenażerowy. Przed okresem przygotowawczym podjąłem decyzję o rezygnacji z długich powtórzeń na stałej mocy tylko postanowiłem skupić się na krótszych wysiłkach w wyższych strefach mocy. Zanim przyjdzie kolej na strefy 6 i 7 należy mieć jakąś podbudowę w niższych strefach i dlatego cały grudzień realizowałem treningi oparte na 4 strefie, mimo tego o czym mówią różne źródła informacji, ta strefa odpowiada za wysiłek progowy a nie sztywnie określona wartość z jakiegoś testu która zazwyczaj jest zawyżona i niemożliwa do osiągniecia w trakcie godzinnego wysiłku. Treningi progowe zwykle są wymagające, szczególnie w pomieszczeniu i tak też było tym razem. Przed treningiem przewietrzyłem pomieszczenie ale i tak warunki termiczne mi bardzo nie sprzyjały, już na rozgrzewce się gotowałem i mimo zastosowania aż 2 wiatraków nic to nie dawało. Po rozgrzewce już było bardzo gorąco ale nie rezygnowałem z tego powodu z treningu. Tętno co prawda od początku było wysokie ale ten parametr w zasadzie nie mówi nic o rzeczywistym wysiłku i może się diametralnie różnić z treningu na trening. Zacząłem z wysokiego pułapu mocy i kadencji około 90, po 2 minutach jazdy na w miarę stałym poziomie dołożyłem 20 Wat i zachowałem kadencję około 90, kolejne zmiany mocy to także zmiana kadencji na nieco niższą ale nie miało to dzisiaj aż takiego znaczenia. Regularnie nawadniałem organizm i szybko wyzerowałem jeden bidon, kolejne powtórzenia niewiele się różniły, kadencja znowu nieco zmienna a moc momentami za wysoka ale ciężko jest utrzymać stały poziom nawet kręcąc z porównywalną kadencją. Drugi bidon szybko zrobił się pusty i musiałem sięgnąć po zapasową butelkę wody, dwie ostatnie serie weszły znacznie ciężej i na kolejną nie było już sił. Utrzymałem niezłą jakość treningu, poziom sportowy jest stabilny z delikatną tendencją zwyżkową, najważniejsze treningi dopiero przede mną, podstawa jest dobra więc można zacząć pracę tam gdzie są największe rezerwy czyli w 6 i 7 strefie. Gdy uda się zrobić w tym zakresie jakiś progres i dołożyć lepszą technikę to moja pozycja wejściowa w sezon będzie bardzo dobra. Poprzeczka jest ustawiona wysoko ale mam wszystko aby iść za ciosem i wskoczyć na wyższy poziom sportowy, nawet bez specjalnego wzrostu FTP.