Piotr92blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy PiotrKukla2.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2022

Dystans całkowity:161.00 km (w terenie 40.00 km; 24.84%)
Czas w ruchu:45:15
Średnia prędkość:21.81 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:2150 m
Maks. tętno maksymalne:183 (93 %)
Maks. tętno średnie:148 (75 %)
Suma kalorii:25917 kcal
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:32.20 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Trening 7

Czwartek, 6 stycznia 2022 Kategoria 0-50, blisko domu, Samotnie, teren, Trening 2022
Km: 14.00 Km teren: 11.00 Czas: 00:59 km/h: 14.24
Pr. maks.: 29.00 Temperatura: 1.0°C HRmax: 159159 ( 81%) HRavg 133( 68%)
Kalorie: 461kcal Podjazdy: 420m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Dawno nie śmigałem w terenie, taka myśl pojawiła się u mnie rano, jak się obudziłem. Spojrzałem za okno a tam sucha szosa ale i mocny wiatr i niska temperatura. To idealne warunki na to by schować się w lesie. Tak wiec wyjechałem około 8:30 zaledwie na godzinę ale to wystarczyło aby pośmigać w terenie. Odwiedziłem dzisiaj lasek w którym za dzieciaka się jeździło, wiele przez niemal 20 lat się nie zmieniło. W sumie w terenie nie było tak mokro jak można się było spodziewać. Na otwartym terenie było bardzo zimno a wiatr robił swoje i wjeżdżając w las poczułem ulgę. Trasa w lesie okazała się bardzo krótka, ledwie 150 metrów i trzeba było zawrócić, dróżek było jednak kilka więc pojawiło się kilka wariantów przejazdu. Mogłem spróbować przejechać na drugą stronę strumienia lub w okolice byłej strzelnicy myśliwskiej ale zostałem przy tej trasie. Na początku miałem trochę problemów, zaliczyłem nawet jedną niegroźną glebę i dwa razy się zatrzymałem nie mając odpowiedniej prędkości przelotowej. Im dłużej śmigałem w terenie tym czułem się bardziej pewnie, po kilkunastu minutach, żadne muldy, korzenie czy błoto przykryte liśćmi nie stanowiło dla mnie problemu. Starałem się dostosować prędkość do warunków, d warzy się to nie udało i musiałem gwałtownie hamować. Po około 25 minutach w lesie pogoda znacznie się pogorszyła, zaczął sypać śnieg więc ulotniłem się w kierunku domu. Po drodze też miałem problem z dostosowaniem prędkości, na starcie urwał mi się uchwyt od licznika więc Garmin Edge 830 został w domu i mogłem wreszcie przetestować w terenie zegarek Vivoactive 3. Sprawdził się w tych trudnych warunkach, nawet tętno brane z nadgarstka nie było tak wysokie jak się spodziewałem. W lesie przy technicznej jeździe wyzwoliłem sporo adrenaliny i czułem się jak na wyścigu, było to bardzo pozytywne uczucie i teraz będzie już łatwiej wybrać się z domu na techniczny trening. Ostatnio brakowało na to motywacji ale warunki pogodowe jak dla mnie były bardzo niesprzyjające.

Trenażer 32

Środa, 5 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:35 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: 158158 ( 81%) HRavg 132( 67%)
Kalorie: 989kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
Spokojny trening na trenażerze urozmaicony przez przeskakujący łańcuch. Po pracy byłem zmęczony ale to nie oznacza, że trzeba sobie odpuścić trening. Zrobiłem kilka ćwiczeń rozgrzewkowych, imitacyjnych i ruszyłem do dzieła. Przez pierwsze minuty gdy korzystałem z najlżejszego przełożenia nic niepokojącego się nie działo, dopiero jak zmieniłem przełożenie, zwiększyłem kadencję do ponad 90 to się zaczęło. Łańcuch przeskakiwał w regularnych ostępach czasowych, przed założeniem go trzykrotnie sprawdziłem, jak ma być założony i miałem także do dyspozycji zdjęcie które wykonałem przed poprzednim założeniem łańcucha, wszystko pasowało więc na razie nie szukałem przyczyn awarii. Trzymałem się cały czas planu, moc była odpowiednia ale z kadencją było gorzej, gdy przeskakiwało kadencja też skakała między 70 a 100 a w rzeczywistości trzymałem się około 95. Ze wstawek w 3 strefie musiałem zrezygnować, jazda na stojąco nie była możliwa ale próbowałem to robić, mimo podobnej mocy tętno w tej sytuacji było wyższe niż przy stałej kadencji o prawie 20, to jest przepaść. Z rowerem walczyłem do końca treningu, zamiast 7 minut w 3 strefie były tylko 4. Jakość treningu przez szarpaną kadencję nie była dobra i muszę szybko wyrzucić tą jazdę z pamięci i mieć nadziej, ze kolejne będą dużo lepsze.

Siłownia 22

Wtorek, 4 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:40 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 21.0°C HRmax: 144144 ( 73%) HRavg 104( 53%)
Kalorie: 286kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
Po intensywnym okresie treningowym trwającym przez prawie 2 tygodnie dałem organizmowi nieco więcej czasu na regenerację. Dodatkowo wyczyściłem łańcuch i kasetę w rowerze i przy montażu niezbyt dokładnie zapiąłem spinkę. Nie miałem w planie mocnej jazdy a jedynie krótkie wstawki wysokiej kadencji w 1 strefie podczas wymagających ćwiczeń siłowych na nogi. Na start skupiłem się na rozgrzewce, dokonałem kilku korekt dzięki czemu byłem w pełni rozgrzany i przygotowany nawet do najbardziej wymagających ćwiczeń. Nim do nich przystąpiłem rozkręciłem nieco nogę na trenażerze. Zdecydowałem się już przed treningiem przygotować dwie sztangi aby w trakcie ćwiczeń nie tracić czasu i uwagi na redukcję bądź zwiększenie ciężaru na sztandze. Ćwiczeń jakie na dzisiaj zaplanowałem nie wykonywałem jeszcze tej zimy, miał to być także test dla moich pleców z którymi coraz częściej miałem problem w poprzednich latach. Pierwsze z ćwiczeń jakie wykonywałem to martwy ciąg, w poprzednim roku zupełnie z niego zrezygnowałem i musiałbym sięgnąć pamięcią głębiej lub zerknąć do notatek jakie obciążenie stosowałem po raz ostatni, nie miałem na to za bardzo czasu więc ustawiłem sobie poprzeczkę bardzo wysoko i zastosowałem obciążenie przekraczające 150 % masy mojego ciała i wykonałem kolejno 7,6,5 i 4 powtórzenia w serii. Było ciężko, przy każdym kolejnym powtórzeniu ciężej, dobrze, że miałem zabezpieczenie i sztanga nie lądowała na podłodze bo przy ostatnim powtórzeniu niemal wypuszczałem ją z rąk. Jakość powtórzeń była jednak dobra a mięśnie płonęły po wykonaniu czterech serii więc mogę spodziewać się tylko dobrych efektów. Po tym ćwiczeniu znowu przez chwilę kręciłem na wysokiej kadencji i niskiej mocy by płynnie przejść do kolejnego z ćwiczeń. Tym razem znacznie mniejsze obciążenie i również ćwiczenie którego bardzo długo nie wykonywałem a również wpływa na poprawę siły w nogach. Tym razem już większa ilość serii i stała liczba powtórzeń. Plecy i kolana wytrzymały ciężkie ćwiczenia więc mogłem dołożyć kolejną dawkę. Po rozkręceniu nogi na wysokiej kadencji powtórzyłem zabieg, teraz już bardzo bolało i tylko siłą woli dotrwałem do końca. Jakość znowu była dobra więc mogę być zadowolony. Po ćwiczeniach sporo czasu poświeciłem na rozciąganie mięśni a wieczorem na rolowanie. Ten rok zaczął się od niezłych jakościowo treningów i udaje się podtrzymać ten trend. Mam przekonanie, że wszystko idzie w dobrą stronę, motywacja znowu podskoczyła i czerpię przyjemność z treningów i o to w tym wszystkim chodzi.

Miasto 1

Poniedziałek, 3 stycznia 2022 Kategoria Miasto
Km: 22.00 Km teren: 3.00 Czas: 00:59 km/h: 22.37
Pr. maks.: 32.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 560kcal Podjazdy: 510m Sprzęt: Hercules Aktywność: Jazda na rowerze

Podsumowanie 52 tygodnia 2021

Niedziela, 2 stycznia 2022 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: min/km:
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m
Tydzień będący przełomem roku okazał się także pewnym przełomem w moim życiu i przełamaniem niefortunnej passy która trwała od jesieni 2020 roku. Zdołałem przed końcem roku podjąć kilka decyzji które wcześniej odkładałem na później i mimo okresu świątecznego trzymałem się pewnego reżimu żywieniowego co pozwoliło utrzymać wagę w akceptowalnych dla mnie ryzach.
Po raz pierwszy wziąłem udział w rywalizacji Rapha 500. Największe „gwiazdy” tego sportu uważają, że zaliczenie tej rywalizacji na trenażerze się nie liczy. Będąc przeciwnikiem trenażera i zwolennikiem starej kolarskiej szkoły można tak myśleć. Ale świat poszedł do przodu, dzisiaj praktycznie każdy korzysta z trenażera, nie każdy ma opcję trenowania stale w dobrych warunkach a przeciwnicy trenażera próbujący trenować w tradycyjny sposób już nie są w stanie wygrywać zawodów. Gdybym nie musiał pracować w ostatnich dniach roku i miał możliwość jeździć po suchych drogach i w temperaturze około 5 stopni to też nie korzystałbym z trenażera. Przy moich warunkach do treningów które są od lat znacznie gorsze niż innych najczęściej jedyną opcją jest trenażer. Nie ocenia się ludzi nie wiedząc nic o jego życiu a tym bardziej nie będąc w porządku. Dla mnie osoba unikająca pracy zarobkowej i myśląca tylko o przyjemnościach nie jest kimś kogo należy traktować poważnie więc obrażanie trenażerowców przez „nierobów” jest co najmniej niewłaściwe. Czasami warto zrobić sobie przerwę od jazdy na rowerze w plenerze. Dzięki temu dwie ostatnie jazdy były dla mnie bardzo przyjemne i całkiem efektywne mimo tego, że cyferki tego nie potwierdzają.
W nowym roku postanowiłem zmienić podejście do wielu spraw. Mimo tego, że wciąż trenuję na podobnym poziomie jak w poprzednich latach, nie skupiam się tylko na poprawieniu swojej formy. Zmiana podejścia już przynosi efekty w wielu postaciach, m.in. nie pamiętam kiedykolwiek w styczniu jeździło mi się tak lekko i przyjemnie mimo podobnych wartości mocy na budziku. Podczas treningów dalej daję z siebie dużo ale wyłączam całkowicie głowę, po treningu także przestaję o tym myśleć. Jest to tylko hobby a nie praca i w tym momencie chcę trenować, mogę trenować ale nie muszę ani sobie ani innym niczego udowadniać. Na wiele spraw można spojrzeć z różnych perspektyw i tak też patrzę na kolarstwo w tym momencie. Inni próbują mi coś udowadniać, wykorzystywać moją słabość ale jakoś mnie to nie interesuje, w tym roku chcę być bardziej sobą, wrócić do lat gdy cieszyłem się życiem i każdym małym sukcesem mimo tego, że dla innych nie był to sukces a powód do wyśmiewania.
Szykuje się u mnie wiele zmian. Po zmianie pracy cały czas trafiam na nowe wyzwania, jestem komuś potrzebny, realizuję w ten sposób jedną ze swoich pasji a jest nią od wielu lat Budownictwo pod wieloma postaciami. Miałem już swój wkład w wydanie dwóch książek z tej dziedziny i na tym chyba się nie skończy. W życiu osobistym również nastąpiły zmiany, kiedyś byłem bardzo obojętnie nastawiony do wszelkiego rodzaju imprez okolicznościowych czy kulturalnych. Obecnie coraz częściej i chętniej chodzę do Teatru czy na koncerty. W latach gdzie za bardzo angażowałem się w kolarstwo, poświęcałem wiele i zazwyczaj nie było to zauważone a wręcz traktowane jak mój obowiązek bardzo się zaniedbałem pod tym względem, poza rowerem nie miałem nic co byłoby odskocznią od problemów życia codziennego. W tym momencie na pewno jest lepiej niż przez ostatnie lata. Trzeba czerpać z życia co się da a nie ograniczać tylko do kolarstwa, ostatnie miesiące i wydarzenia pokazują, że każdy kolejny dzień może być dla nas ostatnim.
W tym roku trafia się okazja by pojechać na południe Europy naładować akumulatory i potrenować w nowych dla mnie okolicznościach przyrody. Nie ograniczają mnie finanse, brak urlopu czy inne czynniki więc jak najbardziej chcę tam pojechać bo kolejnej okazji może już nie być. Na ten moment to jedyny sprecyzowany plan, innych na razie nie ma i nie będzie, zamierzam żyć chwilą i nie podejmować decyzji ze zbytnim wyprzedzeniem. Dotychczas miałem sporo planów, jak nie dało się ich zrealizować, pojawiała się frustracja i zniechęcenie a nie o to chodzi by chodzić zdołowanym.
W tym roku chciałbym wrócić także do pisania recenzji na temat różnych użytkowanych przeze mnie urządzeń i sprzętów. Tematem na czasie będzie obecnie recenzja trenażera Direto XR.
Na zakup tego urządzenia zdecydowałem się już jesienią. Poprzedni trenażer ma już swoje lata i nie spełnia moich oczekiwań. Przy wyborze tego urządzenia kierowałem się kilkom kryteriami:
Pierwszym z nich był hałas jaki wydaje, stary był niemiłosiernie głośny i nie nadawał się do użytkowania w mieszkaniu.
Drugie kryterium jakie brałem pod uwagę to wbudowany miernik mocy. Garmin Vector 2 którego używam ostatnio nie działał jak należy i chciałem skontrolować jak bardzo przekłamuje wartości.
Ostatni czynnik jaki brałem pod uwagę to cena. Nie chciałem wydawać fortuny na trenażer ale z drugiej strony potrzebowałem urządzenia które sprosta moim oczekiwaniom i na którym da się zrobić każdy rodzaj treningu.
Biorąc pod uwagę wszystkie te kryteria miałem do wyboru jeden z trzech trenażerów: Direto XR – T, Wahoo Kickr Core oraz Tacx Fluis. Najbardziej przystępny cenowo okazał się Direto XR – Tm nie było także problemów z dostępnością więc zdecydowałem się na zakup.
Jak każdy produkt, urządzenie, rzecz trenażer ma swoje wady i zalety. Do pozytywnych cech zapewne należą:
- kompatybilność z wieloma aplikacjami komunikującymi się z trenażerem poprzez Ant + lub Bluetooth,
- niska emisja hałasu, trenażer może być wykorzystywany nawet tam gdzie wymagany jest spokój otoczenia,
- praca w dwóch trybach – symulacji ukształtowania terenu wybranej trasy lub ERG czyli stałego oporu,
- darmowe subskrypcje na różne aplikacje m.in. Zwift, Rouvy czy Bkool Cycling
- duża wydajność – ponad 5 kilogramowe koło zamachowe, symulacja nachylenia do 16 % i maksymalna moc ponad 1500 Wat, każdy trening da się przeprowadzić na tym trenażerze
Wśród niepożądanych cech można wyróżnić:
- Cenę – dosyć wysoka jak na urządzenie do treningu,
- Problemy z łącznością poprzez Bluetooth
- Kompatybilność z wydajnym urządzeniem obsługującym Ant + lub Bluetooth i jedną z wielu dostępnych aplikacji,
- Wysoka waga i duży gabaryt urządzenia nie pozwalają tak łatwo go złożyć i schować jak zwykły trenażer,
- Awaryjność sprzętu, ze względu na skomplikowany układ sterujący każda awaria wymaga wizyty w serwisie.
Decydując się na zakup trenażera musimy wiedzieć do czego on jest nam potrzebny. Model Direto XR służy zarówno najbardziej wymagającym użytkownikom, osobą trenującym specjalistycznie oraz tym co lubią poznawać nowe tereny, dostępność tras online jest tak ogromna, że proces poznawania nowych odcinków i terenów trwa wiele lat a wciąż pojawiają się nowe trasy w bazach. Trenażer nie zadowoli jedynie najbardziej zagorzałych przeciwników trenowania w pomieszczeniu. Model Direto XR jest bardzo rozbudowanym trenażerem, jednakże nie wartym swojej cen, płacimy wyłącznie za miernik mocy którego w tańszych modelach nie ma a w obecnej chwili większość zawodników korzysta już z zewnętrznego pomiaru mocy więc w takiej sytuacji wydawanie ponad 3000 złotych na trenażer jest trochę bezsensowne. Mogę z czystym sumieniem polecić firmę Elite i trenażer Direto XR a także tańsze modele okrojone o ledwie kilka funkcji.

Trening 6

Niedziela, 2 stycznia 2022 Kategoria Samotnie, Szosa, teren, Trening 2022, Zima, Zima 2022
Km: 73.00 Km teren: 9.00 Czas: 03:00 km/h: 24.33
Pr. maks.: 45.00 Temperatura: 11.0°C HRmax: 154154 ( 78%) HRavg 120( 61%)
Kalorie: 723kcal Podjazdy: 340m Sprzęt: Evo 2 Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda znowu zachęcała do wyjścia z domu więc ruszyłem w kolejną trasę. Przed jazdą nie miałem żadnego planu poza tym aby było przyjemnie więc ruszyłem znowu tam skąd wiało czyli na zachód. Nie chciało mi się korzystać z głównych dróg więc możliwe szukałem bocznych którymi dało się dojechać jak najbliżej Skoczowa. Walka z wiatrem nie była przyjemnością ale nie musiałem dzisiaj zmagać się ze słabymi nogami więc jakoś to wyglądało. Po niecałej godzinie wjechałem na moment na główniejszą drogę ale szybko z niej zjechałem. Jedyny postój na trasie zrobiłem tuż przed wjazdem na Wiślaną Trasę Rowerową której trzymałem się przez najbliższe 40 kilometrów. Trasa prowadziła głównie asfaltem ale zdarzyły się odcinki kamieniste czy nawet gęste błoto ale jadąc na rowerze MTB nie było żadnego problemu z przejazdem. Trasa jest bardzo ciekawie poprowadzona, w większości dało się ją przejechać szosą, ale chyba bym się nie zdecydował na taki wybór. Jazda na rowerze MTB zimą daje same plusy, można wjechać niemal w każdą drogę, prędkości przelotowe są inne i można popracować nad techniką, np. ćwicząc efektywne wchodzenie w ciasne zakręty na bocznych drogach. W Zabrzegu już sobie darowałem dalszą jazdę WTR, od tego momentu walczyłem z silnym wiatrem, który wcześniej nie był tak odczuwalny. Najprostszą z możliwych dróg wróciłem do domu, po drodze kolejna kąpiel błotna, jakoś przejechałem ale koła zatopiły się w błocie na około 10 centymetrów i opór był duży, cienienie w oponach miałem niskie więc to też pomogło w tym momencie. Szum opon na asfalcie był duży ale nie może być inaczej, nie widzę sensu kupować slicków aby obniżyć opory toczenia. Zimą musi być ciężko aby latem było lekko. Cały czas czerpałem przyjemność z jazdy, dobrze rozpocząłem Nowy Rok i udaje się ten trend kontynuować.

Siłownia 21

Sobota, 1 stycznia 2022 Kategoria Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:43 min/km:
Pr. maks.: Temperatura: 24.0°C HRmax: 123123 ( 63%) HRavg 81( 41%)
Kalorie: 73kcal Podjazdy: m Aktywność: Ciężary
     Pierwszy dzień nowego roku spędziłem aktywnie. Kiedyś chciałem jak najlepiej zacząć rok, od przejechana jak największej liczby kilometrów. Już mi to przeszło i niezależnie od tego jaki dzień jest w kalendarzu trening powinien być odpowiednio dobrany do potrzeb. Na mojej tapecie pojawił się trening siłowy na nogi. Zmieniłem nieco podejście do tego treningu, zwykle chciałem jak największym obciążeniem ubić nogi ale to do niczego dobrego nie prowadzi, podobnie jak jazda na niskiej kadencji przez dłuższy czas. Teraz skupiłem się na rozgrzewce, dokładności wykonywania ćwiczeń, kontroli oddechu i czasu odpoczynku między seriami ćwiczeń. Obciążenia też dołożyłem ale zredukowałem nieco ilość powtórzeń, mimo to spodziewałem się, że będą duże problemy z wytrwaniem do końca. Zaskoczyłem sam siebie, że tak łatwo to wszystko wyszło, dołożenie wyższego obciążenia mogło całkiem zaburzyć sytuację, czasami trenowanie na 98 ?je więcej niż na 101 % i taką taktykę zamierzam stosować w kolejnych treningach. Aby nie wszystko wyglądało dobrze, zbyt mało czasu poświęciłem na rozciąganie po treningu.

Trenażer 31

Sobota, 1 stycznia 2022 Kategoria Trenażer, Zima, Zima 2022
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:26 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 231kcal Podjazdy: m Sprzęt: Triban 5 Aktywność: Jazda na rowerze
     Popołudniu przyszedł czas na rozkręcenie nogi na trenażerze. Początkowo nogi nie chciały kręcić ale już po kilku minutach na wysokiej kadencji było lepiej a w końcówce odzyskałem świeżość. Bardzo służą mi spokojne jazdy na wysokiej kadencji i zamierzam je kontynuować do końca zimy a nawet dłużej.

kategorie bloga

Moje rowery

TCR Advanced 2 2021 7779 km
Zimówka 9414 km
Litening C:62 Pro 18889 km
Triban 5 54529 km
Astra Chorus 2022 9586 km
Evo 2 7927 km
Hercules 13228 km
Ital Bike 9476 km
Trek 17743 km
Agree GTC SL 21960 km
Cross Peleton 44114 km
Scott 9850 km

szukaj

archiwum