Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2022
Dystans całkowity: | 1559.00 km (w terenie 122.00 km; 7.83%) |
Czas w ruchu: | 63:41 |
Średnia prędkość: | 24.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 1414.00 km/h |
Suma podjazdów: | 22940 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 174 (89 %) |
Suma kalorii: | 40111 kcal |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 51.97 km i 2h 07m |
Więcej statystyk |
Trening 69
Poniedziałek, 4 lipca 2022 Kategoria Trening 2022, teren, Romet '22, Góry, 0-50
Km: | 34.00 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 02:30 | km/h: | 13.60 |
Pr. maks.: | 1414.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | 179179 ( 91%) | HRavg | 142( 72%) |
Kalorie: | 1414kcal | Podjazdy: | 1370m | Sprzęt: Evo 2 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na początek nowego tygodnia wybrałem się w góry na MTB. Na początek zaliczyłem podjazd na Błatnią, żółtym szlakiem. Noga nie podawała jak należy, brakowało mocy i już na pierwszym podjeździe wyraźnie mnie przytkało. Po chwili puściło i drugą połowę podjazdu przejechałem już w lepszym tempie. Przed szczytem trochę mnie brakło ale nie był to taki kryzys jak na początku podjazdu. Na szczycie Błatniej zatrzymałem się na moment a następnie rura w dół do Brennej, zjechałem przez Bukowy Groń do głównej drogi i ruszyłem na Karkoszczonkę. Na początku podjazdu, jeszcze na asfalcie znowu mnie przytkało i powtórzyła się sytuacja z Błatniej. Dosyć szybko jednak byłem na Karkoszczonce więc ruszyłem w kierunku Szczyrku i zielonym szlakiem na Klimczok, po płytach z nachyleniem ponad 25 % męczyłem się strasznie, do tego stopnia, że spadłem z roweru w momencie wjazdu w teren, łokieć zdarty, biodro obite ale to jest urok MTB więc jechałem dalej. Szeroką, fajną i przyjemną drogą dojechałem na Klimczok i zjechałem przez Szyndzielnię do Wapienicy. W końcówce już się spieszyłem bo wykorzystałem cały czas jakim dysponowałem. Fajny to był trening mimo problemów z jakimi się zmagałem.
Podsumowanie 27 tygodnia 2022
Niedziela, 3 lipca 2022 Kategoria Podsumowanie Tygodnia
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | min/km: | ||
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m |
Ostatni tydzień był wymagający pod wieloma względami. Na treningach nie mogłem skupić się w 100 % na tym na czym mi zależało. W pracy kończył się miesiąc i też należało go jakoś zamknąć. Nie miałem ochoty na start w zawodach więc sobie go odpuściłem skupiając się na składaniu nowego roweru. Jeszcze za wcześnie aby na nim jeździć ale większość czynności już zostało wykonanych. Stan zdrowia wciąż pozostawia do życzenia a stabilnej i wysokiej formy nadal nie widać więc sporo pracy mnie jeszcze czeka aby uzyskać wystarczającą powtarzalność aby wystartować w wyścigu szosowym i nie być w nim statystą.
1.Waga w ostatnich dniach:
Ostatnie dni nie przyniosły żadnych zmian w parametrach ciała.
2.Analiza obciążenia treningowego:
Stabilizacja CTL na zadowalającym poziomie to tylko jedna z oznak łapania formy na którą czekam od wiosny.
1.Waga w ostatnich dniach:
Ostatnie dni nie przyniosły żadnych zmian w parametrach ciała.
2.Analiza obciążenia treningowego:
Stabilizacja CTL na zadowalającym poziomie to tylko jedna z oznak łapania formy na którą czekam od wiosny.
Trening 68
Niedziela, 3 lipca 2022 Kategoria Trening 2022, Szosa, Samotnie, Góry, Cube '22, 100-200
Km: | 112.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:02 | km/h: | 27.77 |
Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | 160160 ( 82%) | HRavg | 133( 68%) |
Kalorie: | 2865kcal | Podjazdy: | 1740m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niedzielny trening mogłem zrobić dopiero popołudniu więc wyjechałem z kilkoma zadaniami do wykonania, pierwsze z nich to ostatnia przed wysłaniem ramy do naprawy jazda na Cube. Drugim było utrzymanie mocy na poziomie 65 – 75 % FTP na jak najdłuższym odcinku. Stwierdziłem, że wyczerpałem limit płaskich kilometrów i pojechałem w kierunku Szczyrku, Wisły, Istebnej. Po drodze czekały mnie 3 wymagające podjazdy, na każdym z nich tempo było trochę zbyt mocne ale nie zbliżyłem się do FTP. Zmęczyłem się na pierwszych 50 kilometrach a kolejne nie były łatwiejsze. Przed wjazdem do Czech musiałem zaliczyć szereg krótkich podjazdów a kolejny tuż za granicą. Odcinek czeski był szybki ale już z dużo słabszą niż na początku noga. Dojechałem do Trzyńca gdzie zacząłem się strasznie męczyć. Dopiero postój w Goleszowie przywrócił trochę sił dzięki którym wróciłem do domu. Jazda na tym rowerze nie była dzisiaj przyjemnością, sporo razem przejechaliśmy ale rower wymaga naprawy i być może później zmieni właściciela. Czekam wciąż na dzień kiedy nie będę czuł żadnego dyskomfortu, szczególnie od strony stawów kolanowych, bo bez tego nie mogę dawać z siebie 100 % i dojść do optymalnej formy która z kolei pozwoli wrócić do startów w wielogodzinnych wyścigach szosowych.
Trening 67
Sobota, 2 lipca 2022 Kategoria Trening 2022, Szosa, Samotnie, Ćwiczenia, Cube '22, avg>30km\h, 50-100
Km: | 71.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 33.81 |
Pr. maks.: | 75.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 161161 ( 82%) | HRavg | 138( 70%) |
Kalorie: | 1973kcal | Podjazdy: | 390m | Sprzęt: Litening C:62 Pro | Aktywność: Jazda na rowerze |
W ostatniej chwili zrezygnowałem ze startu w czasówce na Górę Świętej Anny więc miałem czas na trening. Zrobiłem coś czego bardzo nie lubię i unikam jak ognia, mocne powtórzenia na płaskim. Już na rozgrzewce noga całkiem nieźle podawała i byłem w stanie szybko wyjechać z Bielska. Pierwszy mocny odcinek nastąpił po ponad 20 minutach jazdy. Nie planowałem konkretnej długości tempówek ale zakładałem, że utrzymam moc na poziomie 85 – 95 % FTP. Na pierwszym odcinku się udało, przed drugim miałem zbyt długą przerwę więc ciężko było się zmotywować do wystarczająco mocnej jazdy, kolejne powtórzenia były krótsze ale z równie dobrą mocą. Przed ostatnim byłem już bardzo ujechany ale udało się dokończyć trening z dobrą mocą. Dawno tak szybko nie jeździłem, nawet treningi grupowe w mocnym tempie były dla mnie wolniejsze. Nie czuję się jednak na siłach by za wszelką cenę walczyć o poprawę szybkości i startować w szybkich wyścigach szosowych.
W ostatniej chwili zrezygnowałem ze startu w czasówce na Górę Świętej Anny więc miałem czas na trening. Zrobiłem coś czego bardzo nie lubię i unikam jak ognia, mocne powtórzenia na płaskim. Już na rozgrzewce noga całkiem nieźle podawała i byłem w stanie szybko wyjechać z Bielska. Pierwszy mocny odcinek nastąpił po ponad 20 minutach jazdy. Nie planowałem konkretnej długości tempówek ale zakładałem, że utrzymam moc na poziomie 85 – 95 % FTP. Na pierwszym odcinku się udało, przed drugim miałem zbyt długą przerwę więc ciężko było się zmotywować do wystarczająco mocnej jazdy, kolejne powtórzenia były krótsze ale z równie dobrą mocą. Przed ostatnim byłem już bardzo ujechany ale udało się dokończyć trening z dobrą mocą. Dawno tak szybko nie jeździłem, nawet treningi grupowe w mocnym tempie były dla mnie wolniejsze. Nie czuję się jednak na siłach by za wszelką cenę walczyć o poprawę szybkości i startować w szybkich wyścigach szosowych.
W ostatniej chwili zrezygnowałem ze startu w czasówce na Górę Świętej Anny więc miałem czas na trening. Zrobiłem coś czego bardzo nie lubię i unikam jak ognia, mocne powtórzenia na płaskim. Już na rozgrzewce noga całkiem nieźle podawała i byłem w stanie szybko wyjechać z Bielska. Pierwszy mocny odcinek nastąpił po ponad 20 minutach jazdy. Nie planowałem konkretnej długości tempówek ale zakładałem, że utrzymam moc na poziomie 85 – 95 % FTP. Na pierwszym odcinku się udało, przed drugim miałem zbyt długą przerwę więc ciężko było się zmotywować do wystarczająco mocnej jazdy, kolejne powtórzenia były krótsze ale z równie dobrą mocą. Przed ostatnim byłem już bardzo ujechany ale udało się dokończyć trening z dobrą mocą. Dawno tak szybko nie jeździłem, nawet treningi grupowe w mocnym tempie były dla mnie wolniejsze. Nie czuję się jednak na siłach by za wszelką cenę walczyć o poprawę szybkości i startować w szybkich wyścigach szosowych.